piątek, 12 grudnia 2014

"Zabójczyni i Czerwona Pustynia" Sarah J. Maas

Tytuł: Zabójczyni i Czerwona Pustynia
Autor: Sarah J. Maas
Wydawnictwo: Uroboros

Uwaga! W recenzji mogą pojawić się spojlery z pierwszej części opowiadań, dlatego tym, którzy lekturę mają jeszcze przed sobą i nie chcą sobie zdradzać jej treści, odradzam czytanie! :)

Celaena Sardothien, po uwolnieniu niewolników z Zatoki Czaszek, zostaje odesłana przez Arobynna na Czerwoną Pustynię, aby szkolić się u Milczących Zabójców - ma tam nie tylko nauczyć się niezbędnych umiejętności, ale także zdobyć list z pochwałą od samego Niemego Mistrza. Zadanie okazuje się jednak trudniejsze do wykonania, niż się spodziewała. Mistrz bowiem szkoli wybranych, a wywalczyć sobie pozycję i zasłużyć na miano osobistości godnej jego uwagi, wcale nie jest tak łatwo. Jak się jednak okazuje, to nie koniec kłopotów Celaeny. Na Twierdzę napadają bowiem wrogie armie lorda Bericka, który za wszelką cenę pragnie podporządkować sobie siedzibę Milczących Zabójców. Jak dziewczyna poradzi sobie z własną misją i kto jest kim w gęstej sieci spisków?

Już chyba wszyscy, którzy obserwują bloga od dłuższego czasu słyszeli o mojej niesłabnącej miłości do twórczości Sarah J. Maas. Moja ulubiona autorka w sposób fenomenalny łączy dynamiczną akcję, z intrygującą fabułą, a bohaterowie jej książek to postacie barwne, nietuzinkowe i kompletnie niespotykane! Dlatego z wielką przyjemnością sięgnęłam po kolejną powieść tej autorki - i jak zwykle, nie zawiodłam się!

Szczerze Wam powiem, że gdyby główna bohaterka tej powieści żyła w świecie dzisiejszym, podejrzewam, że wykonywałaby swoją profesję tak dobrze (a może nawet i lepiej) jak w świecie, w którym żyje. Pisałam już o tym parę razy, ale ta bohaterka ma w sobie coś takiego, że mimo faktu, że jest Zabójczynią, nie da się jej nie polubić. No po prostu nie da! Ta dziewczyna jest samolubna, pewna siebie, bezwzględna, ale jednocześnie jest w niej tyle charyzmy i rozsądku, że starczyłoby tego jeszcze na paru innych głównych bohaterów. Dlatego nie ukrywam - te książki kocham przede wszystkim za jej postać.

Żeby jednak nie pisać tylko o jednym, to bardzo ciekawym elementem, było dla mnie wprowadzenie motywu Milczących Zabójców. Od pierwszych stron intrygowało mnie kim oni są? Słowo "milczący" bardziej kojarzy mi się z mnichem, jakimś kapłanem, ale na pewno nie z kimś, kto trudni się zabijaniem. Dlatego ich wątek bardzo przypał mi do gustu i nie ukrywam, że z chęcią dowiedziałabym się o nich jeszcze więcej. 

Fabuła, jak zwykle, poprowadzona po mistrzowsku. Zagadki, tajemnice, kłamstwa, wszystko oczywiście w niepowtarzalnym stylu pani Maas. Było mrocznie, niebezpiecznie i dynamicznie, czyli tak, jak uwielbiam!

Jestem niemal pewna, że przygody Celaeny Sardothien przypadną do gustu wszystkim rządnym nowych wrażeń i doświadczeń. Ja sama, jak zwykle, czytałam tę lekturę z szeroko otwartymi oczyma i z niepohamowanym pragnieniem, aby ta historia nigdy się nie skończyła. Pani Maas jest dla mnie najlepszym na świecie magikiem, który czaruje za każdym razem, kiedy otworzę tę książkę - używając do tego oczywiście liter, dlatego zapraszam Was wszystkich bardzo serdecznie do tego, abyście także spróbowali trochę takiej magii :)

1 komentarz:

  1. No w końcu mogę napisać co myślę na temat tej części (i przy okazji pozostałych)... UWIELBIAM po prostu UWIELBIAM wszystkie części Zabójczyni Opowieści :D Strasznie się cieszę, że przeczytałaś kolejną opowieść i Ci się spodobała :D I masz rację, autorka jest najlepszym na świecie magikiem. Nie ważne ile razy będę czytała to samo, nadal czytam z zapartym tchem i po prostu chcę więcej i więcej :D Już nie mogę się doczekać, kiedy w swoje łapki dostanę 3 część Szklanego tronu ^_^ Mam nadzieję, że poza nami znajdzie się wiele entuzjastów Celaeny i jej historii :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Każdy, nawet najmniejszy na pozór ślad Twojej działalności na tym blogu znaczy dla mnie bardzo wiele - jest motywacją do dalszej pracy i działania, a czasami także do zmian i poprawy, więc dziękuję Ci za tę chwilę uwagi :)