środa, 28 sierpnia 2013

"W pierścieniu ognia"

A na dzisiaj przygotowałam recenzję przeczytanej niedawno przeze mnie książki:
Tytuł: W pierścieniu ognia
Autor: Suzanne Collins
Wydawnictwo: Media Rodzina
Po książkę sięgnęłam, po fenomenalnej pierwszej części. Na początku nie miałam pojęcia, czego spodziewać się po książce, zwłaszcza, że mimo kilku niewyjaśnionych spraw, część pierwsza miała bardzo fajne zakończenie. Lektura generalnie mi się podobała, ale na pewno nie tak bardzo jak część pierwsza...

Zacznijmy tym razem od minusów. Przede wszystkim, ta powieść była bardziej zagmatwana, niż jej poprzedniczka, zwłaszcza, że wiele wątków z "Igrzysk Śmierci" trzeba było tu wyjaśnić. W tej części Katniss trochę straciła w moich oczach, bo w niektórych momentach sprawiała wrażenie mdłej dziewczyny, która przy każdej, nawet najmniejszej sprawie, waha się jaką tu podjąć decyzję. Oczywiście, nie twierdzę tu, że całkiem straciła swój wojowniczy temperament, ale brakowało tutaj tej charyzmatycznej i pewnej siebie dziewczyny, którą mogliśmy poznać w pierwszej części. Trochę też zawiedli mnie inni bohaterowie, ale największe zastrzeżenia i tak mam do Katniss. Z plusów można podać chociażby (i przede wszystkim) zakończenie części i same igrzyska, które z pewnością przysporzyły niemało emocji. Trochę prześladował mnie przy nich efekt déjà vu, z poprzedniej części, zwłaszcza w momentach przejazdu rydwanów, ale ogólnie to akurat dało się przeżyć:).

Po powrocie do domu, Katniss próbuje oswoić się z nową sytuacją. Mama i siostra mają co jeść, żyją o wiele bogaciej i są szanowane. Jednak dziewczynie brakuje wypraw z Galem do lasu, czy zwykłego życia, z którym była tak związana. Jednak to nie koniec jej przygód - mimo, że igrzyska się skończyły, walka wciąż trwa. Teraz Katniss musi udać się na Tournée Zwycięzców, w którym będzie musiała odwiedzić wszystkie 12 dystryktów. Tam przekonuje się, że ludzie są nastawieni bojowo w stosunku do panujących w Panem warunków. Czas zbliża się też nieubłaganie, a już niedługo rozpoczną się 75 Głodowe Igrzyska. Jaką niespodziankę przygotował prezydent Snow na tę okazję? Jak buntownicza postawa Katniss wpłynie na ludność całego Panem - i, najważniejsze, czy zmieni cokolwiek w surowym i bezwzględnym państwie?

Lekturze dam 8 gwiazdek:

8/10
za ciekawą, emocjonującą lekturę, z trochę przerysowanymi bohaterami.

wtorek, 27 sierpnia 2013

Nominacja do L.B.A #2

Więc taki inny post, bo zostałam po raz drugi nominowana do L.B.A ;) Najpierw krótki regulamin:

Liebster Blog Award ma na celu pomoc w rozpowszechnieniu blogów oraz jest to nagroda za staranne prowadzenie bloga. Najpierw należy odpowiedzieć na 11 pytań zadanych przez nominującego, następnie nominować 11 blogów i zadać 11 własnych pytań :). Należy również poinformować o nominacji wybranych.
Uwaga:
Nie wolno nominować bloga, który nominował ciebie!

Zostałam nominowana przez: http://oligatorekk.blogspot.com/ i bardzo dziękuję ;)!

Pytania:
1. Ulubiony aktor lub aktorka?
Ulubiony aktor to chyba Johnny Depp :) Oglądałam dużo filmów z jego udziałem i bardzo lubię jego grę aktorską. Z aktorek, hmmm... myślę, że trudno tu mówić o ulubionej, bo z każdą oglądałam w 1 lub 2 filmach, ale podobała mi się Jennifer Lawrence w "Igrzyskach Śmierci"i Lily Collins w "Mieście Kości".
2. Ulubiony sklep z ciuchami.
Reserved <3
3. Czy masz jakąś ksywkę? A jak masz to jaką.
Nie, na co dzień jestem Natala, Nati, Natka :) Na obozie miałam tylko ksywkę Pietruszka, od natki pietruchy :D.
4. Ulubiony kolor?
Uwielbiam połączenie fioletu i szarego, zresztą w takich kolorach chcę sobie teraz urządzić pokój :).
5. Ulubiony film?
Od niedawna sądzę, że "Dary Anioła Miasto Kości" :D
6. Co cię skłoniło do założenia bloga?
Na pytanie CO odpowiem, że od dawna chciałam jakoś amatorsko recenzować książki, i blog to była właściwie najlepsza możliwość.
Ale jest jeszcze pewna osóbka, która namówiła mnie do blogowania i jest to Marta z bloga http://marpleous.blogspot.com/, gdyby nie ona, tego bloga w ogóle by nie było!
7.  Kim chcesz zostać w przyszłości?
Zawsze chciałam jakoś zająć się fachowo recenzowaniem, ale jeżeli to nie będzie możliwe, chciałabym być weterynarzem lub dziennikarką ;).
8. Jak spędzasz wolny czas?
Lubię bawić się i uczyć sztuczek mojego psa, oczywiście czytać, grać w tenisa i blogować :D
9. Ulubiona pora roku?
Każda ma w sobie coś niezwykłego i urokliwego, ale najpiękniejsza jest chyba wiosna :)
10. Jakie miejsce chciałabyś zwiedzić?
Los Angeles, Londyn i Paryż <3
11. Jaki jest twój ulubiony blog?
Trudno stwierdzić, czytam ich dużo, ale myślę, że 3 najlepsze to:
http://marpleous.blogspot.com/
http://mirror-of--soul.blogspot.com/
http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/

Nominuję:
http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/
http://mirror-of--soul.blogspot.com/
http://marpleous.blogspot.com/
http://ksiazki-patiopei.blogspot.com/
http://ashena-czyta-recenzuje-poleca.blogspot.com/
http://mojeksiazkoweniebo.blogspot.com/
http://niebianskie-pioro.blogspot.com/
http://readwithnefmi.blogspot.com/
http://cassie-i-ksiazki.blogspot.com/
http://wkrainieksiazek.blogspot.com/
http://xwelcome-to-my-circusx.blogspot.com/

Pytania:
1. Jaka jest Twoja ulubiona książka?
2. Masz jakiś ulubiony przedmiot w szkole?
3. Do której klasy teraz idziesz?
4. Bez czego nie mogłabyś przeżyć na bezludnej wyspie?
5. Masz zwierzę? Jeżeli tak, to jakie?
6. Gdybyś wygrała milion złotych, no co byś je przeznaczyła?
7. Masz rodzeństwo? Jeżeli tak, siostrę czy brata?
8. Masz jakiś talizman?
9. Masz ulubiony smak lodów? jak tak to jaki?
10. Jakie jest twoje marzenie?
11. Czy gdybyś miała możliwość, wyjechałabyś z kraju i zamieszkała za granicą?



niedziela, 25 sierpnia 2013

Recenzja: "Dary Anioła Miasto Kości"

Przepraszam, że dopiero teraz, ale nie miałam czasu wcześniej :( Zapraszam:
Tytuł: Dary Anioła Miasto Kości
Reżyser: Harald Zwart
Film, mimo, że nie czytałam książki, zachęcił mnie ciekawym opisem i fabułą. Byłam bardzo ciekawa, jak wyjdzie, bo słyszałam też co nieco o książce, w większości pochlebnych opinii, więc miałam nadzieję, że film wyjdzie również dobrze. Ogólnie bardzo mi się podobał, ale...

Ciekawie przedstawione efekty specjalne, dobra gra aktorska, fajnie rozwinięty pomysł na niektóre sceny (nie będę zdradzać)... Plusów jest dużo. Jednak przede wszystkim film naprawdę wciąga. Musze się przyznać, że tylko pod koniec, troszkę się pogubiłam, ale na szczęście nie na tyle, by zepsuło to mój wizerunek "Miasta Kości". Generalnie, mogę polecić go każdemu, zarówno dorosłym, jako dobry film rozrywkowy, jak i młodzieży, jako miłosny (tak, tak to chyba jeden z ważniejszych powodów, dla którego fanki tak tłumnie przychodzą do kina), pełen zwrotów akcji film. Z minusów, tak jak wspominałam, jeden jest taki, że pod koniec filmu, można się nieco pogubić. Oprócz tego, według mnie, nie mam filmowi nic do zarzucenia.

Akcja filmu dzieje się w Manhattanie, w Nowym Jorku. Właśnie tam, nastolatka Clary Fray mieszka wraz z mamą. Wraz ze swoim przyjacielem Simonem, pewnego razu wybierają się na wieczorek poetycki. Wracając, natykają się na klub, w którym dziewczyna, jako jedyna obecna tam osoba, widzi morderstwo dokonywane przez tajemniczego chłopaka na uczestniku imprezy. Właśnie wtedy życie Clary się zmienia - okazuje się, że podobnie jak matka, należy ona do klasy Nocnych Łowcych, potomków anioła Razjela, których zadaniem jest chronić ludzkość przed demonami, pragnącymi władzy nad światem, oraz jednoczyć spory między krzyżówkami ludzi i demonów, czyli wilkołakami, wampirami i wróżkami. Clary mimo początkowej niechęci, w końcu wierzy chłopakowi, imieniem Jace i udaje się wraz z nim do Instytutu, który jest siedzibą Nocnych Łowców, i gdzie dziewczyna zmierzy się z niejednym niebezpieczeństwem. Jednak początkowe zaufanie do Jace wkrótce przeradza się w coś więcej. Jak Clary poradzi sobie z uczuciem do chłopaka? Co tak naprawdę łączy tę dwójkę?

Nie spodziewałam się tak fenomenalnego filmu, po tak (powiedzmy sobie szczerze) dość oklepanej fabule (normalne życie nastolatki nagle zmienia się). Naprawdę polecam film tym, którzy jeszcze nie byli, bo warto. Za oryginalność i pomysł dam 10 gwiazdek:

10/10

Przepraszam za opóźnienie, naprawdę chciałam dać wcześniej, ale, tak jak pisałam, niestety nie mogłam :( Jak recenzja? Byliście na filmie? Jak się podobał?

piątek, 23 sierpnia 2013

Recenzja: "Endal"

Dzisiaj zdecydowałam się na recenzję trochę innej, pod względem gatunkowym, książki:
Tytuł: Endal
Autor: Allen i Sandra Parton
Wydawnictwo: Hachette Polska Sp. z o.o.
W sumie, na książkę natknęłam się w bibliotece i zwróciłam na nią uwagę tylko dzięki osobliwemu tytułowi. Zaciekawiona streszczeniem, stwierdziłam, że to może być coś godnego przeczytania :) I nie pomyliłam się, a nawet przez kilka dni po przeczytaniu książki, nie byłam w stanie myśleć o czymś innym :)

Ogólnie, lektura jest pisana z perspektywy dwóch osób - poszkodowanego w wypadku Allena i jego żony Sandry, co mimo, że fajnie wpływa na akcję, to czasami sprawia, że w niektórych wydarzeniach poniektóre rozdziały się cofają, bo powiedzmy z perspektywy męża jest już dawno po wyjściu ze szpitala, a w rozdziale pisanej przez jego żonę, jesteśmy dopiero na momencie wychodzenia ze szpitala. Jednak nawet pomijając to, lektura bardzo silnie oddziałuje na emocje, a wydarzenia są tam opisane szczerze i bez ogródek, autorzy nie ukrywają gorszych chwil, zarówno przed posiadaniem psa, jak i po podjęciu decyzji o jego przygarnięciu. Kolejnym plusem książki jest to, że pisana jest tak luźnym i łatwym w rozumieniu językiem, więc czyta się ją naprawdę szybko. Generalnie, resztę musicie ocenić sami, bo dla mnie jest to typ książki, który na każdego wpływa inaczej - jedni czują wzruszenie, inni snują refleksje, a jeszcze inni mogą czuć smutek, po drastycznym wydarzeniu, jakie przeżył bohater.


Allen Parton i jego żona Sandra wiedli szczęśliwe życie po małżeństwie. Pewnego dnia, podczas odbywania służby w Zatoce Perskiej, Allen miał przykry w późniejszych skutkach wypadek samochodowy. Po przetransportowaniu do szpitala, okazało się, że stracił on pamięć. Nie pamiętał ani żony, ani dzieci, ani życia sprzed wypadku... Gdy po licznych załamaniach, depresjach i odwiedzinach u wielu lekarzy, wydaje się, że już nie ma nadziei, w życiu pary nieoczekiwanie pojawia się biszkoptowy szczeniak rasy labrador o imieniu Endal. Wkrótce okazuje się, że pod maską miłego psiaka, Allen odnajduje najwierniejszego przyjaciela i terapeutę, który nie tylko pomaga właścicielowi wrócić do zdrowia, ale też troszczy się o jego los, na każdym kroku...

Jak dla mnie, lektura jest niesamowita i piękna zarazem. Opinia:

10/10

Jak recenzja? Czytaliście?
Przypominam o fanpage'u - bardzo proszę o wejście i jeżeli jest możliwość, zalajkowanie:
https://www.facebook.com/pages/Fantasy-world/504050489665055?fref=ts

czwartek, 22 sierpnia 2013

Uwaga -> fanpage

Słuchajcie, mam do Was prośbę: otóż w celu rozgłoszenia bloga, założyłam jego fanpage na facebooku. Chciałabym Was zachęcić do jego lajkowania. Oto adres stronki:
https://www.facebook.com/pages/Fantasy-world/504050489665055?fref=ts
Proszę, zostawcie tam po sobie jakiś ślad! A tak na maginesie - jutro zabieram się na serio do roboty - będzie recka ;).

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Recenzja: "Piękne Istoty"

Zapraszam:

Tytuł: Piękne Istoty
Autor: Kami Garcia i Margaret Stohl
Wydawnictwo: Łyński Kamień
Generalnie, słyszałam co nie co o tym debiucie, chociaż chyba bardziej o filmie, niż o książce. Mimo wszystko, z jakiś nieznanych nawet mi powodów, postanowiłam, że nie wybiorę się do kina, dopóki nie przeczytam książki. Szczerze powiem, że do tej pory nie obejrzałam ekranizacji, ale dopiero dziś skończyłam czytać książkę, która, nawiasem mówiąc, podobała mi się, chociaż...
Lektura, mimo, że na początku dość opisowa, to z czasem zaczyna się rozkręcać. W sumie do końca miałam wątpliwości do tego, kto jest po czyjej stronie (zresztą na końcu czeka nas nie jedna niespodzianka w tym temacie). Miałam też obawy, co do takiego bardzo szczegółowego pisania autorek, bo to troszkę psuło akcję. Na pewno była to ciekawa lektura, jednak mimo wszystko, przez niektóre momenty musiałam "przebrnąć". Sądzę, że przypadłaby ona do gustu osobom lubiącym motyw magicznych mocy i pojedynku dobra ze złem. Tym natomiast, którzy lubią romantyczne powieści, w stylu miłości od pierwszego wejrzenia mówię, że raczej się zawiodą :).
Akcja dzieje się w miasteczku Gatlin. Tam właśnie mieszka nastolatek Ethan Wate. W tej miejscowości trudno liczyć na jakąkolwiek atrakcję - kino, z filmami, które już wyszły na DVD, biblioteka, w której więcej jest książek zakazanych, niż tych do czytania, oraz szkoła, w której z roku na rok jest coraz nudniej... Nagle jednak, w życiu nastolatka następuje przełom - do starej posiadłości Ravenwood, w której od lat mieszkał tajemniczy i jednocześnie budzący grozę Macon Ravenwood, przyjeżdża niesamowita, ale jednocześnie ekscentryczna dziewczyna - Lena Duchannes. Od razu wywołuje to aferę, nie tylko w szkole, ale również w całej miejscowości. Mimo powszechnej opinii dziwaczki i czarownicy, Ethan od razu czuje, że ta dziewczyna jest kimś więcej, niż tylko szkolną koleżanką. Wkrótce okazuje się, że skrywany przez Lenę sekret wpłynie nie tylko na Ethana, ale również na najbliższych nastolatki i jej ukochanego...

Książka otrzymuje ode mnie opinię:
8/10
za dobry, ciekawy i fajnie wykonany pomysł, z nieco za długimi (według mnie) opisami.

No i jak recenzja? Fajniejszy ten styl pisania?

sobota, 17 sierpnia 2013

Zmiany, zmiany...


O tym już pisałam, ale tak "sierpniowo" zmieniłam parę rzeczy i mam w planie też nieco inaczej pisać recenzję. Jeszcze dzisiaj dodam jedną w takim "systemie", w jakim chcę je dodawać. Oprócz tego dodam informację, o tym, jaką książkę aktualnie czytam. Mam nadzieję, że zmiany wyjdą na dobre. :)

piątek, 16 sierpnia 2013

Recenzja: "Nienawiść"

Widzę, że ostatnio nikt nie skomentował moich propozycji recenzji :(. Trudno, w takim razie, sama Wam ją wybrałam. Oto ona:
Tytuł: Nienawiść
Autor: Jennifer Brown
Jak zwykle, na trop tej lektury naprowadziła mnie biblioteka :D. Nie miałam zbytnio pomysłów na to, co wypożyczyć, aż tu nagle, natknęłam się na tę książkę. No i po przeczytaniu streszczenia, stwierdziłam, że to może być to.

Okładka: Co prawda, wygląda ona nieco "filmowo", jednakże bardzo mi się podoba, ze względu na mroczny i tajemniczy klimat. W sumie, nie ma zbyt wielkiego związku z książką, ale mimo wszystko, w jakiś tam, niebezpośredni sposób do niej nawiązuje. Na pierwszym planie widzimy ubraną od stóp do głów na czarno dziewczynę, uciekającą wzrokiem gdzieś w bok. Po przeczytaniu książki można tu podawać różne hipotezy - że myśli o problemach w szkole, o strzelaninie, o śmierci swojego chłopaka. I tak pewnie w rzeczywistości jest.

Cena: Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że wynosi około 40 złotych. I to jest problem, bo mimo pokaźnej ilości stron (aż 392), to mogłabym wymienić przynajmniej 5 książek, o podobnej ilości stron, a mimo to, niższej cenie...

Treść: Valerie i Nick, byli niemalże wzorową parą. Wszystko było idealnie, do czasu TEGO dnia. Wtedy właśnie, Nick zaczął strzelać to ludzi w szkolnej stołówce, sugerując się listą, stworzoną przez niego i Val. Listę osób Do odstrzału. Chłopak pod sam koniec strzelaniny sam popełnił samobójstwo, a wcześniej postrzelił swoją dziewczynę, gdyż ta chciała ochronić koleżankę przed zabójczym strzałem. O masakrze trąbiono jeszcze długo w mediach, jednak wkrótce sprawa przygasła. Ale nie dla Val. Mimo, że dziewczyna przeżyła, leżąc w szpitalu, myślami cały czas była przy TYM dniu. A teraz przyszedł czas na to, by znowu zobaczyć koleżanki i kolegów z klasy. Val jest pełna wątpliwości - jak zareagują? Czy jej wybaczą? A może nawet nie zachcą na nią spojrzeć, bo w końcu ona też przyczyniła się do tej masakry?

Podsumowanie: Nie spodziewałam się aż tak mocnych wrażeń, po przeczytaniu niemalże przypadkowo wybranej książki w bibliotece. Wszystko mnie zachwyciło - emocje, doskonałe (według mnie) wybrnięcie z tak trudnego tematu, jakim jest akceptacja i szanowanie nie tylko drugiej osoby, ale i samej siebie. Według mnie jest to jedyna książka, która powinna być lekturą szkolną, bo jestem pewna, że właśnie z niej uczniowie mogliby wyciągnąć jakiś wniosek. Jeszcze parę nocy po lekturze tej książki myślami wracałam do Val i jej problemów. Książka zasługuje, na swoje 9 gwiazdek, w 100%.

Czytaliście? Jakie jest Wasze zdanie o tej książce?

wtorek, 13 sierpnia 2013

Małe zmiany :)

Jak pewnie zauważyliście zmieniłam trochę nagłówek bloga. Chciałam, żeby zrobiło się tak bardziej, hmm... książkowo? :D W każdym bądź razie jestem ciekawa co sądzicie o nagłówku - fajny? Sądzicie, że należałoby coś poprawić? Piszcie proszę wasze uwagi, bo to w sumie jest pierwszy nagłówek, który przygotowałam sama, więc niezbyt się na tym znam :/

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

niedziela, 11 sierpnia 2013

Recenzja: "Igrzyska Śmierci"

Ufff... Znowu kilkudniowa nieobecność na blogu... Przepraszam najmocniej, ale niestety nie miałam czasu na napisanie o autorce, wymagałoby to dłuższego postu, a niestety na to teraz nie mam czasu :/. Ale w zamian, przygotowałam recenzję wspaniałej książki - "Igrzysk Śmierci":
Tytuł: Igrzyska Śmierci
Autor: Suzanne Collins

W sumie, trudno nie usłyszeć chociażby słowa na temat tej wspaniałej książki, określanej już przez niektórych mianem "klasyku". Kiedy więc spotkałam się z nią w Empiku (mając przy okazji pieniądze przy sobie :)) od razu sobie ją sprawiłam.

Okładka: Jest parę jej wersji (2 lub 3, nie jestem pewna) jednak, to taką posiadam. Bardzo podoba mi się jej główny element - ognisty ptak, kosogłos, razem ze strzałą, dotykający czubkami skrzydeł okręgu, w którym został umieszczony. Ten subtelny, a zarazem jednoznaczny symbol, o którym mowa jest w książce dodaje okładce tajemniczości i sprawia, że wyróżnia się pośród innych.
 
Cena: Książka kosztuje 29,90, co przy 352 stronach niesamowitej akcji, wciągającej już po pierwszej stronie jest ceną stosunkowo niską..

Treść: W surowym i bezwzględnym państwie Panem, podzielonym na dwanaście dystryktów wraz z rządzącym nimi Kapitolem, co roku odbywają się podczas dożynek Głodowe Igrzyska. Każdy dystrykt ma wtedy za zadanie dostarczyć jednego chłopaka oraz dziewczynę, w wieku od 12 do 18 lat, którzy wezmą udział w igrzyskach, próbując pokonać rywali. Zwycięzca może być tylko jeden, a bratobójcza walka ma za zadanie dostarczyć emocji wszystkim widzom.
Katniss ma zaledwie 16 lat, gdy podczas 74 Igrzysk Głodowych, trafia jej się udział w zabójczej walce. Razem z kolegą, Peetą Mellarkiem będzie musiała wyeliminować pozostałych 22 rywali. Nie będzie to na pewno łatwe zadanie, a przecież zwycięzca może być tylko jeden...

Podsumowanie: Niesamowita, wzruszająca i zapadająca głęboko w pamięć. Przygody, pełne niebezpieczeństwa, emocje i bezpośredniość książki, sprawiają, że z radością się ją czyta. Wszystkim tym, którzy jeszcze nie czytali, mogę powiedzieć tylko jedno - przeczytajcie koniecznie!!!


Co sądzicie o książce? Czytaliście?

wtorek, 6 sierpnia 2013

Recenzja: "Wilk"

Bardzo przepraszam, że tak późno, ale dopiero teraz mam chwilkę czasu na zajęcie się blogiem :) Oto i recenzja:

Tytuł: Wilk

Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Książkę dostałam jako ebook za pewien konkurs. Właściwie z radością wzięłam się za jej czytanie, bo lubię tematykę wilków i wilkołaków :). Generalnie była to lekka i bardzo ciekawa lektura.
Okładka: Intrygująca, chociaż bardziej podoba mi się jej następczyni z roku 2013. Mimo tego, postanowiłam zamieścić oryginał, gdyż niestety nie miałam przyjemności przeczytania nowszej wersji. Wracając jednak do tej okładki - uwagę na pewno na początek przyciąga niewielki, złoty medalion. Uchwycenie ciekawej perspektywy dziewczyny (nie widać twarzy) niestety już tak nie zachwyca, może ze względu na rozmazany tytuł, który wygląda, jak nadruk na czarnej koszulce. Być może pomysł był naprawdę świetny, ale wykonanie gorsze. Gdybym miała przedstawioną dla porównania nowszą wersję, patrząc po okładce na pewno sięgnęłabym po następczynię, a nie oryginał.
Cena: Nie jestem pewna co do ceny starszej wersji, ale wiem, że nowsza kosztuje 30,99 złotych. Jak na 296 stron, sądzę, że to dobra cena. Zwłaszcza, że książę czyta się naprawdę szybko i przyjemnie :).
Treść: Nastolatka, Margo Cook, wraz z rodzicami przeprowadza się z tłocznego i hałaśliwego Nowego Jorku, do cichego, spokojnego miasteczka Wolftown. Dziewczyna, na początku ma problemy z aklimatyzacją do nowego środowiska. Nowi koledzy, koleżanki, szkoła... Wkrótce jednak poznaje Ivette, sympatyczną i wesołą dziewczynę z Francji, uwielbiającą różowy kolor, a także tajemniczego i przystojnego Maxa, na którego widok niejedna dziewczyna traciła głowę. Margo za wszelką cenę usiłuję dociec, jaki sekret skrywa chłopak i jego koledzy "metalowcy". Wkrótce okazuje się, że sprawa jest poważniejsza, niż Margo początkowo sądziła...
Podsumowanie: Książka nieco inna niż wszystkie książki o wilkach i wilkołakach, jakie do tej pory czytałam. Może dlatego, że tutaj likantropizm jest wyleczalny. W każdym bądź razie, chociaż tematyka jest oklepana, książka potrafi zaskoczyć i ku mojemu zdumieniu, przeczytałam ją szybko, a następnie natychmiast zabrałam się za część drugą ("Wilczycę"). Styl pisania autorki jest luźny, a książka pisana jest w formie pamiętnika, wraz z przemyśleniami głównej autorki. Generalnie nie czytałam innych książek tej autorki, ale jeżeli chodzi o tę - naprawdę gorąco polecam!
 
Przepraszam, że musieliście czekać tak długo, ale wcześniej nie
mogłam :( następny post będzie o autorce, która napisała moją
ulubioną książkę :) Mam nadzieję, że Wam się spodoba!