Autor: Krystyna Mirek
Wydawnictwo: Filia
Wydawać by się mogło, że życie Marty jest idealne - w końcu ma męża, dwójkę dzieci, pracuje na stałe i powinna być uważana za szczęściarę. Tymczasem jej relacje z małżonkiem od jakiegoś czasu znacznie się pogorszyły, dzieci zaś niezmiennie trzymają stronę ojca. Najgorsza ze wszystkich jest jednak teściowa kobiety, zgorzkniała, wiecznie niezadowolona i złośliwa, stale uprzykrzająca życie swojej synowej. Z tego też powodu Marta prosi los o zmianę o pomoc, dzięki której jej życie stanie się lepsze...
Kaja zmienia narzeczonych jak rękawiczki, nawet nie myśląc o szukaniu "tego jedynego". Interesują ją jedynie drobne przyjemności, a porywisty charakter sprawia, że żaden z dotychczasowych chłopaków nie zaskarbił sobie jej serca na dłużej. Więc kiedy na horyzoncie pojawia się osoba, która wydaje się mieć kompletnie inny charakter, nic dziwnego, że Kaja gubi się w swoich uczuciach...
Krystyna Mirek to dość sławna w Polsce autorka książek obyczajowych. Ukończyła polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, następnie przez wiele lat pracowała w szkole. Aktualnie zajmuje się przede wszystkim pisarstwem. Spod jej pióra wyszły takie powieści jak: "Miłość z jasnego nieba", "Cicha 5" (wraz z innymi autorkami), czy "Podarunek".
Każda z nas czasami stawia sobie pytania o los, jego zamiary i plany. Jego przewrotność ale i niespodzianki jakie nierzadko za sobą niesie są stale tematem do rozważań, dlatego tak dużo osób zadaje sobie pytanie: jak właściwie ten los działa? Główna bohaterka książki Krystyny Mirek, doznała od losu dużo nieszczęścia i smutku, ale, jak się okazuje, potrafi on także zaskoczyć... pozytywnie.
Proza pani Mirek jest lekka, ale bardzo nastrojowa. Nie brak w niej ozdobników, oraz pięknego, ale i zwyczajnego języka, które wspólnie przeplatają się tak przez całą książkę. Jak zauważyłam, niemal każdy rozdział posumowany jest jakąś złotą myślą, wypowiedzianą przez bohatera bądź bohaterkę - myślę, że to właśnie sprawia, że powieść ta należy do kategorii literatury kobiecej. Dlatego chłopakom raczej odradzam lekturę tej książki, no chyba że gustują w czytaniu o kobiecych dylematach.
Być może wydarzeń w tej pozycji nie ma aż tak wiele, ale kierunek i temat, jaki obrała w tej pozycji autorka, raczej nie pozwala na powalającą ilość akcji, dlatego cieszę się, że zamiast pędzącej na łeb, na szyję fabuły mamy tutaj dużo przemyśleń i wniosków. Mimo że sama nie przepadam za takimi książkami, tutaj jakoś wyjątkowo ten zabieg mnie nie nudził - nie wiem, może ostatnimi czasy mój gust czytelniczy uległ lekkiej zmianie?
Pani Mirek w bardzo subtelny, ale zarazem widoczny sposób przedstawiła problem rodziny, a mianowicie coraz częstszych kłopotów, jakie się w tych rodzinach dzieją. Brak zrozumienia pomiędzy rodzicami i ciągłe kłótnie, które dotkliwie odczuwają także i dzieci to już nie taka rzadka sprawa w dzisiejszym świecie i cieszę się, że ktoś w końcu zwrócił na to uwagę. Bo nawet mimo tego, że być może waga tego problemu nie jest specjalnie duża, to jednak warto, żebyśmy także na niego zwrócili uwagę.
Trudno mi jednoznacznie ocenić bohaterów tej książki, bo jednocześnie byli oni nieprzewidywalni, oraz mocno zwyczajni, przez co nie potrafię powiedzieć, czy rzeczywiście przypadli mi do gustu. Na pewno w moją pamięć mocno wryła się postać Kai, która wiodła dość niestandardowy, ale i ryzykowny tryb życia. Poza tym miała dość negatywne zdanie co do mężczyzn, a jej niektóre komentarze naprawdę potrafiły rozbawić.
"Podarunek" to powieść o nieprzypadkowym tytule, pełna nadziei, ciepła i finalnie piękna, które wręcz z niej emanuje. Pełna wątpliwości i pytań, na które czytelnik próbuje sobie odpowiedzieć, podczas lektury, ale miejscami także z humorem. Polecam przede wszystkim osobom, które szukają niebanalnej i ciekawej historii, która je poruszy i utrzyma w świątecznym klimacie.
Za książkę serdecznie dziękuję Portalowi Papierowy Pies!
Niezbyt gustuję w obyczajówkach, ale do "Podarunku" mnie przekonałaś. Cieszę się, że autorka na pierwszym miejscu nie postawiła romansu, a inne wartości takie jak rodzina. To duży plus, dlatego z chęcią sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że w takim razie cel został osiągnięty! :) czytaj jak najprędzej i koniecznie daj znać po lekturze ;)
UsuńBardzo mnie interesują od jakiegoś czasu książki pani Krystyny i mam w planach przeczytać jedną z nich ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś może się skusze, ale muszę być w odpowiednim klimacie, aby sięgnąć po tę powieść :)
OdpowiedzUsuńSkoro piszesz o świątecznym klimacie... To zdecydowanie muszę przeczytać, pomimo tego, że średnio lubuję się w obyczajówkach.
OdpowiedzUsuń