sobota, 22 lutego 2014

Pośród chaosu wojny... - "Miasto Szkła" Cassandra Clare

Tytuł: Dary Anioła. Miasto Szkła
Autor: Cassandra Clare
Wydawnictwo: MAG

"Pośród chaosu wojny Nocni Łowcy muszą zdecydować się na walkę u boku wampirów, wilkołaków i innych Podziemnych... albo przeciwko nim. Tymczasem Jace i Clary też muszą podjąć ważne decyzje. Czy mogą pozwolić sobie na zakazaną miłość?"

Cassandra Clare(właściwie Judith A. Rumelt)  to znana amerykańska pisarka, która już od okresu szkoły średniej rozpoczęła pracę w redakcji. W 2004 roku zdecydowała się rozpocząć prace nad książką "Miasto Kości", której ekranizacja 12 sierpnia 2013 roku podbiła światowe kino. W między czasie autorka stworzyła i wydała serie zatytułowane "Dary Anioła" i "Diabelskie Maszyny", opowiadające losy tajemniczej grupy pół-ludzi, pół-aniołów, których zadaniem jest chronić świat przed wszelkim złem. "Miasto Szkła" to trzeci tom serii "Dary Anioła".

"Niektórzy ludzie pragną tylko tego, czego nie mogą mieć"

Nocni Łowcy już nie raz udowodnili, że są zdolni do poświęceń dla bliskich i swojej rasy. Clary doznała tego wielokrotnie na własnej skórze, a przecież rozgrywka ze śmiertelnym wrogiem - Valentine'm nie została jeszcze zakończona. Dziewczynie przyjdzie tym razem zmierzyć się z niebezpieczeństwami zupełnie innego środowiska - trafia ona bowiem do Idrisu, miejsca, które jest siedzibą i schronieniem wszystkich Nocnych Łowców. Tam, czeka na nią wiele niespodzianek. Musi bowiem nie tylko znaleźć lek na obudzenie matki, ale także poradzić sobie z własnymi uczuciami - czy może pozwolić sobie na miłość do jedynego brata? Jak daleko jest w stanie się posunąć by go obronić?

Na wstępie muszę się Wam wyżalić, że na po przeczytaniu "Miasta Popiołów"[recenzja TU], musiałam sobie jeszcze dłuuugi czas poczekać, zanim mogłam wreszcie wciągnąć się ponownie we wspaniały świat Nocnych Łowców. Zawsze jakoś umykała mi ta powieść i dopiero teraz, całkiem niedawno udało mi się wreszcie zapoznać z dalszymi przygodami Clary i Jace'a. I powiem jedno - nie żałuję :)

Akcja książki, w odróżnieniu od poprzedniczki, cechowała się dużą ilością zdarzeń, które dynamiczne i zaskakujące nie raz sprawiały, że emocje przeżywałam razem z bohaterami. Mogłam niemal wyczuć ich strach, radość, niedowierzanie, smutek... Przede wszystkim ujął mnie jednak sam sposób pisania autorki - oczywiście zagadkowy i tajemniczy, ale także miejscami bezlitosny i wzruszający. Miał w sobie coś, czego określić dokładnie nie mogę, ale im więcej czytałam, tym bardziej wciągałam się w tę lekturę. Zaciekawiło mnie wiele wątków, których mam nadzieję rozwinięcie znajdę w "Mieście Upadłych Aniołów". Narracja w powieści była trzecioosobowa i w sumie dobrze, że tak było, bo dzięki temu autorka mogła bez skrępowania przerzucać nas w sytuacjach bohaterów. Głównym powodem takiego działania było oczywiście budowanie napięcia, co udało się znakomicie. Muszę jednak powiedzieć, że miejscami pani Clare troszkę się zagalopowała i zdarzało mi się pogubić w sytuacji. Na szczęście jest to tylko taki mały minus, który prawie w ogóle nie wpłynął na moją ocenę książki. Co ogromnie mnie zdziwiło, to przede wszystkim opisy, które były dość rozbudowane i dokładne, ale co ciekawe, wcale nie męczyły czytelnika.

"Jesteś moją siostrą - rzekł w końcu. - Moją siostrą, moją krwią, moją rodziną. Powinienem cię chronić - zaśmiał się bez krzty wesołości. - chronić przed chłopcami, którzy pragną zrobić z tobą to, co ja bym chciał."

Bohaterowie byli zróżnicowani. Nawet bardzo. Miałam okazję poznać parę nowych postaci, które nierzadko wpływały w ogromnym stopniu na rozwój akcji. Było to barwne urozmaicenie, które przyniosło mnóstwo niespodzianek. Główna bohaterka, Clary, zmieniła się nieco od ostatniego tomu. Mimo, że nadal cechowała ją lekkomyślność w podejmowaniu ważnych decyzji, to jednak starała się tłumić w sobie obawę o matkę, przez co jednocześnie stała się dużo bardziej odważna. Podobał mi się jej uparty charakter, stanowczość i pewność siebie, które uratowały ją parokrotnie w krytycznych sytuacjach. Jace cały czas pozostał skrytym, cynicznym, niezbyt uprzejmym Nocnym Łowcom, który jednak w sercu nadal żywił uczucie do Clary. Przez znaczną część książki sprawiał wrażenie typowego wojownika - odważnego, pewnego siebie, ale pozbawionego empatii. Reszta bohaterów także uległa wielkim zmianom, o których czytałam z wielką przyjemnością :).

Książka zasługuje na ocenę 9/10 i 9 gwiazdek:
★ ★★ ★★ ★★ ★★

piątek, 14 lutego 2014

Jeden wybór może cię zmienić. Jeden wybór może cię zniszczyć...


Tytuł: Zbuntowana
Autor: Veronica Roth
Wydawnictwo: Amber

Dzień, w którym Tris dokonała swojego wyboru, porzucając Altruizm dla Nieustraszoności, zburzył jej świat, pozbawił rodziny, zmusił do ucieczki, ale i połączył z Tobiasem - Nieustraszonym o stalowych oczach. Jego uczucie pomaga jej przetrwać wśród nieustannej walki, śmierci i krwi. Tylko on rozumie dręczący ją żal i wyrzuty sumienia. I tylko on zna jej tajemnicę...

Konflikt pomiędzy frakcjami zmienia się w wojnę, łowcy zawzięcie tropią NIEZGODNYCH. Wśród Nieustraszonych szerzy się zdrada. A Tris staje przed nowym wyborem - jeszcze bardziej nieuniknionym i jeszcze bardziej dramatycznym. Czy zaryzykuje wszystko, żeby ocalić tych, których kocha?

"Nagle wewnątrz mnie pojawia się samotna myśl: Nie chcę umierać."

Veronica Roth zadebiutowała w 2011 roku, powieścią Niezgodna - pierwszą częścią sławnej trylogii, opowiadającej losy szesnastoletniej Tris, która po dokonaniu ważnego w życiu wyboru, musi zmagać się z konsekwencjami swojej decyzji. Książka odniosła ogromny sukces, zdobywając także tytuł najlepszej książki roku na portalu Goodreads. Jej kontynuację stanowią Zbuntowana (Insurgent) oraz Allegiant (nie została jeszcze przetłumaczona na język polski).

Tris, wymęczona trudami wojny, widokiem rozlanej krwi i huku strzałów z pistoletu, marzy o pokoju i o normalnym stanie rzeczy. Nic nie jest jednak takie, jak to sobie wyobraża - wraz z Tobiasem i grupką zaufanych przyjaciół dziewczyna udaje się do siedziby Serdeczności, by tam znaleźć ochronę. Jako taka sielanka nie trwa jednak długo i już wkrótce Tris zmuszona będzie opuścić bezpieczne schronienie i dalej pomagać w walce. Niedługo, będzie musiała podjąć także ważne wybory - wybory, które będą miały wpływ na życie całego społeczeństwa...

"-Bólem tego ze mnie nie wydusisz. Serum prawdy tego ze mnie nie wydusi. Symulacje tego ze mnie nie wyduszą. Jestem odporna na wszystkie te trzy rzeczy."

Książka, była dla mnie absolutnym "must have", bo po przeczytaniu pierwszej części, z całego serca zapragnęłam poznać dalsze losy Tris i reszty bohaterów. Całkiem niedawno, znalazłam ją w bibliotece, i poznałam od razu po pięknej okładce - która tak na marginesie, jest, według mnie ściśle związana z treścią książki. Zielone tło i tajemnicze, jakby wirujące drzewo idealnie wpasowują się w charakter pozycji, jednocześnie przecząc i potwierdzając prawdy tam zawarte. Jest tylko jedna rzecz, na którą niestety muszę zwrócić uwagę - tylna strona książki cała zapełniona jest najróżniejszymi informacjami o sukcesie tejże powieści. Nie podoba mi się to, ze względu na to, że nie oceniam książki po jej sukcesie ogólnoświatowym, ale po treści, fabule, bohaterach i pomyśle.

Akcja książki rozgrywa się w wielu miejscach i niejednokrotnie powoduje w czytelniku wrażenie niestałości i niestabilności fabuły. Dzięki temu jednak, mamy okazję poczuć odrobinę, z chaotycznego i trudnego życia Tris, niejednokrotnie wiedząc tylko tyle co ona - autorka bowiem nie przeskakuje w przyszłość czy przeszłość, ale skupia się na teraźniejszości i aktualnych problemach. Wrażenie to potęgują do tego krótkie, rzeczowe opisy i narracja pierwszoosobowa - czasami z przemyśleniami Tris, czasami bez. Zdziwiła mnie precyzja i dbałość o szczegóły, której nierzadko braknie w książkach tego typu - wszystko bowiem było wyjaśnione, chociaż nie powiem, wymagało skupienia. Zdarzało mi się przewracać kartki nieco wstecz, by zrozumieć istotę sytuacji - było to trochę męczące, zwłaszcza przy bardziej ekscytujących fragmentach. W książkę wplecionych było wiele wątków - od tych podstawowych, poprzez powiązane z relacjami między bohaterami, na emocjach skończywszy. Cieszyło mnie jednak, że wątek miłości między Tris a Tobiasem nie został przełożony ponad wszystko inne i, że miałam możliwość skupić się na akcji. Muszę jednak przyznać, że parę minusów się trafiło - przede wszystkim przewidywalność niektórych fragmentów. A w mniej licznych także niejasność. Nie mogłam dojść źródła takiego, czy innego postępowania bohaterów, a nie powiem, bo było to frustrujące. Co prawda błędów w pisowni nie zauważyłam, jednak miejscami martwił mnie fakt takiego próbowania zrobić czegoś na siłę. Miałam takie wrażenie zwłaszcza przy pewnym momencie z udziałem bezfrakcyjnych, jednak szczegółów zdradzać Wam nie będę - sami przeczytajcie :).

Bohaterowie mocno zmienili się od ostatniego tomu. Tris miała co prawda momenty strachu i nie stroniła od opisywania go, ale dzięki temu książka miała bardziej realistyczny charakter, bo główna bohaterka nie była tylko maszyną. Dziewczyna stałą się też twardsza, bardziej odporna na zagrożenia z zewnątrz, ale także bardziej podejrzliwa i nieufna. Cieszyłam się, że miałam okazję obserwować zmiany, które zachodzą w głównej bohaterce stopniowo, a emocje przeżywałam razem z nią. Tobias także wydoroślał, starał się chronić Tris, ale nie rozpieszczać. Kochał ją, ufał jej, ale wiedział, że o niektórych wyborach będzie musiała zadecydować sama. Bardzo podobało mi się, ze Tris i Tobias nie byli idealną parą, że mieli swoje wzloty i upadki i co najważniejsze - że potrafili odnaleźć siebie w świecie przepełnionym wojną i okrucieństwem.

Podsumowując, mogę powiedzieć, że książka dostarczyła mi mnóstwo emocji, sprawiając, że współczułam, kochałam, nienawidziłam, płakałam jednocześnie. Zabrakło w niej nieco spójności i wyjaśnień niektórych fragmentów. Lektura była także nieco przewidywalna, ale do wytrzymania. Ciekawie z to ujęty został wątek miłosny, a bohaterowie zaskoczyli mnie niejednokrotnie hardością i dorosłością.

Książkę oceniam na 7/10 i 7 gwiazdek:
★★★★★★★

Książka bierze udział w wyzwaniu:

sobota, 8 lutego 2014

Odkrywając kolejne zagadki elitarnej szkoły...

Tytuł: Dziedzictwo
Autor: C.J. Daugherty
Wydawnictwo: Otwarte/ Moondrive

Zimne kalkulacje i porywy serca
Wielka polityka i szkolne troski

Drugi tom bestsellerowej sagi Wybrani zabierze Was ponownie do najbardziej ekskluzywnej szkoły w Wielkiej Brytanii i odkryje jej kolejne sekrety.

Czy Allie pozna wreszcie największą tajemnicę swojego życia i rozwiąże zagadkę Nocnej Szkoły? Kim jest tajemniczy szpieg działający w Akademii Cimmeria? Czy szkoła jest gotowa na kolejny atak Nathaniela?

Po przeczytaniu pierwszego tomu, który szczerze zachwycił mnie już od pierwszej strony [moja recenzja: KLIK] natychmiast miałam ochotę przeczytać kontynuację. "Dziedzictwo" dostałam (w prezencie bez okazyjnym xD) już wkrótce potem i nareszcie będę mogła podzielić się z Wami przeżyciami po lekturze.

Po przeżyciach ostatnich miesięcy i dość udanych wakacjach, Allie razem z większą częścią uczniów wraca do Cimmeri, by pomagać w pracach, mających na celu ponowne przywrócenie szkoły do dawnej świetności, po zeszłorocznym pożarze. Po rozpoczęciu nowego semestru do Akademii przybywają nowi uczniowie, a tym starszym udaje się powoli dostosować się do trybu życia, jaki wiedli przed wypadkiem. Dodatkowo, Allie otrzymuje propozycję uczestnictwa w przyspieszonym kursie samoobrony, który odbywać ma się w Nocnej Szkole. Próbowanie przystosowania się do nowych warunków utrudnia jej także wybór między Carterem i Sylvainem - dwoma chłopakami, dla których serce Allie bije szybciej. Jak potoczą się losy całej trójki i jakie niespodzianki przygotował na ten rok Nathaniel?

"Najbliższa osoba może wyrządzić ci największą krzywdę."

Już od pierwszych stron powieści autorka posługuje się tym intrygującym i niebezpiecznym stylem pisania, którym pochwaliła się w ostatniej części. Muszę powiedzieć, że idealnie nim manewrowała podczas poszczególnych rozdziałów, momentami dodając do akcji szczyptę grozy, humoru, dreszczyku. Świetnie budowało to atmosferę, a w połączeniu z nagłym zwrotem akcji i do tego niespodziewanym zakończeniem rozdziału, autorka stworzyła prawdziwy majstersztyk. Akcja powieści miała swoje lepsze i gorsze momenty, ale na ogół wydarzenia następowały jedne po drugim, jednocześnie z każdym słowem coraz głębiej wciągając czytelnika w ten niesamowity, zagadkowy świat. Opisy nie były ani specjalnie rozbudowane, ani bardzo krótkie, co dawało uczucie chwilami niestałości i dynamiczności akcji. W skutkach wyszło to raczej pozytywnie, bo dzięki temu książka miała bardziej realistyczny charakter. Sam fakt tego, że autorka pozycji dawniej pracowała jako reporterka kryminalna, sprawiał, że specyficzny język książki, zdecydowanie wyróżniał ją spośród innych. Niebanalne było także rozwinięcie co poniektórych wydarzeń, oraz przedstawienie historii poniektórych postaci - mogliśmy bowiem dowiedzieć się nieco więcej, m.in. o Carterze. Ciekawe było dla mnie zakończenie powieści - sprawiło, że z chęcią zapoznam się teraz z dalszymi przygodami Allie oraz innych uczniów Akademii Cimmeria.

"[...] kiedy twoje życie rozpada się na kawałki, czasem rozpadasz się razem z nim."

Bohaterowie zmienili się znacznie od pierwszej części. Allie wydoroślała, zmieniła znacznie swój pogląd na szkołę, nowych przyjaciół, ale także na obecną sytuację Akademii - zrozumiała, że nic nie jest jeszcze pewne, a najgorsze - pewnie dopiero nastąpi. Starała się walczyć ze swoimi przeciwnościami i robiła wszystko, by zapobiec sytuacji, która miała miejsce poprzedniego roku w szkole. Zdarzało jej się niestety także podejmować pochopne i roztropne decyzje, ale chyba na tym właśnie polega cały mechanizm, żeby popełnić je raz, a potem się na nich uczyć, prawda? :) Carter w tej części stracił wiele w moich oczach. Stał się bardziej zaborczy o uczucia Allie, zaczął dyktować jej warunki, częściej bywał nerwowy i nieobecny. Złościło mnie, że potrafił gniewać się o byle głupotę, nawet nie zważając potem na to, jak Allie czuła się przez takie jego zachowanie. Sylvain natomiast stał się dużo lepszy i, w odróżnieniu od Cartera, zdecydowanie zyskał w moich oczach. Pomagał dziewczynie, starał się ją wspierać i na każdym kroku pokazywał jej, jak bardzo mu na niej zależy. Zdobywał się na częste poświęcenia dla Allie i nie obchodziły go ich konsekwencje. Jak dla mnie, jego jedynym minusem, był momentami brak powagi i roztropność, ale najważniejsze, że nie przeszkadzały one zbytnio w rozwoju akcji. Mimo wszelkich złych cech bohaterów, uważam ich za ogólnie dobrze wykreowanych, i w sumie - cieszę się, że mieli swoje dobre i gorsze strony. Dzięki temu miałam możliwość poznać ich takimi, jakimi są naprawdę i zdecydowanie spodobało mi się to.

Podsumowując, lektura jest naprawdę świetnie napisana, a akcja poprowadzona po mistrzowsku. W książce czuć było atmosferę grozy i tajemnicy, która tylko zachęcała do dalszej lektury i sprawiała, że książka utrzymywała poziom części pierwszej.

Moja ocena: 10/10 i 10 gwiazdek:
★★★★★★★★★★

________________
A Wy co sądzicie o tej pozycji? Czytaliście? Jak wrażenia? :)

środa, 5 lutego 2014

Tajemnica sekretnego okna - film

Tytuł: Sekretne Okno/Secret Window
Reżyseria: David Koepp
Obsada: Johnny Depp - Mort Rainey
John Turturro - John Shooter
Maria Bello - Amy Rainey

"Mort Rainey to znany i sławny pisarz, który po rozstaniu z żoną przenosi się na prowincję, by tam kontynuować tworzenie nowych dzieł. Wkrótce Morta zaczyna nawiedzać tajemniczy człowiek, który oskarża artystę o plagiat, grożąc mu skrzywdzeniem bliskich, jeśli ten nie przyzna się do skopiowania książki. Gdy pisarz odmawia zaczynają dziać się dziwne i straszne jednocześnie rzeczy..."

David Koepp jest nie tylko znanym reżyserem, ale przede wszystkim aktorem. Zagrał m.in. w filmach "Ze śmiercią jej do twarzy", "Mission: Impossible" czy "Spider-Man". "Sekretne Okno" z 2004 roku to jeden z jego bardziej popularnych filmów.

Całkiem niedawno zdarzyło mi się usłyszeć parę niezwykle pochlebnych opinii na temat "Sekretnego Okna", głównie wychwalanego przez zagorzałe fanki Johnny'ego Deppa. Nie powiem, bardzo lubię go jako aktora, moim zdaniem świetnie wciela się w role, jak pewnie niektóre osoby zauważyły, głównie szaleńców, ekscentryków i innych tego typu postaci. Muszę jednak przyznać, że to wcale nie obsada, ale intrygujący opis zachęcił mnie do obejrzenia tego filmu.

Mort Rainey całkiem niedawno porzucił życie w zatłoczonym i zadymionym mieście, na rzecz spokojnego i cichego życia na prowincji. Tam mógł w spokoju tworzyć nowe dzieła i garściami czerpać inspirację z otaczającej go natury. Prywatnie jednak, wcale nie najlepiej mu się układa. Najbliższa mu osoba, jego żona, zostawiła go dla innego mężczyzny, z czym pisarz cały czas nie potrafi się pogodzić. Jego troski i zmartwienia przerywa pojawienie się pewnego zagadkowego mężczyzny, który oznajmia Mortowi wprost, że ten dopuścił się plagiatu, jednocześnie grożąc pisarzowi. Zdezorientowany artysta próbuje rozwikłać tajemnicę groźnego przybysza, w między czasie jednak, okazuje się, że nie wszystko jest takie, jak Mort sobie z początku wyobrażał...

Gdy po raz pierwszy przeczytałam opis filmu, spodziewałam się po produkcji zupełnie czegoś innego. Nie myślałam, że twórczość tego typu może rozwinąć się w tak bardzo skomplikowaną intrygę kryminalną, która nie dość, że trudna do zrozumienia, to jeszcze z niejasną końcówką, po której widz ma wielką ochotę na obejrzenie kontynuacji.

Przechodząc jednak do samej akcji, warto wspomnieć o istotnym elemencie - niezwykle dobrze spisał się operator kamery, który przy bardziej emocjonujących momentach idealnie podkreślał grozę sytuacji niebanalnymi ujęciami. Na pochwałę zasługuje także muzyka, również pozytywnie działająca na atmosferę. Jeżeli zaś chodzi o sam pomysł, to zetknęłam się już kilkakrotnie z pomysłem trochę podobnym, jednak szczęśliwie nie takim samym. Podobała mi się jednak wspomniana wcześniej intryga, która przez cały film dodawała akcji dynamizmu i utrzymywała widza w napięciu, aż do samego zakończenia. Piękna i jednocześnie dobrze wpasowująca się w klimat filmu sceneria także grała dużą rolę w filmie, a niektóre efekty były naprawdę dobrze zrobione. To, co trochę przeszkadzało w filmie, to miejscami zbyt długie sceny i dialogi, które po prostu sprawiały, że niektóre momenty trochę przynudzały.

Aktorzy za to spisali się na medal. Zwłaszcza główna postać Morta Raineya zagrana przez Johnny'ego Deppa przypadła mi do gustu. Aktor swoją grą potrafił zarówno przerażać, rozbawiać, zaciekawiać i zaskakiwać. Widać było, że miał pomysł na zagranie postaci, a jej przedstawianie i ukazywanie przychodziło mu z łatwością. Naprawdę świetnie obserwowało się go w tej roli, muszę też przyznać, że z chęcią zobaczyłabym go w podobnej produkcji - lekko kryminalnej, lekko zagadkowej. Niezwykle dokładnie i tajemniczo pokazał się John Turturro, którego nigdy wcześniej w żadnym filmie nie widziałam, jednak teraz przekonałam się, że jest to aktor zdecydowanie zasługujący na uwagę. Świetnie pokierował akcją z jego udziałem, zostawiając pewien niedosyt w widzu, pod sam koniec filmu. Najgorzej wypadła chyba Maria Bello, która nie wniosła do fabuły nic konkretnego oprócz ogólnego zamieszania. Przypominała cukierkową, kompletnie niezorganizowaną, wystraszoną kobietę, która w ogóle nie miała pojęcia co, gdzie i kiedy. Być może, takie było jej zadanie, ale jeżeli tak - to z pewnością nie była ona najbardziej zajmującą i ciekawą postacią.

Podsumowując, film mogę polecić miłośnikom tego gatunku, którzy uwielbiają tego typu produkcje z dreszczykiem. Na pewno nie jest to typowy film "do obejrzenia, zapomnienia" bo ma w sobie "coś" co zdecydowanie pozostawia w widzu ziarenko ciekawości i wątpliwości. Nie mogę też powiedzieć, żeby film był łatwy - czasami musiałam cofać się, żeby jakąś scenę zrozumieć, więc radzę poświęcić mu sporo uwagi. Szczególnie finalna końcówka zmusza do przemyśleń i jest naprawdę skomplikowana, jednak ciekawie pomyślana i zrealizowana. 

Moja ocena: 8/10 i 8 gwiazdek:
★★★★★★★★

______________
Wybaczcie mi proszę, te coraz częstsze nieobecności, ale właśnie wróciłam do szkoły - czyli tradycyjnie kartkówki, sprawdziany, zadania domowe. Mam nadzieję wygospodarować dla Was wkrótce więcej czasu, a tymczasem zapowiadam jeszcze jedną recenzję - mam nadzieję, że pojawi się w piątek :)



sobota, 1 lutego 2014

Plan na luty, czyli stosik i podsumowanie stycznia :)

Z tego, co na razie mi się wydaje (a niestety ostatnimi czasy te moje złe obawy zaczynają się spełniać xD) to w lutym będę miała naprawdę, naprawdę dużo roboty. Ferie właśnie mi się kończą (nad czym ogromnie ubolewam :( ) i właśnie zaczynam naukę na najróżniejsza sprawdziany, kartkówki, odpytywania i tego typu głupoty, których w pierwszym tygodniu będę miała po sufit. Do rzeczy jednak - na luty postawiłam sobie mimo tego wszystkiego ambitny plan czytelniczy i jeżeli wszystko wypali, mam nadzieję, że uda mi się go zrealizować :).

Zacznę jednak od podsumowania tego niezbyt udanego czytelniczo miesiąca, jakim był styczeń:

Miesiąc: Styczeń 2014

Liczba przeczytanych pozycji: 6

Liczba zrecenzowanych książek: 5

Liczba zrecenzowanych filmów: 1

Przeczytane pozycje:

1. "Michael Vey. Więzień celi 25" Richard Paul Evans (dokończone xD) [recenzja]
2. "Król Kruków" Maggie Stiefvater [recenzja]
3. "Sekrety. Pretty Little Liars" Sara Shepard [recenzja]
4. "Wybrani" C.J. Daugherty [recenzja]
5. "Cień duszy" Janusz Starzyk [recenzja]
6. "Krzyżacy" Henryk Sienkiewicz
Najczęściej odwiedzana przez Was recenzja: "Hobbit. Pustkowie Smauga" (film)

Najlepsza książka: "Wybrani" C.J. Daugherty, która zaskoczyła mnie pozytywnie wszystkim - od pomysłu, poprzez wykonanie, na bohaterach skończywszy :)
Najgorsza książka: Nietrudno się domyśleć xD. "Krzyżaków" męczyłam 2 bite tygodnie (w między czasie podczytując coś innego, ale to szczegół :D) i aktualnie nie mogę na nich patrzeć.

Liczba wyświetleń: 3 267
Liczba komentarzy: 31
Liczba nowych polubień na fp: 6

A na koniec stosik (dla tych, którzy dotrwali xD), z którego mam nadzieję przeczytać zdecydowaną większość pozycji w lutym :):
Od góry:
1. 'Dziedzictwo" C.J.Daugherty - niedawno otrzymana, już w połowie przeczytana, i jak na razie -  świetna :)
2. "Zbuntowana" Veronica Roth - niechcący uchwycona do góry nogami, ale co tam xD; z biblioteki :)
3. "Miasto Szkła" Cassandra Clare - prezent jeszcze gwiazdkowy, ale już wkrótce chcę przeczytać, zwłaszcza, że w maju premiera 6 tomu! :)
4. "Miasto Upadłych Aniołów" Cassandra Clare- jw.
5. "Miasto Zagubionych Dusz" Cassandra Clare - jw.
6. "Mroczna Bohaterka. Kolacja z wampirem" Abigail Gibbs - zakup własny
7. "Odessa i tajemnica Skrybopolis" Peter van Olmen - prezent, także gwiazdkowy :)