niedziela, 29 czerwca 2014

TOP 5... Książek na lato :)

Hej :) Postanowiłam, że wprowadzę na blogu nowy cykl, który będzie dotyczyć moich propozycji czytelniczych na różne okazje. Dzisiaj chciałabym zaprezentować Wam 5 książek, które moim zdaniem idealnie nadają się na lato. Mam nadzieję, że niektórym pomogę trochę w wyborze lektury na te cieplejsze dni :) Zaczynamy:

1. Klątwa Tygrysa Colleen Houck
Piękne Indie, niebezpieczna dżungla, wspaniała przygoda, prastara klątwa, dwa tygrysy i jedna, zwyczajna dziewczyna? To nie może się dobrze skończyć! Zarówno Klątwa Tygrysa jak i kontynuacja to seria absolutnie magiczna i fascynująca. Polecam wszystkim, którzy uwielbiają Indie i egzotyczne kraje!








2. Seria Heartland Lauren Brooke
Książka nie tylko dla miłośników koni, ale także dla wszystkich, którzy poszukują dobrej i ciekawej obyczajówki. Miejscami wzruszająca, miejscami zabawna, seria Heartland idealnie nada się na każdy wyjazd. Jeśli o mnie chodzi - jedna z lepszych serii w ogóle :)







3. Seria Pretty Little Liars Sary Shepard
Co prawda całej serii nie mam jeszcze za sobą, ale dwa pierwsze tomy mogę Wam polecić z ręką na sercu. Lekka, prosta, idealna w odbiorze książka, nie zmuszająca czytelnika do wielu przemyśleń czy rozważań.




4. Seria Wybrani C.J.Daugherty
Z kryminalnym wątkiem w tle, świetna lektura dla wszystkich, którym fantastyka już się przejadła. Świetnie poprowadzona akcja i wiele wątków na pewno dostarczą czytelnikowi rozrywki na dłuższy czas.


5. Seria Dary Anioła Cassandry Clare
Pół aniołowie, pół ludzie, którzy walczą z demonami, atakującymi nasz świat? Nie można trafić lepiej! Do tego akcja rozgrywająca się w magicznym Nowym Jorku - czego chcieć więcej? Dynamiczna, zagadkowa, pełna niebezpieczeństw książka, którą pochłania się w szybkim tempie.




Takie są moje typy :) A Wy co sądzicie? Czytaliście/nie czytaliście te książki? Macie swoich "faworytów" książkowych, jeśli chodzi o letnie czytanie? :)


sobota, 28 czerwca 2014

Nowa książka Jakuba Ćwieka :)

Tytuł: Dreszcz 2. Facet w czerni
Autor: Jakub Ćwiek
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Ilość stron: 280

Opis:
Dreszcz potrzebuje muzyki, by ogarnąć wszystko, co dzieje się wokół niego. Potrzebuje naprawdę ostrego grania.
Oprócz codziennej walki z kacem i urwanym filmem musi ścierać się z najbardziej przerażającymi tworami śląskiego półświatka: węglowymi zombie, mikołowską mafią, a nawet... z rzeźnikiem z Sosnowca. W niebanalnym zadaniu pomagają mu: kumpel emeryt, młodociany kamerdyner, i paru herosów. W tym... super-żule  z katowickiego dworca i jedyny prawdziwy Polak. W dodatku czarny.
Są pieniądze, są kebaby i jest nowa kapela - żyć nie umierać.
Przewrotny (prawie) komiks Ćwieka o  superbohaterach w trudnych czasach fejsa, słitfoci i Łan Dajrekszon.


Fragment powieści można przeczytać także tutaj:
http://issuu.com/fabrykaslow/docs/cwiek_dreszcz2_fragm


Książka jest już dostępna w sprzedaży w księgarni fabryka.pl :)

piątek, 27 czerwca 2014

Opowieść o niesamowitej przyjaźni wilka i człowieka

Tytuł: Wilczy brat
Autor: Michelle Paver
Wydawnictwo: WAB

"Wilczy brat" to fascynująca opowieść o przyjaźni, przetrwaniu i zdradzie. Przenosi czytelnika w pradawną, mroczną przeszłość Lasu: do świata tętniącego magią natury, wypełnionego grozą żywiołów, świata wilków i turów, duchów drzew i Przyczajonych; świata, w którym zaufanie pokładane w przyjacielu ma wartość życia."

Michelle Paver to urodzona w 1960 roku autorka, znana z serii "Kroniki Pradawnego Mroku". Wychowana w Anglii, po porzuceniu pracy w firmie prawniczej, postanowiła obiekt swoich zainteresowań - antropologię - przelać na papier. Tak oto powstał znany cykl autorki, za który została uhonorowana szeregiem licznych nagród.


Torak to syn maga, który wraz z ojcem zamieszkuje wielki las, żyjąc w pobliżu innych plemion. Kiedy podczas jednej z wędrówek, ukochany tata chłopca ginie, zabity przez tajemniczą bestię, przybierającą postać niedźwiedzia, ten w ostatnich słowach przekazuje synowi przepowiednię - Torak jest jedynym, któy może powstrzymać potwora. W tym celu musi udać się na Górę Ducha Świata, gdzie ma zmierzyć się z demonem. Chłopiec wyrusza więc w długą i mozolną wędrówkę. Nie jest jednak sam. Towarzyszy mu przewodnik, który ochroni go przed niebezpieczeństwami. Jak potoczą się ich losy? Czy uda im się unicestwić bestię?

Tematyka wilkołaków to już chyba rzecz powszechnie przerobiona i nie ma co więcej o tym dyskutować. Jednak zawsze intrygowała mnie i ciekawiła dziwna i fascynująca zarazem przyjaźń między człowiekiem a wilkiem. Ta współpraca, która wytworzyła się między gatunkami, ma w końcu swoje odbicie w teraźniejszości - między nami, a naszymi czworonożnymi pupilami. Moim zdaniem więc, warto zapoznać się z korzeniami takich związków i jest to jeden z wielu powodów, dla których warto sięgnąć po powieść Michelle Paver.

Muszę przyznać, że już sam opis, z tyłu książki budził we mnie ciekawość i dreszczyk emocji. Pradawne moce, mroczna przeszłość lasu, fascynująca opowieść o przyjaźni... To zdecydowanie coś dla mnie. Bo czy jest coś lepszego od mojej ukochanej fantastyki? Otóż tak, a jest to fantastyka rozgrywająca się w czasach starożytnych!

Przede wszystkim, pochwalić muszę świat, jaki wykreowała w swojej powieści Michelle Paver. Tajemniczy, budzący grozę, ale jednocześnie ciekawość - fakt ten potęguje tylko mapka, jaka jest umieszczona z tyłu książki. Dzięki niej, czytelnik jest w stanie z placem na kartce śledzić trasę, jaką przebywał Torak i razem z nim przeżywać wszystkie przygody.

Niesamowite są także opisy, jakie znajdziemy w "Wilczym Bracie". To właśnie one budowały w książce całą atmosferę, bo w końcu, jak wiemy, w starożytności dialogi nie były aż tak częste jak w świecie współczesnym. Pani Paver miała także bardzo specyficzny sposób pisania - niby był on zwięzły, jednak wciągnął mnie tyle, że książkę pochłonęłam w jeden dzień.

Jedynym minusem w tej powieści jest to, że momentami styl pisania trochę się zmieniał i za bardzo przypominał mi współczesny, przez książka trochę traciła na swoim specyficznym klimacie. Na szczęściem, było tak tylko chwilami, a reszta lektury dostarczyła mi rozrywki i bez reszty pochłonęła.

Poza tym, niesamowita jest dla mnie także i okładka, która jako obwoluta była stylizowana na starą, plemienną księgę, która, odnaleziona po latach, opowiada niezwykłą historię wilka i człowieka. Charakteru dodają jej także tajemnicze malunki.

Podsumowując, "Wilczego Brata" polecam wszystkim miłośnikom fantastyki a także historii. Piękna i fascynująca historia przyjaźni między wilkiem a człowiekiem, ale także porządna powtórka z historii, zdecydowanie godna przeczytania.

Recenzja napisana także dla portalu literatura.juventum.pl :)

czwartek, 26 czerwca 2014

Kraina czarów okiem pani Włodarczyk...

Tytuł: Leokadia w krainie czarów
Autor: Agata Agnieszka Włodarczyk
Wydawnictwo: Novae Res

"Lea żyła w całkiem normalnym świecie – miała kochających rodziców, lubiła się uczyć, czytać i spotykać z przyjaciółmi. Wierzyła we wszystkie rzeczy, o których małe dziewczynki czytają w bajkach…
Pewnego dnia jej życie legło w gruzach. Na skórze pojawiły się tajemnicze Znaki, a ona sama wkroczyła do Krainy Czarów. To miejsce nie miało jednak w sobie nic z magii, o której czytała. Lea jako Rządzona trafia na samo dno hierarchii społecznej Krainy Czarów. Nadane przez Znaki umiejętności czynią z niej broń, którą wielu Rządzących chce posiąść. Młoda kobieta z całych sił walczy, by nie podporządkować się okrutnym regułom gry. Wszystko się zmienia, gdy w krwawych okolicznościach spotyka Szymona…
Czy w podzielonym świecie istnieje prawdziwa miłość? 
Czy Lea odnajdzie się w nowych okolicznościach? 
Czy dawne Prawa mają szanse powrócić do Krainy Czarów?"


Krainę Czarów zna każdy z nas, bo zapewne niejednokrotnie słyszeliśmy o książce (lub też jej adaptacji filmowej) Lewisa Carrolla - "Alicja w Krainie Czarów". Piękna, magiczna, niespotykana kraina, w której wszyscy są równi, każdy wyjątkowy. Autorka "Leokadii w krainie czarów" postanowiła jednak obalić ten mit i w swojej książce pokazała, że piękno Krainy Czarów to tylko zewnętrzne "opakowanie". Wewnątrz bowiem, spotkać możemy bardzo brutalny i niesprawiedliwy świat, w którym każdy walczy za siebie, nie zważając na innych.

Lea wierzyła, że świat jest dobry, sprawiedliwy i piękny, a całe jego zło da się naprawić jednym pstryknięciem palców. W miarę jednak, jak dorosłość odciskała na niej coraz większe piętno, zrozumiała, że to wszystko jest tylko aluzją. Podobnie z resztą jak Kraina Czarów. Bo, gdy pewnego dnia na jej skórze ujawniły się Znaki, które symbolizowały jej przynależność do świata Krainy Czarów, wszystko się zmieniło - na gorsze. Wieczne walki o przetrwanie, zabijanie, brutalne traktowanie - to wszystko musiała znosić, ponieważ trafiła na samo dno hierarchii. Coś jednak zmienia się, kiedy poznaje tajemniczego Szymona, który ratuje ją z rąk złoczyńców w ostatniej chwili. Lea odkrywa, że świat nie ma tylko odcieni szarości, a dobro istnieje naprawdę. Jak poradzi sobie z nową sytuacją? Jak potoczą się jej dalsze losy?

Ostatnio, jak zauważyłam, dużo autorów zainteresowanych jest fantastyką i to właśnie ku niej kieruje swoje kroki. Niestety, coraz częściej zdarza się, że książki takie, są po prostu powieleniem schematu, który już niejednokrotnie przewijał się w tym gatunku lektur. Miałam więc poważne obawy, sięgając po książkę pani Włodarczyk. Z jednej strony ciekawiła mnie owa Kraina Czarów, przedstawiona w zupełnie inny sposób, z drugiej bałam się, że książka okaże się po prostu powieleniem schematu fantastycznego. Jak wyszło jednak naprawdę?

"Wejście do Krainy Czarów otworzyło się przed Leą niespodziewanie, bez zapowiedzi, niosło jednak wszelkie znamiona zdarzenia zbyt nagłego, by mogła je później swobodnie zrekonstruować."

Główna bohaterka książki, Lea, to wojownicza, buńczuczna i odważna dziewczyna, gotowa na niemalże wszystko. Jest zdeterminowana, aby walczyć o swoje prawa i niezwykle uparta, jeżeli chodzi o dążenie do celu. Widać, że pobyt w Krainie Czarów nie szczędził jej cierpień, ale ona zdaje się nigdy nie narzekać. Nigdy też nie błaga o litość - jest typem ostrej, stanowczej bohaterki. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie jej liczne monologi wewnętrzne, które znajdują ujście w pierwszoosobowej narracji. Bardzo utrudniało to skupianie na akcji, bo kiedy już czytelnik przyzwyczajał się do takiego, a nie innego obrotu zdarzeń, nagle myśli głównej bohaterki skutecznie przesłaniały fabułę.

Zauważyłam też, że autorka bardzo często używała angielskich zwrotów, zamiast tych polskich. Niezbyt pochwalam takie zabiegi, bo i co one wnoszą do książki? Zdecydowanie wolę nasz ojczysty język i absolutnie jestem zdania, że wtrącenia obcojęzyczne są po prostu zbędne.

Poza tym, denerwowały mnie także ciągłe przeskoki w czasie, podczas trwania akcji. Raz fabuła dotyczyła teraźniejszości, raz przeszłości, raz przyszłości. Wszystko było bardzo chaotyczne i nieuporządkowane, czasami zdarzało mi się więc pogubić w książce.

Dialogi także pozostawiały wiele do życzenia - nie były specjalnie rozbudowane i w ogóle, nie występowały w zbyt wielkiej ilości. Cieszę się jednak, że pojawiały się liczne opisy - dzięki nim łatwiej było rozeznać się w akcji.

Muszę też przyznać, że autorka wymyśliła bardzo oryginalną koncepcję i w pełni wykorzystała ją. Nie dość, że stworzyła zupełnie inny świat, to pokazała także, że fantastyczna kraina nie musi być piękna, cudowna i nadzwyczajna. Cieszy mnie także zróżnicowanie postaci, jakie pojawiały się w książce - od dobrych i pomocnych aż po złośliwe i mroczne.

Podsumowując, książka "Leokadia w Krainie Czarów" to powieść dosyć dobra jak na swój gatunek, wydaje mi się jednak, że autorka musi jeszcze trochę popracować nad warsztatem. Przede wszystkim zminimalizować ilość obcojęzycznych wtrąceń, a zastąpić je naszym pięknym językiem polskim. Także liczne przeskoki w czasie, nie działały na plus książki, a niezbyt rozbudowane dialogi to element, który zdecydowanie trzeba poprawić. Podobało mi się jednak, że sam pomysł był oryginalny i mam nadzieję, że więcej takich książek wejdzie wkrótce na rynek.

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Novae Res :)



Recenzja napisana także dla portalu literatura.juventum.pl :)

środa, 25 czerwca 2014

Wiecie, jaką jestem czytelniczką?

Niedawno zostałam nominowana do zabawy czytelniczej, która polega na wymienieniu swoich przyzwyczajeń książkowych, a następnie nominacji paru kolejnych blogów do zabawy. Osobiście bardzo dziękuję Marcie z bloga: http://shelf-of-books.blogspot.com/ za nominację. 

Jaką jestem czytelniczką?
1. Jeszcze zanim rozpocznę książkę na dobre, uwielbiam sprawdzić, jakie są jej ostatnie słowa. Oczywiście, zwykle kończy się to naprawdę źle, bo końcówka zawsze zdradza najwięcej, a potem wyrzucam sobie swoją głupotę, ale nic nie mogę na to poradzić :)
2. Nie często słucham muzyki podczas czytania książek, jednak kiedy już to robię, to zwykle słucham muzyki tylko na jedną słuchawkę xD 
3. Lubię sprawdzać ile książka ma stron, jeszcze przed rozpoczęciem czytania.
4. Często wypożyczam książki z biblioteki, ale rzadko kiedy udaje mi się je skończyć i oddać. Zwykle wypożyczam za dużo i potem nie zdążam dokończyć wszystkich.

5. Uwielbiam pić ciepłe napoje do książek. Herbatka, kakao, kawa - wszystkie uwielbiam <3

6. Zawsze noszę przy sobie dodatkowe zakładki. Jedną zakładam książkę, inne są w zapasie, lub żeby zaznaczyć cytaty :)
7. Łatwo poznać, które książki mi się podobały, a które nie - te ulubione są nietknięte, niemal świeże, a te, które nie przypadły mi do gustu są zwykle lekko wygniecione.
8. Czytam wszędzie gdzie się tylko da, ale najbardziej uwielbiam własne łóżko i puf, gdzie z resztą czytam najwięcej.
9. Potrafię, a nawet lubię czytać parę książek jednocześnie. Mój rekord to chyba 8 i jakoś za każdym razem pamiętam, co i kiedy dzieje się w danej lekturze.
10. Do tej pory trudno mi się czyta wersje elektroniczne książek i zdecydowanie nie przepadam za ebookami.
11. Często przekładam książki w mojej biblioteczce. Na prawo, na lewo, do góry, w dół - ciągle coś mi w niej nie pasuje, chociaż i tak kocham oglądać wszystkie moje pozycje! <3
12. Lubię rozmawiać, debatować, dzielić się przemyśleniami o książkach. Czasami moi znajomi śmieją się, że o niczym innym już nie potrafię rozmawiać, ale cóż poradzę, że tak bardzo to uwielbiam? :D

13. Profil na LC posiadam od niedawna i jakoś tak wyszło, że założyłam go bardziej z ciekawości, niż z rzeczywistej potrzeby. Mam jednak specjalny notesik, który zastępuje mi ten profil i bez którego naprawdę nie wiem, co bym zrobiła.

14. Nie wiem czemu, ale nie potrafię czytać w nocy xD Wiem, bardzo dziwne, ale nawet kiedy książka bardzo mnie wciągnie, zmuszam siebie do zamknięcia jej i kończę nad ranem, lub w ciągu dnia.
15. A jeśli już mowa o kończeniu nad ranem, to uwielbiam książki czytać właśnie wtedy - kiedy słońce dopiero się pojawia <3 to najlepsza pora na czytanie dla mnie! :)

W związku z tym, że jest dużo blogów, które chciałabym nominować, zapraszam wszystkich do zabawy! Podzielcie się Waszymi czytelniczymi nawykami :)

sobota, 21 czerwca 2014

Czas na wyniki! :)

Zacznę szczerze - naprawdę miałam problemy z wybraniem zwycięzcy, o czym może świadczyć fakt, że dość długo zwlekałam z wynikami. Każdy z Was napisał coś innego, ciekawego i mimo, że fajnie się to czytało, to z wyborem najlepszej pracy nie było już tak prosto :) Dziękuję jednak wszystkim za zgłoszenia, pomysłowość i liczę, że w następnym konkursie (który planuję w naprawdę niedalekiej przyszłości! ;)) będziecie równie licznie brać udział. Więc nie przedłużając, zwycięzcą/zwyciężczynią zostaje...
BelieveInLarreh

Gratuluję serdecznie i zaraz wysyłam do Ciebie mail z informacją o wygranej :) Jeszcze raz dziękuję wszystkim za udział!

czwartek, 19 czerwca 2014

"Łza" Lauren Kate

Tytuł: Łza
Autor: Lauren Kate
Wydawnictwo: Galeria Książki

„Nigdy, przenigdy nie płacz” – tego przed laty nauczyła Eurekę Boudreaux jej mama. Ale teraz nie żyła, za to dziewczyna na każdym kroku natyka się na Andera – wysokiego, bladego, jasnowłosego chłopca, który wydaje się wiedzieć rzeczy, jakich wiedzieć nie ma prawa, i który ostrzega Eurekę, że jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie, i prawie doprowadza ją do łez.

Ander nie zna jednak najmroczniejszej tajemnicy Eureki – od kiedy jej matka zginęła w tajemniczym wypadku, dziewczyna również pragnie umrzeć. Niewiele jej w życiu pozostało, jedynie stary przyjaciel Brooks i dziwny spadek: medalion, list, tajemny kamień i starożytna księga, której nikt nie rozumie. Księga opisuje niepokojącą historię dziewczyny o złamanym sercu, której łzy zatopiły cały kontynent. Eureka wkrótce odkryje, że starożytna opowieść nie jest czystą fantazją i Ander może mówić prawdę, a w jej życiu kryją się mroczniejsze tajemnice, niż się kiedykolwiek spodziewała…


Lauren Kate to znana i lubiana amerykańska autorka, której cykl "Upadli" wspiął się na wyżyny list bestsellerów. Obecnie mieszka i tworzy w Los Angeles.

Życie Eureki nie zawsze było ponure. Kiedyś miała wspaniałą, kochającą rodzinę, jednak wszystko zmieniło się wraz z rozwodem rodziców. Wkrótce po nim, jej matka zginęła w wypadku samochodowym, a dziewczyna już nigdy do końca nie potrafiła podnieść się po rodzinnej tragedii. Przedtem jednak zdążyła przekazać córce najważniejszą myśl: Nigdy nie płacz. Stawało się to jednak coraz większym wyzwaniem po śmierci matki, kiedy dosłownie wszystko legło w gruzach. Pewnego dnia, Eureka w wyjątkowo niespodziewanych okolicznościach spotyka Andera - tajemniczego, fascynującego chłopaka, który samą swoją obecnością wpływa na nastolatkę. Z czasem, Eureka dowiaduje się, że Ander skrywa mroczną tajemnicę, a jej samej zagraża ogromne niebezpieczeństwo...

Czy zastanawialiście się kiedyś nad symboliką łzy? Nad znaczeniem płaczu? Łza w końcu symbolizuje nie tylko żal, ale także ukojenie i możliwość pozbycia się cierpienia. Zapewne każdy z nas czasami płacze, a wszyscy wiemy, jak czasami ten płacz jest potrzebny. Czy wyobrażacie sobie zatem dzień, w którym ktoś powiedziałby Wam, że już nigdy, do końca swojego NIE WOLNO Wam zapłakać? 

Oryginalna tematyka jest chyba jedyną rzeczą, która mi się w tej powieści podobała. Było tutaj bowiem coś innego, poza standardowymi schematami fantastycznymi. Nie obyło się oczywiście bez wątku romantycznego, ale na szczęście, przez znakomitą większość książki nie wychodził on poza ramy dalszego planu.

"Łza" to bardzo trafny tytuł dla tej książki i właściwie to jedno słowo może być zarówno wstępem jak i zakończeniem całej opowieści. Cały ciąg zdarzeń bowiem, powiązany jest właśnie z tym jednym słowem i to jedno słowo zaintrygowało mnie na tyle, by książkę przeczytać.

Eurekę poznajemy jako zagubioną i niezwykle zamkniętą w sobie dziewczynę, która praktycznie w ogóle nie ma żadnego celu w życiu. Po poznaniu Andera coś się w niej jednak zmienia. Można wręcz odnieść wrażenie, że tarcza, którą wokół siebie zbudowała powoli zaczyna kruszeć i dopuszcza do Eureki jakieś ludzkie uczucia. Wyraźnie widoczna jest także jej zmiana, kiedy dowiaduje się o grożącym jej niebezpieczeństwie. Z cichej, załamanej dziewczyny zmienia się w zdesperowaną, pewną siebie i dociekliwą nastolatkę.

Ander z początku zdawał się być tylko tajemniczym i nieprawdopodobnie wręcz namolnym przybyszem, który przy każdej swojej wizycie powodował niemal palpitacje serca u Eureki. Kiedy jednak czytelnik poznaje go bliżej, okazuje się, że tak naprawdę Ander to chłopak ze skomplikowaną przeszłością, a jego trudny charakter jest efektem równie trudnej przeszłości. Mimo wszystko ten bohater jakoś nie przypadł mi do gustu - wydawał się bardzo schematyczny, a miejscami wręcz irytujący.

Jeżeli ktoś ma ochotę na dynamiczną akcję i mnóstwo wydarzeń, zdecydowanie nie doczeka się tego w tejże pozycji. Przez niemalże pół książki wydarzenia ciągną się niemiłosiernie, a dopiero pod koniec lektury czytelnik może rozkoszować się odrobiną dynamiczniejszej akcji.

Podsumowując, książka nie wywołała u mnie zbyt wielu emocji i nie zachwyciła mnie na tyle, aby móc ją polecać na prawo i lewo. Po prostu kolejna historia z gatunku paranormal romance, idealna na jeden wieczór.

Recenzja napisana także dla portalu literatura.juventum.pl :)

czwartek, 5 czerwca 2014

"Beta" Rachel Cohn

Tytuł: Beta
Autor: Rachel Cohn
Wydawnictwo: Czarna Owca

"Szesnastoletnia Elizja to klon stworzony po to, by służyć najbogatszym ludziom, mieszkańcom rajskiej wyspy - Dominium. Nie ma emocji, nie ma duszy. A przynajmniej tak jej powiedziano. Kiedy na jej drodze pojawia się młody chłopak, Tahir, niespodziewanie w jej umyśle zaczynają budzić się uczucia. Elizja nie rozumie, co się z nią dzieje, nie wie, jak sobie radzić z czymś, czego nigdy dotąd nie doświadczyła. Jeżeli inni dowiedzą się o tym, że ona potrafi kochać, czeka ją przerażający los. Pożądanie do Tahira jest jednak zbyt silne, by je ignorować. Gdy bezduszni ludzie rozdzielają zakochanych, Elizja zaczyna walkę o swoją miłość i szczęście..." Opis pochodzi z książki

Wyobrażaliście sobie kiedyś jak by to było nie czuć żadnych emocji? Nie mieć duszy, nie potrafić rozróżnić miłości od nienawiści albo strachu od radości? Nie? Wyobraźcie więc sobie teraz, że wszystko to jest Wam odebrane. Z zewnątrz zostajecie tacy sami, ale wewnątrz nie ma nic - jesteście po prostu pustą skorupą. To właśnie taki obraz klona człowieka wykreowała Rachel Cohn w swojej powieści "Beta".

Elizja ma szesnaście lat i z pozoru może się wydawać zwykłym człowiekiem - funkcjonuje całkowicie normalnie i wykonuje wszystkie czynności dokładnie tak samo jak każdy inny człowiek. Nie odczuwa jednak żadnych emocji i pozbawiona jest duszy. Jest to spowodowane tym, że nastolatka jest klonem - służącym, który wypełnia wolę ludzi zamieszkujących wyspę Dominium. Jako wersja próbna, beta, musi bardziej się postarać, aby nowi właściciele byli z niej zadowoleni. Wszystko toczyłoby się właściwym torem, gdyby nie Tahir - cudowny chłopak, który wywołuje w Elizji nowe, nieznane jej i jednocześnie przerażające uczucie, z którym nastolatka będzie musiała sobie poradzić. Tymczasem sytuacja klonów na wyspie zaczyna przybierać niespodziewany obrót. Jak potoczą się losy Elizji i Tahira?

Rachel Cohn to autorka licznych powieści, w tym książki "Beta", która przyniosła jej największy rozgłos. Urodzona w 1968, w Maryland, pisać zaczęła dopiero po studiach.

Wizje przyszłości to temat coraz częściej pojawiający się w książkach młodzieżowych. Czasami pesymistyczne, czasami realistyczne, zawsze jednak przedstawiające pomysł autora na bliższą lub też dalszą przyszłość. Rachel Cohn wykreowała w swojej książce świat, w którym człowiek zupełnie zapanował nad otaczającą go naturą, a także ustanowił zupełnie inne, brutalne prawa.

Gdybym miała określić tę pozycję jednym słowem, z pewnością pierwszym, jakie nasuwa mi się na myśl jest: oryginalna. Oryginalna, bo z pewnością wielu autorów kreowało już najróżniejsze wizje przyszłości, jednak chyba żadna znana mi pozycja nie podsuwa aż tak drastycznych zmian w hierarchii ludzkości. Książka ma jednak jeszcze oprócz tego swój specyficzny urok, który towarzyszy czytelnikowi podczas całej lektury. Nieco przerażający jest także fakt, że w tej chwili świat wykreowany przez autorkę jest dla nas kompletną fikcją. Co jednak będzie za paręnaście lat? Co jeśli wydarzenia opisane w książce już wkrótce mogą stać się prawdą?

Fabuła lektury to dynamiczny ciąg zdarzeń, który bez wątpienia wciąga. Problemy, dotyczące głównych bohaterów znamy co prawda z wielu książek tego typu, jednak osobiście raz jeszcze dałam się im porwać i zdecydowanie nie żałuję. Zadziwiał mnie, jak już wspominałam wcześniej, niesamowity świat przedstawiony, którego opisów nigdy nie miałam dość.

Zadziwiali także bohaterowie, nie tylko postępowaniem i charakterami ale także dużą dokładnością, z jaką zostali wykreowani. Niepewność i silne emocje jaki towarzyszyły mi podczas czytaniu o nich, zdecydowanie miały uzasadnienie. Do końca bowiem autorka postanowiła trzymać losy każdego z nich w niepewności, a końcówka sprawiła, że mam jeszcze tylko większą ochotę na kontynuację.

Elizja to postać barwna, można wręcz rzec, że posiada wiele twarzy. Z jednej strony, jako klon nie powinna odczuwać emocji. I idealnie udaje jej się je maskować. W środku jednak, wnikliwy czytelnik dostrzeże niepewną i zagubioną nastolatkę, która pragnie walczyć o prawo do miłości. Elizja to także typ bohatera, który na długo zapada w pamięć, a samą sytuacją, w jakiej się znalazła przypomina mi trochę Katniss Everdeen z popularnych "Igrzysk Śmierci" - obie dziewczyny znalazły się w sytuacji, w której muszą udawać kogoś, kim naprawdę nie są.

Tahir aż tak bardzo nie przekonał mnie do siebie, jednak zdecydowanie jest to także bohater zasługujący na uwagę. Poświęcenie dla bliskich oraz chęć uszczęśliwiania ludzi to zdecydowanie cechy, które go wyróżniają.

"Beta" to książka, która zdecydowanie zapada w pamięć, uświadamiając jednocześnie czytelnikowi, jak różnie może potoczyć się nasza przyszłość. Dzięki wartkiej akcji i świetnemu pomysłowi, Rachel Cohn wykreowała lekturę, do której chętnie się wraca.

Recenzja napisana także dla portalu literatura.juventum.pl :)

Świętujemy ROK BLOGA!

Tak, dokładnie dziś mija równo roczek od kiedy założyłam bloga :) Naprawdę dużo się w tym czasie wydarzyło, jednak blog pozostał i jestem aż zdziwiona, że moja niezbyt anielska cierpliwość wytrzymała próbę czasu i wciąż jestem tutaj z Wami :) W każdym bądź razie to właśnie dzięki blogosferze miałam okazję poznać naprawdę wspaniałych i ciekawych ludzi i najchętniej wymieniłabym tutaj ich całą masę, ale pisania byłoby trochę za sporo ;) Były jednak dwie osóbki, które naprawdę wspomagały mnie w jego pisaniu - Marta z bloga: http://shelf-of-books.blogspot.com/ oraz Ola z bloga: http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/. I tak o ile z Martą znam się od podstawówki, o tyle Olę poznałam dzięki blogosferze i cieszę się niezmiernie z tej znajomości! :)
W każdym bądź razie chciałabym także podziękować wszystkim wydawnictwom, ale także i autorom, którzy zdecydowali się mi zaufać i podjęli się współpracy ze mną - to dla mnie wielki zaszczyt i wyróżnienie, dziękuję jeszcze raz za zaufanie!
Ale, ale przecież nie byłoby mnie tutaj i nie pisałabym tego posta, gdyby nie WY kochani czytelnicy i blogerzy i to Wam najbardziej pragnę podziękować za obserwowanie, komentowanie, lajkowanie i wiele, wiele innych motywujących rzeczy - każda miła opinia, miłe słowo było dla mnie na wagę złota i raz jeszcze za nie dziękuję! :)
Teraz jednak, mam dla Was coś jeszcze - dzięki uprzejmości Wydawnictwa Feeria, które zasponsorowało nagrody, ogłaszam drugi, w historii bloga KONKURS! :) A co do wygrania? Dwie pierwsze części "Wodospadów Cienia" C.C.Hunter! Zapraszam do brania udziału :)

Regulamin:
1. Organizatorką konkursu jestem ja, właścicielka bloga: http://faaantasyworld.blogspot.com/ oraz Wydawnictwo Feeria.
2. Do wygrania są dwie pierwsze części serii "Wodospady Cienia" autorstwa C.C.Hunter - "Urodzona o północy" a także "Przebudzona o świcie" ufundowane przez Wydawnictwo Feeria.
3. Konkurs trwa od dzisiaj tj.5.06.2014 do 18.06. Wyniki pojawią się do 3 dni od zakończenia konkursu.
4. Zwycięzca, ma 2 dni na przesłanie mi adresu do wysyłki, na mój adres e-mail (xdnatala@gmail.com), w przeciwnym wypadku wyłonię inną osobę.
5. Zwycięzca musi posiadać adres korespondencyjny na terenie Polski.
6. Jeżeli nie zgłosi się co najmniej 10 osób, anuluję konkurs.
7. Nie odpowiadam wraz z Wydawnictwem za wszelkie szkody czy też zgubienie przesyłki przez Pocztę Polską.
8. Byłoby mi miło gdybyście wstawili podlinkowany, poniższy banner na swojego bloga, dodali bloga do obserwowanych, lub polubili fanpage Fantasy World na fb [KLIK], nie jest to jednak wymagane :).
9. Zastrzegam sobie prawo do zmiany regulaminu.
10. Zasady:
- wyrazić chęć udziału w konkursie za pomocą standardowego "zgłaszam się"
- podać swój adres e-mail
- odpowiedzieć na pytanie konkursowe
Plus, anonimki mogą brać udział, proszę jednak o podanie nicku/imienia i nazwiska, bym mogła Was rozpoznać :)

Pytanie konkursowe postanowiłam tym razem wymyślić nieco trudniejsze i bardziej dające do myślenia, mianowicie:
Gdybyś mogła/mógł przejąć od dowolnego bohatera książkowego jakiś dar lub umiejętność - kogo i jaką umiejętność byś wybrał?


Bannerek(chyba nie najgorszy, co? :P):


Wśród odpowiedzi wybiorę tę, która moim zdaniem najciekawiej i najoryginalniej odpowiada na pytanie konkursowe :)

No to - pisać, pisać, pisać i czekam na Wasze zgłoszenia! :)