piątek, 16 stycznia 2015

Gdy nawet oddech przychodzi z trudem...

Tytuł: Oddychając z trudem
Autor: Rebecca Donavan
Wydawnictwo: Feeria

Emma przeżyła, ale nie zapomniała. Po tym, jak prosto z domu, w którym rozegrała się owa dramatyczna noc, trafiła do szpitala, jej stan fizyczny ma się lepiej. I nawet mimo tego, że obecnie dziewczyna jest już bezpieczna i nikt jej nie zagraża, cały czas w snach powraca ów koszmar. Wykończona psychicznie, wytrzymuje tylko dzięki przyjaciółce - Sarze oraz ukochanemu chłopakowi, Evanowi. Mimo wszystko, nie jest w stanie uniknąć szeptów, ciekawskich i pełnych współczucia spojrzeń, co dodatkowo wzmaga jej zdenerwowanie. Podejmuje jednak decyzję, aby zamieszkać z matką - tą, która ją zostawiła, nawet nie troszcząc się o jej los. Jak teraz nawiążą się ich wspólne relacje? Czy Emma będzie w stanie wybaczyć matce błędy z przeszłości?

"Oddychając z trudem" to drugi tom serii "Oddechy" - popularnej i niezwykle lubianej serii, której tom I - "Powód by oddychać" pojawił się w księgarniach we wrześniu zeszłego roku. Ja miałam przyjemność zapoznać się z pierwszą częścią nie tak dawno temu, co sprawiło, że miałam w pamięci dokładnie każdy szczegół poprzedniczki i szczerze mówiąc, liczyłam na to, że w kontynuacji autorka poradzi sobie równie dobrze. Jak było naprawdę?

Jak już pisałam w poprzedniej recenzji, temat przemocy domowej, jest bardzo niewdzięczny i trudny, bowiem łatwo można jedną sceną, jednym szczegółem za dużo popsuć całe wyobrażenie o książce. Dlatego zabierając się do lektury kontynuacji "Powodu by oddychać" miałam ogromne wątpliwości - czy na pewno będzie tak jak w poprzedniej części? Czy na pewno autorka da sobie radę? Cóż, autorka znakomicie, jak na drugą część dała sobie radę, aczkolwiek ze smutkiem muszę przyznać, że nie, nie jest to to samo, co część pierwsza.

Można powiedzieć, że książka przecież wcale aż tak bardzo nie różni się od poprzedniczki nie różni, że przecież autorka pisze dokładnie tym samym, specyficznym stylem, do którego czytelnik przyzwyczaja się już po przeczytaniu pierwszej części. I faktycznie jest to prawda. Rebecca Donavan ma bardzo charakterystyczny styl pisania, taki, że po przeczytaniu paru zdań byłabym już w stanie rozpoznać jej książkę. Poza tym, pisze lekko, jednocześnie bardzo dobrze wprowadzając czytelnika w świat głównej bohaterki, co przy tak wymagającym temacie, wydawać by się mogło nie możliwe.

To, co jednak w tej pozycji mi straszliwie przeszkadzało to wydarzenia, które się tam rozgrywały. Dalej było dynamicznie, tym razem pani Donavan postawiła raczej na opisanie trudnych relacji z matką, a także historii rodzinnych Emmy, niż na relacje szkolne dziewczyny, dzięki czemu czytelnik ma możliwość bliżej poznać dotąd niejasną przeszłość nastolatki. Jednak mimo wszystko, zabrakło mi tej nutki tajemnicy, tego czegoś za co tak pokochałam "Powód by oddychać". Wszystko było wyłożone "jak kawa na ławę" i zanim coś się na dobre zaczęło, już się kończyło. Tak jakby autorka za punkt honoru wyznaczyła sobie poruszyć każdy możliwy wątek po kolei - przeskakując od jednego do drugiego. Miałam takie wrażenie, jakby Rebecca Donavan trochę sama zagubiła się w tej książce, co wpłynęło na moją nieco niższą opinię o tej pozycji.

Główna bohaterka w tej części zdecydowanie mnie irytowała, bo zachowywała się jak mała dziewczynka, która nie wie co zrobić. Rozumiałam jej sytuację, ale miała stanowczo zbyt mało stalowej woli i cierpliwości, zwłaszcza przyrównując do poprzedniej części. Usprawiedliwieniem dla niej było jedynie zamieszanie, które się działo wokół niej - zwłaszcza końcówka przyprawiała niemal o palpitacje serca, bo wydarzeń, wątków i innych niesamowitych historii było tyle, że pod koniec już sama nie wiedziałam co, gdzie i jak.

Dlatego, trudno mi powiedzieć, czy książkę polecam. Z jednej strony, jest wciągająca, dynamiczna, ciekawa, czyli teoretycznie.,. taka jak lubię. Ale z drugiej strony, jest w niej wręcz za dużo dynamiczności, czytelnik ledwo ze wszystkim nadąża, za mało było z kolej tajemnicy, intrygi. Czegoś, co zaskoczyłoby czytelnika na sam koniec głośnym "BUM" i pozostawiło z milionem pytań w głowie, może nawet wywołałoby wzruszenie i podziw dla autorki. Dlatego zachęcam do przeczytania pierwszej części serii, a jeśli chodzi o drugą... zadecydujcie sami. Czy dalej chcecie brnąć w historię, poznać przeszłość Emmy, czy zadowolicie się jedynie tym, co opisane było w "Powodzie by oddychać"? To już zależy od Was!

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Feeria :)

13 komentarzy:

  1. Szkoda, że zawiodłaś się na tej pozycji. U mnie pierwsza część czeka na lekturę i niedługo się za nią zabiorę. Zaś drugą pożyczę od Ciebie, bo wiesz... moje postanowienie noworoczne - dokańczać serie! :D
    PS Muszę zrobić listę książek, które chciałabym od Ciebie pożyczyć! Heheheh ;p
    Pozdrawiam, Shelf of Books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy jest sens robić taką listę haha :P I tak pożyczysz prawie wszystko :D

      Usuń
  2. Mi się drugi tom podobał, fakt był całkowicie inny od poprzedniego, ale nie mniej mi się bardzo miło czytało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi także miło się czytało, ale mimo wszystko, to już nie jest to samo co pierwsza część :/

      Usuń
  3. Czytałam pierwszą część, mam chęć tez i na drugą ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tylko nadzieję, że w trzecim tomie Emma naprawi to co narozrabiała pod koniec. :c

    OdpowiedzUsuń
  5. W planach mam dopiero pierwszy tom tej serii, ale gdy zabiorę się za drugi to mam nadzieję, że się na nim nie zawiodę tak jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę mnie wystraszyłaś, bo mam w planach zacząć tę książkę na dniach i nastawiłam się na równie dobrą kontynuację, co pierwszy tom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w sumie zależy od czyichś oczekiwań - ja chyba postawiłam tej książce zbyt wysokie wymagania i nieco się zawiodłam, aczkolwiek nie twierdzę również, że książka jest bardzo słaba - co to, to nie, po prostu jest nieco gorsza od poprzedniczki :)

      Usuń
  7. Trochę szkoda, że druga część nie przypadła Ci do gustu :/ Teraz już w sumie sama nie wiem, czy opłaca mi się sięgać nawet po "Powód by oddychać", bo niedokończone serie zostawiam niezwykle rzadko i bardzo nie lubię tego robić. Jeśli pierwsza część ma mi się spodobać, a druga już nie, to chyba muszę się jeszcze trochę zastanowić :/ Nie wiesz może ile części ma się w ogóle ukazać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co wiem, to cykl będę liczył 3 części - "Powód by oddychać", "Oddychając z trudem", "Bez tchu" :) ale widziałam na Goodreads, że autorka napisała jeszcze jedną książkę - "What if", jeszcze nie przetłumaczoną :)

      Usuń
    2. A więc trylogia. W takim razie chyba poczekam do premiery ostatniego tomu i wtedy zobaczę czy opłaca się czytać. Przynamniej ten medialny szum ucichnie trochę może ;) No chyba, że już nie będę mogła się powstrzymać, a to bardzo możliwe w tej sytuacji xD

      Usuń
  8. Właśnie skończyłam pierwszą część, i nie mogę się doczekać kiedy przeczytam drugi tom.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Każdy, nawet najmniejszy na pozór ślad Twojej działalności na tym blogu znaczy dla mnie bardzo wiele - jest motywacją do dalszej pracy i działania, a czasami także do zmian i poprawy, więc dziękuję Ci za tę chwilę uwagi :)