niedziela, 13 września 2015

Nadchodzi zemsta. Krwawa i przerażająca.

Tytuł: Mara Dyer. Zemsta
Autor: Michelle Hodkin
Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Foksal/YA!

Zamknięta w odizolowanym od świata zewnętrznego ośrodku psychiatrycznym, Mara Dyer stara się przypomnieć sobie dokładnie minione parę miesięcy, lecz na próżno. Zwariowane rzeczy, które robiła, niebezpieczeństwa, w jakie się wplątała i pewien przystojny chłopak, który zawrócił jej w głowie... Tak, Noah. Jego imię nieustannie krąży po umyśle dziewczyny, która z czasem zaczyna uświadamiać sobie bolesną i brutalną prawdę - ukochany nie żyje i nie będzie im dane już nigdy więcej się spotkać. Im więcej jednak Mara przebywa w ośrodku, tym bardziej jej myśli się rozpraszają, a wspomnienia zacierają się. Substancje, jakimi została nafaszerowana blokują jej zdolności i w efekcie, dziewczyna jest zupełnie bezbronna. Pomoc nadchodzi niespodziewanie i to z zupełnie nieoczekiwanej osoby - tylko jakie są jej motywy? Czy Marze uda się poznać tajemnicę sprzed lat i odkryć, kim jest naprawdę?

"Jest powiedziane, że każdy bohater musi mieć swego łotra, każdy anioł - diabła i każdy bóg - potwora. A jednak, choć wiem, jacy jesteśmy, nie wierzę w to. Widziałem łotrów dokonujących heroicznych czynów i tych, których zwano bohaterami, gdy zachowywali się jak łotry. Zdolność uzdrawiania nie czyni człowieka lepszym od tego, który ma zdolność zabijania. Uzdrów nie tego, kogo trzeba, a zostaniesz łotrem. To nasze wybory nas definiują, a nie zdolności."

Poprzednie powieści spod pióra Michelle Hodkin połknęłam w trybie ekspresowym i na swoje szczęście, miałam możliwość przeczytania jednej powieści za drugą, więc kiedy przyszło do czekania na premierę Zemsty, cierpiałam niemałe katusze - zwłaszcza, że końcówka drugiej części obiecywała świetne zwieńczenie trylogii. Kiedy więc otrzymałam możliwość zrecenzowania tej pozycji, nie wahałam się ani chwili. I po lekturze powieści mogę stwierdzić, że dobrze, iż tak się stało.

Mara Dyer to postać niesamowicie złożona, która swoją odmienność ponownie udowadnia w Zemście. Doświadczyła już w swoim młodym życiu wiele - najpierw straciła najlepszą przyjaciółkę, podczas zawalenia się starego budynku, później zaczęła doświadczać i widzieć rzeczy, których nikt inny nie widział, a na sam koniec trafiła do ośrodka psychiatrycznego, który w efekcie okazał się nie tak terapeutyczny, jak wszyscy sądzili. Po wszystkim, co przeszła, widać więc wyraźną zmianę między beztroską, zwariowaną dziewczyną którą kiedyś była, a osobą, którą stała się obecnie - zdeterminowaną, by osiągnąć cel, silną i wytrwałą. Z pewnością jest to wyraźna, realistyczna postać, której losy śledziło się z wielkim zainteresowaniem.

"Kiedy zło się do Ciebie uśmiecha, odpowiedz mu tym samym."

Pani Hodkin nie zawiodła, jeśli o konstrukcję fabuły i wydarzenia przedstawione w powieści chodzi. Książka jak zwykle była niezmiernie dynamiczna, akcja rozwijała się w tempie niemal zastraszającym, miejscami powodując u czytelnika ciarki na plecach, miejscami wywołując uśmiech na twarzy, a miejscami wypieki na policzkach, bowiem trudno było nie wciągnąć się w wir wydarzeń zaserwowany nam przez autorkę. Zemsta, mimo że miała w sobie sporo z poprzednich części, była rzeczywiście, jak napisano na okładce, "krwawym i przerażającym zakończeniem bestsellerowej trylogii". W powieści sporo było scen rodem z mrocznego thrillera, a coraz to oryginalniejsze pomysły pani Hodkin nie przestawały zadziwiać aż do ostatnich stron.

Kolejny raz przekonałam się na własnej skórze, że, aby znaleźć wciągającą, a nawet nieco przerażającą powieść wcale nie trzeba uciekać się do literatury kryminalnej, horrorów, czy thrillerów. Jak widać, nawet w literaturze młodzieżowej znajdziemy perełki, w których potencjalny czytelnik będzie mógł zatracić się na długie godziny, śledząc uważnie każdy ruch bohaterów. Chociażby z tego względu, trylogia o Marze Dyer jest absolutnym must have dla wszystkich, którzy w powieściach szukają i nieco grozy, rozwiniętej fabuły, ale również niemałą dawkę humoru. Gwarantuję Wam, że seria pani Hodkin z pewnością spełni Wasze oczekiwania!

Wartka fabuła, pełna niespodziewanych zwrotów akcji jest jednak jednym z wielu elementów, które zadecydowały o mojej pozytywnej opinii o tej pozycji. Przede wszystkim, od samego początku widać wyraźnie, że Michelle Hodkin miała nie tylko świetny pomysł na zwieńczenie losów Mary Dyer, ale i skrupulatnie się go trzymała, tworząc zaskakująco dobrą kompozycję. Podział rozdziałów, na te, opowiadające o teraźniejszości i te, dotyczące przeszłości okazał się bardzo ciekawym rozwiązaniem, bo nie tylko nie wyjaśniał czytelnikowi całkowicie sytuacji bohaterki, ale jedynie pogłębiał ciekawość, przez tajemnicze informacje, który były tam zawarte.

Kiedy zabierałam się za tę pozycję, miałam największe obawy związane z zakończeniem powieści - czy Michelle Hodkin uda się poprowadzić akcję i znaleźć rozwiązanie dla wszystkich wątków będące na tyle ciekawe, by można je było uznać za udane i przemyślane? Jak się okazało, moje wątpliwości zostały całkowicie rozwiane, kiedy przeczytałam ostatnie zdanie powieści, będące chyba jednym, z najlepiej pomyślanych w całej fabule. Autorka nie tylko popisała się pomysłem na rozwiązanie fabuły, ale stworzyła zakończenie zaskakujące, niesamowicie tajemnicze, a w efekcie można wręcz powiedzieć - idealne.

Jeśli ktoś z Was poważnie waha się, czy sięgać po powieści spod pióra pani Hodkin, to mam nadzieję, że ta recenzja rozwiała wasze wątpliwości. Trylogia o Marze Dyer jest idealna dla każdego czytelnika, zarówno dla miłośnika thrillerów, jak i takiego, który uwielbia literaturę młodzieżową. Mówiąc szczerze, znajdziecie tutaj niemal wszystko - ognisty romans, nutkę humoru, ale i sceny mniej lub bardziej przerażające, które być może nie sprawią, że trudno Wam będzie spać po nocach, ale mam nadzieję, wywołają ciarki na plecach i nie dadzą odłożyć lektury na bok aż do ostatniej strony.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal

14 komentarzy:

  1. Trylogię mam w planach, ale jeszcze nie udało mi się za nią zabrać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam dać jej szansę, bardzo fajna młodzieżówka ;)

      Usuń
  2. Coś mi się wydaje, że ta trylogia prędko wpadnie w moje ręce ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie drugi tom bardzo rozczarował! Dlatego ostatni odpuściłam.

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie 3 część jest chyba najlepsza ze wszystkich i mam nadzieję, że mimo wszystko zmienisz zdanie i dasz jej szansę :D

      Usuń
  4. Bardzo intryguje mnie cała seria, chociaż widzę naprawdę różne recenzje ;)

    Pozdrawiam :) Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka czeka na mnie zaraz po skończeniu Fangil. Recenzja bardzo ciekawa i jeszcze bardziej zachęciła mnie do tej powieści. Zapraszam na mojego bloga http://ksiaazkowy-swiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że zachęciłam do lektury, a Tobie też życzę miłego czytania i czekam na wrażenia! :)

      Usuń
  6. Muszę w końcu przeczytać, bo wiele słyszałam o książkach.
    Zapraszam do mnie
    www.nalogowy-ksiazkoholik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam szczerze, że tylko przeleciałam wzrokiem, ale cieszę się z kolejnej pozytywnej opinii, bo na swoją kolej czeka u mnie pierwsza część ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie czytaj jak najprędzej! Trylogia świetna, bardzo polecam każdemu, kto lubi klimaty młodzieżowe z niewielką nutką thrillera :)

      Usuń

Drogi Czytelniku!
Każdy, nawet najmniejszy na pozór ślad Twojej działalności na tym blogu znaczy dla mnie bardzo wiele - jest motywacją do dalszej pracy i działania, a czasami także do zmian i poprawy, więc dziękuję Ci za tę chwilę uwagi :)