Autor: C.C.Hunter
Wydawnictwo: Feeria Young
Kylie nie tak dawno zdecydowała się opuścić Wodospady Cienia, by chronić siebie i swoich przyjaciół. Okazało się jednak, że wróg jest przebieglejszy, niż im się zdawało i dziewczyna wraca z powrotem do miejsca, które kocha i do którego przynależy. Jednak teraz musi nauczyć się pełnej kontroli nad swoimi mocami, by pokonać tego, który zagraża wszystkim jej bliskim. Rozpoczyna się wyścig z czasem, który skończyć się może albo wielkim zwycięstwem, albo straszną porażką. Czy Kylie uda się ochronić tych, których kocha? Co wybierze dziewczyna - szaleńczą miłość do Lucasa, czy niepewne uczucie do Dereka?
Pamiętam początki przygody z serią Wodospady Cienia i mówiąc szczerze, trudno mi się pogodzić z tym, że to już koniec tej historii. Może niektórym wyda się to dziwne, ale czekanie na kolejne części tej serii, było jak czekanie na nowe odcinki ulubionego serialu, który może i nie był najwyższych lotów, ale za to trudno było go nie pokochać za tę wciągającą historię, jaką opowiadał. Kiedy w moje łapki wpadła ostatnia część serii, Wybrana o zmroku z początku przekonywałam siebie samą, że uda mi się przeczytać ją powoli, delektując się lekturą, ale, zapewniam Was, nie da się tego zrobić. Czemu? Bo Wybrana o zmroku, jest jak świetnie przygotowany narkotyk, który tylko czeka, aż znajdą się chętni do wypróbowania go.
"- Czemu moje serce nie mogło wybrać jego? Życie byłby o tyle prostsze.
- Bo serca są wrednymi, podstępnymi bydlakami, stworzonymi, by sprawiać nam ból. Chcą, czego chcą, i nie obchodzi ich, co sądzi o tym właściciel serca."
Główna bohaterka była dokładnie taka, jaką ją zapamiętałam - odważna, bystra, momentami irytująca, ale jednak pomocna i szczera. Kylie jak zwykle została zmuszona do dokonania trudnych wyborów, oraz zmierzenia się z ich konsekwencjami. Ani przez chwilę jednak nie wątpiłam, że w trudnych momentach, do pomocy będzie miała przyjaciół, którzy zrobią wszystko, co w ich mocy, by zapewnić jej bezpieczeństwo, ale i pocieszyć ją, kiedy ta będzie na skraju załamania.
Wybrana o zmroku różniła się znacznie jedynie, jeśli chodzi o zakończenie. W poprzednich częściach, czuć było tajemnicę, która miała się wyjaśnić w następnym tomie. W piątej i zarazem ostatniej książce, czytelnika czekała ostateczna rozgrywka, pomiędzy Kylie a jej wrogiem, który już od początku był największym zmartwieniem dziewczyny. I muszę przyznać, że chociaż samo zakończenie wyszło autorce całkiem nieźle, to ostateczny pojedynek między dobrem a złem, między dziewczyną, a tym, który zagrażał jej światu, wyszedł dość blado na tle całej książki. Od początku bowiem napięcie budowane było tak, aby to właśnie finał wywołał w czytelniku największe emocje, tymczasem, jeśli o mnie chodzi, końcówka była po prostu za krótka. Tak jakby ta walka nie miała żadnego znaczenia. Szczęśliwie dalsze wydarzenia sprawiły, że trochę przychylniejszym okiem spojrzałam na zakończenie Wybranej o zmroku.
"Jesteś częścią jego zadania, a on twojego. (…) Ty jesteś powodem, dla którego on spełni swoje życiowe powołanie, a on uratuje się, kiedy będziesz spełniać swoje."
Myślę, że jak na serię paranormal romance, Wodospady Cienia spisały się niesamowicie dobrze. Może i nie znajdziemy tutaj zbyt wielu życiowych przemyśleń, czy nie wyniesiemy z ich lektury głębszych wniosków, ale z pewnością zżyjemy się z bohaterami, będziemy im kibicować, przeklinać ich wybory, a także śmiać się z sytuacji, w których zostaną postawieni. I sądzę, że podobnie jak wielu innych, ja zapamiętam Wodospady Cienia jako lekką, miłą i przyjemną serię, idealną do przeczytania w gorsze dni, kiedy jedyne czego chcemy, to szukać pocieszania w książkach.
Wybrana o zmroku to powieść, w której nie zabrakło wartkiej, dynamicznej akcji, jakiej często próżno szukać w paranormal romance. Znajdziecie tutaj dużo magii i istot fantastycznych, ale także mnóstwo humoru, dreszczyku grozy, scen romantycznych czy niebezpieczeństwa, które czuło się już od pierwszych stron książki.
Tych, którzy przygodę z serią Wodospady Cienia mają jeszcze przed sobą przekonuję, aby jednak dali szansę tej serii. Z pewnością, po jej zakończeniu będziecie czuli się nieco melancholijnie, jednak dla przeżycia tak ciekawej przygody - naprawdę warto! Polecam zaopatrzyć się we wszystkie tomy, chociażby po to, by podczas długich wieczorów, mieć co czytać na jesienną chandrę :)
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria
Kompletnie nie moja bajka ;)
OdpowiedzUsuńInsane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com
Myślę, że etap "paranormali" mam już za sobą, jeśli dam szansę jeszcze jakiejść książce z tego gatunku, to wyjątkowo. Na tę serię nie mam ochoty.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
Mam zamiar dać jej szansę, ale muszę gdzieś zdobyć pierwszy tom ;)
OdpowiedzUsuńA właściwie czemu nie? Skoro idealna na gorsze dni, to biorę ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam dosyć niski poziom pierwszych części, ale z każdą kolejną autorka pisała coraz lepiej, a przy czytaniu "Wybranej..." towarzyszyły mi podobne emocje jak Tobie - żal, że to już koniec. Na szczęście mają wyjść te dodatki ♥
OdpowiedzUsuńhttp://nieuleczalna-bibliofilka.blogspot.com/
A ja może się skuszę :) W październiku wychodzi jakaś kontynuacja...
OdpowiedzUsuńNie kontynuacja, a druga seria autorki - "Wodospady Cienia po zmroku", pisana z perspektywy przyjaciółki Kylie, wampirzycy Delli :) Mam nadzieję, że książka będzie tak dobra, a oby nawet jeszcze lepsza od "Wodospadów Cienia" :D
Usuń