Autor: J. D. Horn
Wydawnictwo: Feeria Young
Savannah to miasteczko pełne tajemnic. Za przemiłą otoczką rodzin z dziećmi biegającymi po parku, kryje się mroczna codzienność. Czary, wiedźmy i przedziwne wydarzenia są tutaj na porządku dziennym, nie dziwi także fakt, że to właśnie ród Tylorów jest najbardziej szanowaną rodziną w miasteczku. To on chroni ważnej granicy pomiędzy rzeczywistością demonów a światem ludzi. Jedną z głównych strażników jest głowa rodu, ciotka Ginny, uprzykrzająca życie niemal całej rodzinie, a zwłaszcza Mercy. Dziewczyna zdaje się zupełnie nie pasować do reszty rodu Tylorów. Urodziła się bez możliwości dysponowania magią, żyjąc w cieniu obdarzonej ogromną mocą siostry - Maisie. Kiedy więc w niewyjaśnionych okolicznościach umiera ciotka Ginny, wszyscy spodziewają się, że czerwony los wyciągnie obdarowana bliźniaczka. Dzieje się jednak na odwrót, ku zaskoczeniu wszystkich, włącznie z Mercy. Dlaczego moc wybrała dziewczynę? Kto stoi za brutalnym zabójstwem? Jakie jeszcze tajemnice kryje Savannah?
J.D.Horn to urodzony w Tennessee autor cieszącej się sporą popularnością serii o wiedźmach z Savannah. Pracował jako analityk finansowy, wcześniej studiując literaturę porównawczą. Jego specjalizacją jest literatura francuska i rosyjska.
"Kłamstwo jest całkiem proste. To prawda jest taka skomplikowana. Jest jak cebula, zawsze znajdziesz kolejną warstwę, jeśli będziesz obierać dalej."
Byłam dość zaskoczona, kiedy pierwszy raz ujrzałam ten tytuł w zapowiedziach. Słyszałam o nim parę słów wcześniej, nie spodziewałam się jednak, że zostanie on wydany w polskiej wersji. Spodobało mi się także, że wydawnictwo postanowiło zmienić oprawę graficzną, bo ta w wersji oryginalnej niezbyt przypadła mi do gustu. Gdy więc zaczynałam lekturę, miałam nadzieję, na coś spektakularnego i oryginalnego - czy taka rzeczywiście okazała się książka J.D.Horna?
Trudno jest mi jednoznacznie sprecyzować moje odczucia po przeczytaniu tej lektury. Z jednej strony - zaskoczyło mnie, że autor poruszył wiele różnych wątków w swojej powieści i każdy poprowadził do końca, tworząc świetny finał, w którym zawarł odpowiedzi na niemal wszystkie pytania. Co prawda, zostawił sobie otwartą furtkę do kontynuacji, jednak myślę, że zakończenie pisania tej serii na tym etapie wprowadziłoby nutkę tajemnicy, do historii wiedźm z Savannah, co jest związane właśnie z tym niewyjaśnionym wątkiem. Muszę jednak przyznać, że liczyłam na coś dużo lepszego, jeśli chodzi o klimat powieści. Na zagranicznej Wikipedii naczytałam się dość sporo o stylu southern gothic i uważam, że ten motyw został w naprawdę niewielkiej ilości wykorzystany. Mimo całej tej magicznej i mrocznej otoczki, zabrakło mi magii iście niebezpiecznej, momentu, w którym Savannah naprawdę zaskoczyłoby i przestraszyłoby czytelnika. Liczę jedynie na to, że kontynuacja da czytelnikowi taką możliwość.
Niewątpliwie wielkim atutem książki jest ilość wydarzeń, jakie mają tam miejsce. To zdecydowanie nadrabia za cały klimat powieści, bo dynamiczna akcja towarzyszy czytelnikowi aż do samego końca. Z resztą, o ile początek może być nieco trudny do wciągnięcia się w powieść, o tyle końcówka ma się już zdecydowanie lepiej. Pojedyncze wątki łączą się tam w wielki finał, w którym nic nie jest pewne - ani przyszłość bohaterki, ani losy całego Savannah. Ukryte sekrety wychodzą na jaw, dzięki czemu czytelnik zaczyna dostrzegać wcześniejsze sygnały, świadczące o takiej a nie innej końcówce.
Jak to często bywa, główna bohaterka powieści jest chodzącym wyjątkiem. Urodzona bez mocy, żyjąca w cieniu siostry, niedoceniana przez brak możliwości dysponowania magią. Nie powiem, że miało to w sobie trochę schematyczności, z resztą sama główna bohaterka miała jej niemało. Nieśmiała dziewczyna, której życie pod wpływem jednego wydarzenia zmieniło się nie do poznania i która musi stawić czoła ogromnemu niebezpieczeństwu. Znacie to skądś? Ja tak. Dlatego kreacja głównej bohaterki zdecydowanie nie wpływa na pozytywny odbiór powieści.
Starałam się jednak nieustannie mieć w pamięci, że ta książka to debiut J.D.Horna - wcześniej co prawda współtworzył powieść "The Mammoth Book of Southern Gothic Romance", ale w związku z tym, że była to bardziej praca zbiorowa wielu autorów, to zdecydowanie "Ród" stał się jego samodzielnym debiutem. Biorąc to pod uwagę, rozumiałam, dlaczego autor zawarł w swojej książce takie a nie inne rozwiązania i dlaczego pojawiały się różnorodne niedociągnięcia. Jak na debiut więc pozycja ta była dość udana, znając jednak moje oczekiwania - mogło być lepiej.
Myślę, że zabierając się za książkę J.D.Horna, należy przede wszystkim nastawiać się na lekką lekturę, bez większego szału. Owszem, książka jest ciekawa i wciągająca, ale nie potrafię wyzbyć się wrażenia, że czegoś jej brakuje - i to czegoś istotnego. Z pewnością spodziewałam się więcej, jeśli o magię i mroczne tajemnice chodzi, nie przeczę jednak, że autor podjął się dość trudnego zadania, bo książek w takim typie nie powstaje za dużo na rynku, zatem nie jest łatwo wykreować z tego idealną historię. Nie ukrywam, że spodziewałam się więcej, ale myślę, że i w takiej formie, lektura powinna przypaść do gustu osobom, które poszukują czegoś lżejszego i łatwiejszego. Teraz pozostaje mi tylko czekać na kontynuację - bądź co bądź końcówka mnie zaintrygowała, poza tym liczę, że J.D.Horn poprawi trochę niektóre niedociągnięcia i w dwójce pokaże się z jak najlepszej strony.
Jeśli więc przeczuwacie, że pomimo paru błędów i słabszych stron powieści, jesteście zdesperowani, aby dać książce szansę, to oczywiście zachęcam, aby to zrobić. Nie jest to książka wybitnie słaba, bo ma w sobie potencjał, uważam jednak, że nie został on wykorzystany w stu procentach. Jak pisałam - ja chciałam czegoś więcej i dlatego trochę się rozczarowałam. Nie pozostaje nam zatem nic innego jak czekać z niecierpliwością na część drugą, która nosi oryginalny tytuł "The Source" - ciekawe, jak dalej potoczą się losy Mercy?
Za możliwość lektury serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria!
Obecnie szukam czegoś przesyconego magią, ale ta książka raczej nie spełni moich oczekiwać. Choć nie wykluczam, że kiedyś rzeczywiście po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńCóż, życzę więc powodzenia w znalezieniu idealnej lektury, zwłaszcza że w chwili obecnej książek przesyconych magią nie ma aż tak wiele na rynku i coraz trudniej wyłapać te prawdziwe perełki ;/
UsuńSzkoda, że niezbyt Ci przypadła do gustu, ale rozumiem. Bohaterka jest na tyle specyficzna, że albo się ją polubi od pierwszego zdania, albo z trudem ścierpi aż po ostatnią linijkę. Jednak historia jest bardzo dobra i niezwykle się cieszę z patronatu nad nią.
OdpowiedzUsuńNo niestety, z niektórymi książkami tak jest :/ czekam jednak mimo wszystko na kontynuację - zobaczymy jak to się wszystko dalej potoczy :D przy okazji, gratuluję patronatu! :)
UsuńMi najbardziej w tej książce podobało się to, że nie mamy do czynienia w niej z głupiutką nastolatką, i że niewątpliwie jest to lektura dla trochę starszych czytelników, ale to tylko moje zdanie ;)
OdpowiedzUsuńMi właśnie główna bohaterka ogromnie przeszkadzała w odbiorze lektury i jakoś całość ogólnie nie sprostała oczekiwaniom :/ Ale jak piszesz, każdy ma inne zdanie :)
UsuńMam naprawdę sprzeczne odczucia, co do tej pozycji - z jednej strony chcę się z nią zapoznać, bo kocham motyw czarownic, z drugiej obawiam się, że mnie rozczaruje...
OdpowiedzUsuńCóż, czy po nią sięgniesz, czy nie, to już zależy od Twojego nastawienia względem tego typu książek...
UsuńOpis mnie niesamowicie zaciekawił, dlatego przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńPozostaje życzyć miłej lektury - oby bardziej przypadła Ci do gustu, niż mi :)
UsuńMasz piękny szablon. Jestem tu pierwszy raz i nie mogę wyjść z zachwytu. Co do recenzji - jest wyczerpująca, treściwa, słowem, taka jak lubię. Mimo tego, co piszesz o książce (że to lekka lektura) z chęcią przeczytałabym ją.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Bardzo mi miło, dziękuję pięknie, cieszę się, że Ci się tutaj podoba! <3 Jeśli zdecydujesz się sięgnąć - miłej lektury! :D
UsuńOsobiście mnie ta książka zaciekawiła, mam ochotę zobaczyć, [przeczytać co stanie się z główną bohaterką :D
OdpowiedzUsuń