środa, 10 września 2014

"Dar Julii" Tahereh Mafi

Tytuł: Dar Julii
Autor: Tahereh Mafi
Wydawnictwo: Otwarte/Moondrive

"Julia przezwyciężyła już wiele trudności, ale przed nią wciąż jeszcze wiele przeszkód do pokonania. Dziewczyna musi nauczyć się kontrolować swoją moc, używać jej w odpowiednich momentach, a także przygotować się, na ostateczne starcie. Teraz jednak wie, że jest jedyną osobą, która potrafi poprowadzić wszystko do końca. Jest zmuszona także do nauki zaufania - zaufania do Warnera, którego motywy do tej pory wydawały się niejasne. A czas nagli..."

Seria pani Mafi, która aktualnie plasuje się w kategorii "międzynarodowego bestsellera", już po pierwszym tomie podbiła moje serce. Pomysł i oryginalność książki bardzo mi się spodobały, nic więc dziwnego, że z równie wielką ochotę zabrałam się za tom trzeci. I już po pierwszym, króciutkim zdaniu, które znajdowało się na okładce - Starch nauczy się mnie bać, wiedziałam, że i tym razem książka o przygodach Julii Ferrars mnie nie rozczaruje.

"Dar Julii" rozpoczynałam z wielkim zapałem i z każdą przeczytaną stroną, zapał ten wzrastał. Myślałam, że zdążyłam już przyzwyczaić się do (nie)spodzianek przygotowanych przez Tahereh Mafi, jednak ta zdaje się zawsze mieć asa, którego wyciąga z rękawa w odpowiedniej chwili. Było więc zaskoczenie (a nawet niedowierzanie), była radość, ból, śmiech. W tej części Julka stała się mi bardzo bliska i razem z nią przeżywałam wszystkie przygody. 

To, co wyróżnia tą książkę od poprzednich, to wielki finał, na który czekałam od pierwszej części. Jeżeli do tej pory twierdziliście, że nie możecie oderwać się od książek tej autorki, to poczekajcie do końca trzeciej części serii! Finał dosłownie i w przenośni wbija w fotel i pełen jest dynamicznej akcji, która aż do końca trzyma czytelnika w napięciu. Dla mnie, był to prawdziwy majstersztyk i chociażby z powodu tego zakończenia jest mi smutno, że nie będzie już kontynuacji.

Dalej nie rozumiem postępowania Adama, jednego z głównych bohaterów, i chyba nigdy go nie zrozumiem. Niewiarygodna jest przemiana jaką przeszedł ten bohater od chwili rozpoczęcia serii. Były momenty, kiedy go lubiłam, a nawet mu współczułam, ale zaraz potem głupim postępowaniem burzył moją opinię o nim.

Jak widzicie, tytuł książki "Dar Julii" także dużo sugeruje czytelnikowi. Bowiem, w końcu, Julia przekonała się do swojej mocy i nauczyła, jak ją kontrolować. Nie ma więcej mowy o "śmiercionośnej broni" czy innych tego typu określeniach. Teraz, główna bohaterka, potrafi już okiełznać swoją siłę, aby użyć jej w walce.

Styl pisania Tahereh Mafi dużo się nie zmieniał - dalej były przekreślone zdania, dużo przemyśleń, opisów i ogromna ilość wartkiej akcji. Wszystko to razem dało cudowną mieszankę - która aktualnie dumnie prezentuje się na mojej półce w dziale "ulubione".

W paru słowach podsumowując, "Dar Julii" to książka absolutnie godna polecenia i przeczytania. Oryginalność to jedna z wielu cech, które są charakterystyczne dla książek tej autorki. Jeżeli ktoś jeszcze nie zapoznał się z twórczością pani Mafi, to polecam mu jak najszybciej zmienić ten stan rzeczy.
Recenzja napisana także dla:

Portalu Papierowy Pies :)

Bloga Książkowy Zakątek ;)

7 komentarzy:

  1. Mam za sobą dwa tomy. Już nie mogę się doczekać, aż dorwę ten ostatni - mam nadzieję, że nastąpi to już niedługo ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna trylogia. Uwielbiam styl pisania Mafi. Trzeciego tomu jeszcze niestety nie czytałam, ale mam zamiar zmienić to niedługo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Najpierw muszę Sekret przeczytać, a potem mogę sięgać po Dar :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią przeczytam całą serie. Zapowiada się obiecująca :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To serię się kocha lub nienawidzi, dobrze, że ja należę do tych pierwszych :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie czytałam, ale te cudne okładki zachęcają! Oj bardzo... :D
    Pozdrawiam, Shelf of Books :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Każdy, nawet najmniejszy na pozór ślad Twojej działalności na tym blogu znaczy dla mnie bardzo wiele - jest motywacją do dalszej pracy i działania, a czasami także do zmian i poprawy, więc dziękuję Ci za tę chwilę uwagi :)