piątek, 27 stycznia 2017

Być perfekcyjną ["Pod presją" Michelle Falkoff] - PATRONAT

źródło
Tytuł: Pod presją
Autor: Michelle Falkoff
Wydawnictwo: Feeria Young

Kara jest idealna. Przez duże „I”. W końcu musi taka być jeśli chce utrzymać idealne oceny i dostać się na świetną uczelnię. Wszystko zmieni się jednak w momencie, gdy pojawią się problemy z egzaminem – a konkretniej z tym konkretnym, który w dużej mierze może zaważyć na jej przyszłości. Kara będzie więc musiała zaryzykować – i to tak jak jeszcze nigdy nie ryzykowała. A następnie zmierzyć się z konsekwencjami swoich czynów. Tylko czy uda jej się utrzymać perfekcyjną maskę? I czy to jest to, czego rzeczywiście chce?

Już w momencie, w którym dowiedziałam się, że nowa powieść Michelle Falkoff pojawi się w polskich księgarniach, wiedziałam, że absolutnie i z całą pewnością MUSZĘ być jedną z jej czytelniczek. Dlaczego? Playlist for the Dead zachwyciła mnie od samego początku. I to wszystkim, bez wyjątku. Pomysłem, całym soundtrackiem do książki, poruszonym w niej tematem i realnymi, niemal namacalnymi, wzbudzającymi emocje bohaterami. Pod presją jest inne. Bardziej... przyziemne, dotykające problemu, z którym bez wątpienia styka się niemal każdy i to prawie każdego dnia. Jak poradziła sobie z tym zadaniem Michelle Falkoff?

Po tej książce nie mam już wątpliwości, że ta autorka potrafi w najprostszych słowach przemówić do czytelnika, sprawić, by przystopował na chwilę i zastanowił się. W Playlist for the Dead zadała nam pytanie o tym, jak poradzilibyśmy sobie ze stratą najbliższej nam osoby. W Pod presją nakłania nas do refleksji nad naszym, często pozornie, perfekcyjnym życiem i tym, czy perfekcja jest rzeczywiście osiągalna. Uwielbiam sposób, w jaki autorka, niemal niezauważalnie, przeplata pytania bohaterów, ich wątpliwości, sprawiając, że stają się one też udziałem czytelnika. I z jaką łatwością wciąga nas w świat Kary i jej problemów.

Pod presją to typ powieści, który pochłania się w parę godzin - jest jednocześnie lekka i przyjemna, a zarazem nie sposób oprzeć się wrażeniu, że pod przykrywką "młodzieżowego czytadełka" kryje w sobie ważną lekcję: o próbie akceptacji tego, jakimi jesteśmy i ile zaryzykujemy, by naszą tożsamość ukryć. Jednak, dzięki tej przykrywce powieści YA, powieść czytało się z prawdziwą przyjemnością, a ja osobiście, z każdą stroną coraz bardziej zagłębiałam się w skomplikowane życie głównej bohaterki.

Mimo że fabuła książki kręci się głównie wokół idealnego życia Kary, nie zabraknie tam nieco romansu czy humoru. Książka jest świetnie doprawiona zarówno w jedno, jak i w drugie, a autorka co rusz zaskakuje nas nowym wątkiem czy pomysłem na rozwój fabuły. Dzięki dynamicznej, aczkolwiek bogatej w przeróżne wydarzenia akcji, nie ma ani chwili na nudę, więc książkę czyta się naprawdę błyskawicznie.

Pod presją Michelle Falkoff, mimo że nie jest już pełna głębokiego smutku, żalu, poczucia winy i filozoficznych pytań, jak to miało miejsce w przypadku Playlist for the Dead, jest dalej powieścią wartą lektury i zapamiętania. Autorka w zgrabny sposób ujmuje to, z czym w codziennym życiu mierzy się każdy z nas, a przy okazji, dzięki świetnemu pomysłowi na rozwój wydarzeń i realnym, wdzięcznie wykreowanym bohaterom sprawia, że książkę od początku do końca czyta się z prawdziwą przyjemnością.

Książkę objęłam patronatem medialnym, a za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Feeria Young

9 komentarzy:

  1. Twój entuzjazm się udziela. Chyba się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie bardzo się cieszę :) I czekam na wrażenia po lekturze!

      Usuń
  2. Książka wydaje się warta uwagi, więc chętnie poznam tę historię bliżej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nakłoniłam - tak, jak piszę, niby młodzieżówka, ale jednak nie kompletnie pozbawiona jakichkolwiek wartości :)

      Usuń
  3. Odnoszę wrażenie, że coraz więcej osób dąży do ideału, gubiąc siebie. Zaczyna się to już w szkole, gdzie dzieci rywalizują ze sobą. A gdy dorosną sprawa się tylko pogarsza.
    Twoja recenzja zaciekawiła mnie i wpisuję książkę na listę do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się i sama jestem tego świadkiem. Z drugiej strony to działa jak błędne koło, bo trudno pozostać sobą, gdy tyle osób wokół Ciebie gubi swoje "ja" w pogoni za ideałem - a wbrew pozorom nie tak łatwo pozostać odrębnym. Cieszę się i czekam na wrażenia z lektury ^^

      Usuń
  4. To faktycznie może być bardzo ciekawa przygoda czytelnicza, tym bardziej, że nakłania nas do głębszych refleksji. :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Każdy, nawet najmniejszy na pozór ślad Twojej działalności na tym blogu znaczy dla mnie bardzo wiele - jest motywacją do dalszej pracy i działania, a czasami także do zmian i poprawy, więc dziękuję Ci za tę chwilę uwagi :)