źródło |
Autor: Wydanie zbiorowe
Wydawnictwo: Otwarte/Moondrive
Przenosimy się na gorącą plażę, po to, by wraz z bohaterami opowiadań przeżyć wakacyjne przygody i... romanse.
12 autorów stworzyło 12 zupełnie innych, związanych z ciepłymi wakacjami i szalonymi podróżami opowiadań, w których aż skrzy się od przygody, słońca i... miłości.
Jak potoczą się losy Horrelaksa? Czy Annie uda się przekonać do siebie Griffina? Czym jest mapa maleńkich wspaniałości?
Trudno, patrząc na wakacyjną, pełną słońca okładkę Ktoś mnie pokocha, nie wspominać, tak niedawno przecież wydanej Podaruj mi miłość, która z kolei jeszcze długo po świętach Bożego Narodzenia przypominała świąteczną atmosferę, zapach choinki i pierników. Kiedy tylko zobaczyłam w zapowiedziach Ktoś mnie pokocha, miałam nadzieję dokładnie na to samo - na 12 opowiadań, które sprawią, że lato tego roku stanie się jeszcze ciekawsze, a wszystkie przygody bohaterów tak mi bliskie, jak to miało miejsce w przypadku tych z Podaruj mi miłość.
Nie ukrywam, że do niedawna jeszcze, idea osobnych opowiadań zebranych w jedną powieść nie do końca do mnie przemawiała, bo z reguły wolę spójną fabułę, z bohaterami, co do których mam szansę się przekonać (bądź nie) w trakcie trwania całej książki. Od kiedy jednak zdążyłam zakochać się we W śnieżną noc, a następnie w Podaruj mi miłość, Ktoś mnie pokocha stała się swego rodzaju koniecznością. Będąc po lekturze książki, muszę jednak przyznać, że zimowe wydania, wyszły autorom zdecydowanie lepiej i mimo, że ten zbiór również polubiłam, zabrakło mu sporo takiej magii i cudowności, która cechowała Podaruj mi miłość.
Przede wszystkim jednak, wypadałoby pochwalić kreatywność autorów. Mimo że nie wszystkie opowiadania przypadły mi do gustu, trzeba docenić pomysł absolutnie każdego z nich. Osobiście jednak, najbardziej zadowolona jestem z opowiadania Liv Grossman, która wykreowała absolutnie idealną, wakacyjną historię, uroczą i smutną jednocześnie. Poza tym, Jennfier E. Smith z zaskakująco ciepłą historią bardzo zachęciła mnie do zapoznania się z resztą jej twórczości.
Mimo, że nie każde opowiadanie wypadło rewelacyjne, nie uważam Ktoś mnie pokocha za słabą powieść. Owszem, nie dorównuje swojej poprzedniczce, ale mimo wszystko, jest idealną lekturą na wakacje. Bądź co bądź, niemal w każdym opowiadaniu można było poczuć gorące słońce i tę cudowną, wakacyjną atmosferę przygody, jaką chyba każdy z nas chciałaby przeżyć. No i oczywiście miłość, która była przecież osią każdej historii.
Mimo że mam wobec powieści mieszane uczucia, nie zaprzeczam, że podczas lektury niektórych opowiadań bawiłam się świetnie i z chęcią zapoznałabym się z dalszymi losami bohaterów. Szkoda, że powieść nie dorównała swojej poprzedniczce i zabrakło w niej tej magii, która nieodłącznie kojarzyła mi się ze zbiorem opowiadań Podaruj mi miłość. Być może to przez zmianę autorów, być może to jedynie świąteczna atmosfera potrafi dodać tyle uroku książce, a może po prostu Ktoś mnie pokocha jest, mimo że przyjemną w odbiorze, jednak jedynie powtórką z rozrywki, idealną na wolną chwilę, ale z pewnością nie zachwycającą w tym samym stopniu co poprzedniczka.
Chętnie bym przeczytała, bo bardzo lubię książki złożone z krótkich opowiadań.
OdpowiedzUsuńJeśli tak, to raczej sugerowałabym zimowe "Podaruj mi miłość" - moim skromnym zdaniem lepsze od "Ktoś mnie pokocha" :)
UsuńChętnie zapoznam się
OdpowiedzUsuńMiałam na nią ochotę, kiedy wszyscy w blogosferze umieszczali jej recenzje, ale im dalej, tym bardziej jestem zniechęcona. Może to dlatego, że słyszałam wiele niepozytywnych opinii, a może dlatego, że już mam dosyć lata i czekam jesieni - aczkolwiek raczej nie sięgnę po tę powieść :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na recenzję "Króla kruków"! pattbooks.blogspot.com
Skoro to idealna lektura na wakacje to z ogromną przyjemnością się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam formę opowiadań, ale ostatnio żadnego nie czytałam, tak to jest już, jedne są lepsze, drugie gorsze, ale jest to zazwyczaj dobra rozrywka :)
OdpowiedzUsuńLubię zbiory opowiadań, gdyż cenię sobie ich różnorodność.
OdpowiedzUsuń