poniedziałek, 18 lipca 2016

Tak wygląda młodość ["Ścieżki Młodości #1" Io Sakisaka]

źródło
Tytuł: Ścieżki Młodości #1
Autor: Io Sakisaka
Wydawnictwo: Waneko

Futaba wciąż pamięta czasy gimnazjalne, w których, nieakceptowana przez swoich rówieśników, pocieszenie znalazła w uczuciu, jakie połączyło ją z Tanaką - miłym, dowcipnym chłopakiem, który kompletnie zawrócił Futabie w głowie. Gdy dziewczyna rozpoczyna naukę w liceum, postanawia zmienić coś w swoim życiu i zaczyna od samej siebie. Chce, by koleżanki dostrzegły w niej kogoś więcej niż tylko cichą, nieśmiałą dziewczynę. Oczywiście, na drodze jej przemiany stają przeciwności. Futaba spotyka także chłopaka niezmiernie podobnego do Tanaki. Podobnego, ale nie takiego samego...


Pierwszy raz na blogu zdecydowałam się opublikować recenzję mangi. Z resztą po raz pierwszy sięgnęłam po japoński komiks i przeczytałam go od deski do deski. Nigdy nie przepadałam ani za anime, ani za mangami, ale kiedy od koleżanki dostałam Ścieżki Młodości postanowiłam zaryzykować i dać im szansę.

W związku z tym, że nie jestem znawczynią mang, dopiero po czasie przyszło mi zorientować się, że mangi mają swoje podgatunki - i to zdecydowanie więcej, niż podejrzewałam. Ścieżki Młodości należą do gatunku shoujo, czyli rodzaju mang przeznaczonego głównie dla dziewcząt. Nietrudno zauważyć, że komiks Io Sakisaki rzeczywiście jest przeznaczony dla damskiej części czytelniczek - sporo w nim romansu (również cukierkowego), sporo zauroczenia, ale także typowych dla dziewczyn problemów z zazdrosnymi koleżankami i z samą sobą.

Mówiąc szczerze, chwilę zajęło mi, zanim na dobre mogłam dać się porwać wydarzeniom rozgrywającym się na kartach mangi. Nie ma co ukrywać, że jej temat nie jest zbyt wyszukany (ze względu na gatunek), dlatego Ścieżki Młodości od pewnego momentu czyta się już maksymalnie szybko i lekko. Z początku rozmyślania Futaby nieco mnie irytowały swoją dziecinnością i naiwnością, ale z czasem przyzwyczaiłam się do nich na tyle, by zaakceptować Futabę.

Co do bohaterów właśnie, to nietrudno zauważyć, że każdy z nich prezentuje jakąś wybraną cechę charakteru. Futaba to typowa, cicha nastolatka, która nagle pragnie wyjść z cienia i pokazać światu nową twarz. Jej koleżanki - zazdrośnice - to typowo komplikujące wszystko dziewczyny, które tylko dodawały fabule charakteru. Główny bohater - Kou - to za to facet o wielu twarzach. Miłego i chamskiego, troskliwego i opryskliwego, pomocnego i ignorującego. Trudno było go zrozumieć, ale jednocześnie był jedną z ciekawszych postaci  w tej historii.

Trudno mi stwierdzić, czy Ścieżki Młodości mogę polecić, czy nie. Z całą pewnością jest to historia typowo młodzieżowa, z pierwszym romansem i zauroczeniem na głównym planie. Opowiedziana w dość lekki, przyjemny sposób nie stanowi jednak zbyt ambitnej mangi i wydaje mi się, że pod pewnymi względami wiele jej brakuje, by przekonać mnie do japońskich komiksów. Nie mniej jednak, jeśli ktoś lubi mangi i szuka czegoś lekkiego, idealnego na jeden wieczór, to Ścieżki Młodości z pewnością sprawdzą się w tej roli.

2 komentarze:

  1. To literatura nie dla mnie, ale moja koleżanka z pracy kocha mangi etc. :) Polecę jej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tylko lubi te młodzieżowe, to myślę, że powinna jej przypaść do gustu :)

      Usuń

Drogi Czytelniku!
Każdy, nawet najmniejszy na pozór ślad Twojej działalności na tym blogu znaczy dla mnie bardzo wiele - jest motywacją do dalszej pracy i działania, a czasami także do zmian i poprawy, więc dziękuję Ci za tę chwilę uwagi :)