czwartek, 14 lipca 2016

Pikantna zbrodnia i smakowity romans ["Przepisy na miłość i zbrodnię" Sally Andrew] - PRZEDMPREMIEROWO

źródło
Tytuł: Przepisy na miłość i zbrodnię
Autor: Sally Andrew
Wydawnictwo: Otwarte

Tannie Maria mieszka w Kotlinie Małego Karru i cechuje ją jedna rzecz - świetnie gotuje. Mimo traumatycznych przeżyć, jakie ma za sobą, kobieta wciąż czerpie z życia pełnymi garściami - włączając w to prowadzenie rubryki kulinarnej w lokalnej gazecie. Pewnego dnia, okazuje się, że redaktor naczelna i przyjaciółka Tannie Marii informuje ją o tym, że czytelnicy pragną porad sercowych. Kobieta decyduje się więc odpowiadać zainteresowanym w formie przepisów na różnorodne potrawy. Wszystko toczy się normalnie, do czasu, gdy do redakcji przychodzi tajemniczy, bliski sercu Marii list, rozpoczynający ciąg zdarzeń, który zatrzęsie społecznością Małego Karru...


Bardzo lubię sięgać po książki oryginalne. Książki, które łączą w sobie cechy różnych gatunków, które na każdej stronie zaskakują czytelnika czymś nowym i niespodziewanym. Sally Andrew postawiła w swojej powieści właśnie na oryginalność - opisując przygody Tannie Marii, wplotła do historii intrygę kryminalną oraz romans, doprawiając akcję smakowitymi przepisami na afrykańskie dania, a wszystko to umieściła w malowniczej, zachwycającej okolicy kotliny Małego Karru.

Sally Andrew konstruuje genialną, smakowitą powieść, którą czyta się jednym tchem. Przede wszystkim, intryguje zbrodnia, która została skonstruowana na tyle misternie, że nie podejrzewam, by którykolwiek z czytelników połapał się w jej rozwiązaniu. Wraz z Tannie Marią śledzimy losy podejrzanych, obracając w głowie wszelkie, znalezione dotąd tropy i poszlaki i próbujemy znaleźć winnego zbrodni. Dodatkowo, nie sposób nie wciągnąć się w losy samej Tannie Marii, która oprócz pracy w lokalnej gazecie i prób znalezienia mordercy, musi się zmierzyć z własną przeszłością i przyszłością.

Miłość? Mimo że na pierwszy rzut oka niewidoczna, obecna jest w całej powieści. I zdecydowanie najczęściej przybiera postać pysznej potrawy. Tannie Maria przelewa wszystkie swoje emocje i przeżycia w wypieki, jakie tworzy i właśnie to nadaje im tak wspaniałego smaku, którym zachwycają się wszyscy znajomi kobiety. Główna bohaterka to także nieco samotna, ale bardzo rozważna i bystra mieszkanka Małego Karru, która zna te okolice na tyle dobrze, by poprzez opisy otaczających ja zwierząt i roślin, powoli wprowadzać czytelnika w swój świat.

Zdecydowanie smaku dodają powieści przepisy, zamieszczone nie tyle na kartach powieści, co na samym jej końcu. Nigdy nie próbowałam tradycyjnej, afrykańskiej kuchni, ale już mam nadzieję, że w wolnej chwili uda mi się zrobić pysznie zapowiadający się vetkoek z mielonym mięsem. Oprócz tego, Tannie Maria sprytnie wplata we własne przepisy, porady - życiowe i sercowe. To dzięki nim książka nabiera niepowtarzalnego, interesującego charakteru.

Z pewnością warto też wspomnieć o realistycznym, a zarazem niezwykle artystycznym sposobie pisania pani Andrew. Nie tylko opisami potrafi postawić czytelnikowi przed oczami całą społeczność Małego Karru, ale również wzbogacić intrygę kryminalną i zaintrygować wykreowanym na kartach powieści romansem. Jako że Przepisy na miłość i zbrodnię są pierwszym tomem serii Tannie Maria Mystery, mogę jedynie przypuszczać, że kolejne części będą równie dobre jak ta.

Książka pani Andrew to smakowita, wyśmienita powieść, którą można czytać niezależnie od tego, czy poszukujecie krwawego kryminału, pięknego romansu czy... dobrej książki kucharskiej. Najlepiej zaś, jeśli szukacie połączenia tych trzech, doprawionego dodatkowo sporą dawką zachwycających opisów Małego Karru. Przepisy na miłość i zbrodnię porywają od pierwszej strony i nie sposób oderwać się od nich aż do samego końca.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Otwartemu

8 komentarzy:

  1. Rany, jakoś nie słyszałam o tej książce, a wydaje się niezwykle intrygująca. Muszę ją przeczytać! :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
    http://nieuleczalna-bibliofilka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero zbliża się jej premiera, także w sumie mogłaś nie słyszeć :) Polecam, świetna powieść, jeśli tylko lubi się połączenie wątku kryminalnego, miłosnego i kulinarnego :)

      Usuń
  2. Mam nadzieję, że wątku kryminalnego w książce jest więcej niż romansu. Wtedy skłonna byłabym ją przeczytać i może zmotywowałabym się do nauki gotowania :D
    Obserwuję i pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewniam Ciebie! Zdecydowanie więcej tam intryg kryminalnych niż miłosnych, ale ta mała dawka romansu osładza nieco całą fabułę :) Ja od razu po przeczytaniu książki nabrałam ochoty na gotowanie :)

      Usuń
  3. Okładka jest bardzo ciekawa. Połączenie kryminału, romansu i dobrej książki kucharskiej stanowi ciekawe połączenie, które warto przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka rzeczywiście przyciąga wzrok - liczę, że uda Ci się po książkę sięgnąć i, że przypadnie Ci do gustu równie mocno jak mi!

      Usuń
  4. Nie słyszałam o tej książce, zapowiada się ciekawie :)
    http://zniewolone-trescia.blogspot.com/
    #Paula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam zwrócić na nią uwagę - świetna powieść :)

      Usuń

Drogi Czytelniku!
Każdy, nawet najmniejszy na pozór ślad Twojej działalności na tym blogu znaczy dla mnie bardzo wiele - jest motywacją do dalszej pracy i działania, a czasami także do zmian i poprawy, więc dziękuję Ci za tę chwilę uwagi :)