sobota, 4 lipca 2015

Podsumowanie czerwca 2015

Hej!
Pewnie większość z Was jest już myślami gdzie indziej, planując lub nawet rozpoczynając wyjazdy na tegoroczne wakacje, albo po prostu rozkoszując się odrobiną wolnego w domu. Ja jestem jeszcze w fazie radości po zakończeniu roku i rozpoczęciu wolnego, i tak dopada mnie powoli wakacyjne rozleniwienie, z którym cały czas staram się walczyć :) Przede wszystkim jednak, na bieżąco nadrabiam książkowe, serialowe i filmowe zaległości, jednocześnie próbując nadążyć z recenzjami i postami dla Was - bo kto powiedział, że życie bloggera książkowego jest proste? ;) Jednak zanim całkowicie oddamy się lenistwu wakacyjnemu, chciałabym jeszcze wspomnieć co nieco o minionym miesiącu czerwcu - jak wypadł u mnie?

Miesiąc: Czerwiec 2015

źródło
Liczba przeczytanych pozycji: 4

Liczba zrecenzowanych pozycji: 3

Liczba obejrzanych filmów: 1

Liczba zrecenzowanych filmów: 0

Przeczytane pozycje:
1. "Co, jeśli..." Rebecca Donavan [recenzja]
2. "Toxic" Rachel Van Dyken [recenzja]
3. "Ścieżka ocalenia" Ewa Seno
4. "Odnaleziony" Harlan Coben

Najlepsza książka: W tym miesiącu zaskoczyła mnie najnowsza powieść Harlana Cobena - mimo, że było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora, to było ono jak najbardziej udane.

Najgorsza książka: Niestety, ogromnie rozczarowałam się na książce Rebecci Donavan. Zapowiadała się tak dobrze, a wyszło nie najlepiej...

W tym miesiącu zdecydowanie królowały seriale, bądź też raczej jeden, niesamowity, wciągający i jedyny w swoim rodzaju "Reign" <3 Jestem właśnie świeżo po drugim sezonie i sama nie wiem, jak ja wytrzymam do października, do trzeciego sezonu! Ale w związku z tym, że nie pisałam jeszcze nic o 1 sezonie, muszę to jak najszybciej nadrobić, co byście dokładnie wiedzieli, co tak bardzo kocham w tym serialu :D Poza tym jednak, byłam niedawno w kinie na "Krainie Jutra" - film, niestety, mocno rozczarował, spodziewałam się zdecydowanie więcej. Zapewne recenzja także ukaże się wkrótce. Aktualnie nadrabiam książkowe zaległości, które mi się przez ukochany serial narobiły - a zapewniam Was, że jest ich całkiem sporo! W końcu mogę też zapytać się Was - jak Wam się podoba nowa szata graficzna bloga? Było nad nią trochę ślęczenia, ale mam nadzieję, że jest warta wyszukiwania wszystkich możliwych kodów CSS :P 

To by było na tyle, trzymajcie się ciepło i życzę Wam z całego serca cudownych, niezapomnianych i radosnych wakacji - odpoczynku, żebyście nabrali sił na nowy rok szkolny ;)

6 komentarzy:

  1. Ja nie oglądam seriali, ale tobie pozazdroszczę wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, może któregoś dnia zmienisz zdanie :) Jest w końcu wiele cudownych, wartych obejrzenia seriali <3

      Usuń
  2. Gratuluję wyników! Jestem pewna, że w lipcu i sierpniu będą jeszcze lepsze :) Tak kusisz tym "Reign", że chyba złamię swoją obietnicę nie zaczynania żadnego nowego serialu, aż nie skończę jakiegoś starego :D Od finału "Gry o Tron" cierpię na okropnego kaca serialowego :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, KONIECZNIE zacznij oglądać :D Ten serial jest po prostu boski! <3 Ja z kolei się przymierzam do GoT, ale chciałabym najpierw książkę przeczytać, więc raczej nie rozpocznę oglądania póki nie dorwę w me łapki pierwowzoru :P Wzajemnie udanego, książkowego lipca i sierpnia ;)

      Usuń
  3. Gratuluję czerwcowego wyniku i powodzenia w lipcu :) Ja ze serialami nie przepadam, gdyż nie jestem systematyczna pod względem oglądania i zazwyczaj kończę serię w połowie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo, bardzo się cieszę, że przypadła Ci do gustu książka Cobena - przeczytałam prawie wszystkie jego pozycje i polecam Ci serdecznie serię z Myronem. Według mnie najlepsza! :)
    Kurczę... Uwielbiam serię Oddechy i zakupiłam najnowszą powieść tej autorki i nieco mnie zaskoczyłaś, bo większość ją sobie równie dobrze chwali. Mam nadzieję, że mi przypadnie do gustu... inaczej pieniądze wydane w błoto...
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Każdy, nawet najmniejszy na pozór ślad Twojej działalności na tym blogu znaczy dla mnie bardzo wiele - jest motywacją do dalszej pracy i działania, a czasami także do zmian i poprawy, więc dziękuję Ci za tę chwilę uwagi :)