Tytuł: Sekrety. Pretty Little Liars
Autor: Sara Shepard
Wydawnictwo: Otwarte/Moondrive
"Nikt nie chce mieć wrogów - zwłaszcza takich jak A.
Nadeszły święta. Aria, Emily, Hanna i Spencer mają wiele noworocznych postanowień, lecz A. dopilnuje, żeby dziewczynom nie udało się ich zrealizować.
Cztery przyjaciółki, cztery zakręcone historie i... sekrety, mnóstwo sekretów! Część z nich wyjdzie na jaw już teraz, część A. zostawi na deser.
Odkryj tajemnice kłamczuch - niezależnie od tego, który tom serii teraz czytasz!"
Opis pochodzi z książki.
"Nasze kłamczuchy na pewno wkrótce znowu napytają sobie biedy. To tylko kwestia czasu. Myślą, że skoro A. już ich nie śledzi, to są bezkarne. W jakie tarapaty teraz się wpakują? Pożyjemy, zobaczymy."
Wszystkie cztery przyjaciółki - Aria, Hanna, Emily i Spencer, przygotowują się do zbliżających się wielkimi krokami świąt. Każda z nich będzie je przeżywać na swój sposób, a po ostatnich traumatycznych przeżyciach, mają nadzieję na udany i spokojny wypoczynek. Jednak nic z tego - A. cały czas czuwa i wszystkie gwiazdy na niebie i ziemi wskazują, że dziewczyny czeka wiele niespodzianek!
Zabierając się za pozycję, kompletnie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Nie wiedziałam, czy autorce uda się zaskoczyć czytelnika czymś zupełnie nowym, bo przecież bohaterki i miejsce praktycznie w ogóle nie uległo zmianie. Z drugiej jednak strony, zmianie uległa sytuacja dziewczyn, więc ten temat można było wykorzystać. I całe szczęście tak się stało, a autorka wykorzystując ten jeden element potrafiła naprawdę ciekawie, intrygująco i tak jak w "Kłamczuchach" - z dreszczykiem, poprowadzić akcję.
"Rozległ się zduszony chichot. Spencer spojrzała na pobliskie krzaki. Słyszała ten śmiech już tyle razy, że zaczęła się do niego przyzwyczajać. Ale i tak wzięła to za zły znak. Dostała gęsiej skórki i poczuła skurcz żołądka. A jeśli ktoś ją obserwował? Jeśli jej koszmar wcale się nie skończył?"
Fabuła podzielona jest na cztery zasadnicze rozdziały, w każdym, inna z kłamczuch opisuje swoje święta. Mamy więc cztery Słodkie Sekrety: Hanny, Emily, Arii i Spencer. Po zakończeniu każdego z nich pojawia się krótka nota od A., która na ogół dodawała nieco dramatyzmu, ale i dezorientowała czytelnika. W każdym z rozdziałów działo się bardzo wiele, więc zdecydowanie nie można było narzekać na nudę. Narracja trzecioosobowa pozwalała z dystansem przyjrzeć się sytuacji wszystkich dziewczyn, a szczegółowy opis ich uczuć, wątpliwości co dziwne, nie męczył, ale poprzez zabawne porównania tylko zachęcał do dalszego czytania.
Pozytywnie na akcję wpływało także dodawanie śmieszniejszych fragmentów, które rzeczywiście poprawiały humor czytelnika. Autorka miała też zwyczaj kończenia rozdziałów w najciekawszym momencie, więc zawsze chciało się ten "jeszcze jeden rozdział" przeczytać. W związku z tym, że miałam szansę zagłębić się w kłopoty innych, zapominałam o własnych, rozkoszując się lekturą. Była to więc dla mnie miła odskocznia od szarej rzeczywistości.
Wszystkie te elementy sprawiają, że oceniam czas spędzony przy lekturze jako zdecydowanie dobrze wykorzystany, a książkę będę jeszcze długo wspominać i to pozytywnie, rzecz jasna.
Moja ocena: 9/10 i 9 gwiazdek:
★★★★★★★★★
Wiesz widziałam całą serię z tego kręgu u siebie w bibliotece (jak to dobrze że dostali unijne pieniążki by rozwinąć bibliotekę <3 ) nom i chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam I część, kto wie? Może mi się spodoba :)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili :)
http://natalax3recenzje.blogspot.com
Z Kłamczuchami miałam ostatnio szansę się spotkać i zdecydowanie polecam całą serię, aczkolwiek serial chyba bardziej przypadł mi do gustu :) piękny szablon *.* nie wiem kiedy go zmieniłaś, bo dość dawno mnie tutaj nie było, ale nie zmienia to faktu, że bardzo mi się podoba :) Pozdrawiam :***
OdpowiedzUsuńFajny blog :)
OdpowiedzUsuńZAOBSERWUJECIE ?( dopiero zaczynamy )
key-tina.blogspot.com
Dużo się naczytałam dobrych opinii na temat autorki, mam wielką chęć sięgnąć po którąś z jej książek ale mam zdecydowanie za mało czasu a za dużo dobrych tytułów w kolejce :)
OdpowiedzUsuń