czwartek, 1 października 2015

Co się stanie, gdy wypowiesz jej imię?

Tytuł: Wypowiedz jej imię
Autor: James Dawson
Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Foksal/YA!

Bobbie, Caine i Naya na zawsze zapamiętają ów felerny moment, w którym zdecydowali się wypowiedzieć pięć razy JEJ imię. Ta, z pozoru, niewinna zabawa na Halloween, okazuje się jednak dramatyczna w skutkach - już na drugi dzień, cała trójka zaczyna być świadkami wydarzeń, których nie da się wytłumaczyć w żaden racjonalny sposób. Od tej pory, Bobbie wraz z przyjaciółmi będzie zmuszona rozwikłać zagadkę tajemniczej i jednocześnie przerażającej dziewczyny z lustra, bo w przeciwnym wypadku podzieli los innych zaginionych dziewcząt. Czy całej trójce uda się odkryć sekret sprzed kilkunastu lat? Kim tak naprawdę jest Krwawa Mary?

James Dawson jest znanym brytyjskim pisarzem, autorem takich powieści jak Hollow Pike, Cruel Summer, Being a Boy, czy wydanego także w Polsce thrillera młodzieżowego Wypowiedz jej imię. To właśnie za tę ostatnią otrzymał nagrodę Queen of Teen. Kiedy akurat nie pisze, uwielbia oglądać krwawe i przerażające historie, a także słuchać muzyki pop.

Gdyby ktoś kiedyś powiedział mi, że kiedyś będę zaczytywać się w thrillerze, z pewnością bym go wyśmiała. I nawet pomimo tego, że już na pierwszy rzut oka widzimy, że to powieść przeznaczona głównie dla młodzieży, to i tak kiedyś nawet nie przyszłoby mi do głowy, by zabierać się za tego typu pozycję. To tylko pokazuje, że przez tę parę lat mój gust czytelniczy uległ zdecydowanym zmianom i w chwili obecnej, sięgam po coraz więcej pozycji, po jakie kiedyś w życiu bym nie sięgnęła. Do tej pory jednak nie potrafię stwierdzić, jakie motywacje kierowały mną przy wybieraniu tej powieści. Czy chodziło o liczne opinie, jedne bardziej, drugie mniej pozytywne? Czy o tę jakże świetną, nawiasem mówiąc, okładkę? Nie mam zielonego pojęcia, z całą pewnością wiem jedno - do Wypowiedz jej imię podchodziłam z dużym dystansem i nieco niechętnie zabierałam się za lekturę, ale kończyłam ją z wypiekami na twarzy.

Historię o przerażającej Krwawej Mary zna już chyba każdy - wersji o jej śmierci jest tyle, że trudno stwierdzić, czy któraś z nich w ogóle ma chociażby jakiś niewielki związek z prawdą. Wiemy za to na pewno, że według wielu legend i historyjek Krwawa Mary pojawia się w lustrze, gdy tylko trzykrotnie wypowiemy jej imię i nie ma wobec nikogo przyjaznych zamiarów. To, co się dzieje z człowiekiem po ukazaniu się ducha to już zupełnie inna historia, a teorii do niej wymyślono też niemało :) W każdym razie, ta legenda stanowiła podstawę historii Jamesa Dawsona, a ja miałam szczerą nadzieję, że jedynie na tym pomyśle się nie skończy i autor, oprócz świetnego pomysłu, zaskoczy czytelnika jeszcze niejednym elementem powieści. I na całe szczęście tak się stało, dzięki czemu Wypowiedz jej imię stało się dla mnie jedną z ciekawszych powieści młodzieżowych, jakie dane mi było kiedykolwiek czytać.

"Jeśli miała być całkowicie szczera, to w tym tygodniu po raz pierwszy poczuła, że naprawdę żyje. Zrozumiała, że jej starania mające na celu wmieszanie się w tłum i bycie niezauważaną sprawiały, iż wiodła bezbarwną egzystencję, której monotonię rekompensowała jej jedynie fikcja literacka. Była fikcyjną dziewczyną."

Po tę powieść zdecydowanie powinni sięgnąć wszyscy ci, którzy fascynują się niejasnymi zjawiskami, paranormalnymi historyjkami i, przede wszystkim, samą Krwawą Mery, która stanowiła główny motyw w tej powieści. Bazując na podstawowej wersji tej legendy, pan Dawson rozbudował historię o wiele nowych wątków, co w efekcie końcowym okazało się naprawdę świetnym pomysłem. Większość z nich sprawiała, że włoski stawały dęba, a przeglądanie się w lustrze nagle przestawało się wydawać takim świetnym pomysłem. Nie mniej jednak, oceniając Wypowiedz jej imię teraz, z perspektywy czasu sądzę, że nie jest to książka aż tak straszna, by zafundować Wam bezsenną noc. Zwłaszcza, jeśli duchy na zawsze pozostaną jedynie wytworem Waszej wyobraźni :)

Tym, na co warto zwrócić baczniejszą uwagę jest sposób, w jaki pan Dawson poprowadził akcję. Przede wszystkim, cała historia podzielona jest na pięć głównych rozdziałów, które odpowiadać mają pięciu dniom, które zostały trojgu głównych bohaterów do czasu przyjścia Krwawej Mery. Rozwiązanie okazało się o tyle korzystne, że czytelnik miał szansę wraz z Bobbie i jej przyjaciółmi orientować się w upływającym czasie i próbować rozwiązać zagadkę sprzed lat. Przede wszystkim jednak, autorowi należą się brawa za zbudowanie świetnego klimatu powieści, która rozgrywała się w starej, skrywającej wiele sekretów szkole z internetem, która na pierwszy rzut oka od razu skojarzyła mi się z Hogwartem. Tajne przejścia i korytarze, niewiadome sprzed lat, a do tego krwawa historia, która niczym fatum ciągnie się za szkołą. Wszystko to zwieńczone duchem pojawiającej się w lustrze dziewczyny. Zdecydowanie autor wiedział, jak zapewnić czytelnikowi dużą dawkę wrażeń podczas lektury i chociażby właśnie przez to, po Wypowiedz jej imię jak najbardziej warto sięgnąć.

Przyznam szczerze, że kiedy sięgałam po powieść nie spodziewałam się takiej gamy emocji, jaką otrzymałam podczas lektury. W jednej chwili byłam zaintrygowana, a już w następnej żałowałam, że w ogóle odwróciłam kartkę. Jednocześnie jednak, nie byłam w stanie przerwać lektury, mimo strachu lekkiego strachu na myśl o kolejnych wydarzeniach. Fabuła powieści, niesamowicie rozwinięta i intrygująca, sprawiająca, że czytelnik od zaraz ma ochotę poznać tajemnicę szkoły Piper's Hall, stanowiła równie dobry element powieści, a fakt, że pan Dawson tak sprawnie nią pokierował, zaskakując czytelnika na samym końcu jedynie sprawia, że mam wielką ochotę na kontynuację. Bo, uwierzcie mi, po tym co się dzieje na ostatnich stronach powieści naprawdę można mieć ochotę na więcej.

"Bobbie przyszło do głowy, że może tak właśnie powinno się mierzyć faktyczną długość czyjegoś życia – do momentu śmierci ostatniej pamiętającej cię osoby; dopóki ludzie nie przestaną składać kwiatów na twoim grobie."

Wypowiedz jej imię polecam wszystkim i każdemu z osobna, a w szczególności tym, którzy nie stronią od horrorów i thrillerów, także tych młodzieżowych. Jeśli lubicie czuć ciarki na plecach, czytając straszny fragment w książce - to zdecydowanie ta powieść jest dla Was. Jeśli zaś lubicie niestworzone historie o Krwawej Mery i jesteście ciekawi, jak poradził sobie z nimi James Dawson, to nie powinniście, ale musicie sięgnąć po tę książkę.

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal!

12 komentarzy:

  1. Słyszałam o tej książce jakiś czas temu, ale nie zwróciłam na nią szczególnej uwagi. Muszę przyznać, że zapowiada się intrygująca lektura. Na pewno kiedyś sięgnę, bo lubię od czasu do czasu przeczytać coś wywołującego ciarki na plecach i dreszczyk emocji. Pozdrawiam :)

    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tak, to książka jest dla Ciebie. Mam nadzieję, że podobnie jak ja będziesz miała obawy związane z patrzeniem w lustro po lekturze tej pozycji :)

      Usuń
  2. Szukałam ciekawej książki i znalazłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja się w takim razie cieszę, że pomogłam w tym szukaniu ^^

      Usuń
  3. Strasznie chcę tę powieść przeczytać, bo od jakiegoś czasu też przechodzę przez zmianę gustu i zaczytuję się m.in. w thrillerach :) A to wydaje się takim lżejszym thrillerem (w końcu dla młodzieży), więc wydaje się idealną książką dla mnie! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To świetnie, widać zmiana gustu dopada w pewnym momencie każdego :D Zdecydowanie "Wypowiedz jej imię" nie należy do thrillerów pokroju Stephena Kinga, ale można miło (czytaj: wraz z Krwawą Mary xD) spędzić z nią dzień :)

      Usuń
  4. Mimo że to trochę nie moje klimaty, jestem pewna, że sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie, mam szczerą nadzieję, że sodowa Ci się tak samo jak mi :)

      Usuń
  5. W sumie już od zapowiedzi książka mnie zainteresowała, ale chyba czytam dopiero jej drugą recenzję. I tą recenzją jeszcze bardziej mnie zachęciłaś do przeczytania. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka wydaje się być zaprzeczeniem wszystkiego po co sięgam na co dzień. Stronię zarówno od horrorów, jak i thrillerów, ale kurczę, do tej Krwawej Mary strasznie mnie ciągnie :D Zwłaszcza, jeśli tak polecasz ;)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Każdy, nawet najmniejszy na pozór ślad Twojej działalności na tym blogu znaczy dla mnie bardzo wiele - jest motywacją do dalszej pracy i działania, a czasami także do zmian i poprawy, więc dziękuję Ci za tę chwilę uwagi :)