Dalszą historię znacie już, prawda? Nic dziwnego, w końcu już od równo dwóch lat tworzę ją razem z Wami. Myślę, że każdy domyśla się bez problemu, do czego zmierzam, ale żeby nie było wątpliwości - nadeszła (przynajmniej dla mnie) wiekopomna chwila, w której świętuję dwa lata blogowania w tym miejscu! Zanim przejdę do części zasadniczej posta (tak, o dziwo będzie on miał swoją część główną!) to tradycyjnie, muszę to powiedzieć, chciałabym podziękować. To będzie ten nudniejszy fragment, więc jeśli ktoś nie jest zainteresowany, to radzę ominąć tą część. Komu chciałabym złożyć najserdeczniejsze podziękowania?
Po pierwsze, temu miejscu, Fantasy World. Wiem, wiem, może to zabrzmi głupio, ale jakoś tak czuję się wdzięczna, że ten blog wciąż istnieje i funkcjonuje. W dużej mierze jest w tym Wasza zasługa, moi Kochani Czytelnicy, ale jednak czuję wielką radość, kiedy na myśl mi przychodzi, że jest takie jedno miejsce w sieci, w którym wszystkim i każdemu z osobna mogę powiedzieć (a właściwie napisać) co czuję na temat danej lektury. Tak, gdyby nie Wy już dawno usiadłabym na łóżku i stwierdziła, że to wszystko nie ma sensu, ale szczęśliwie wciąż tu jesteście, wspieracie, piszecie komentarze, w których wyrażacie swoje opinie (liczą się dla mnie wszystkie, nawet nie wiecie jak bardzo <3) i nie wiem, jak Wam za to dziękować.
Po drugie, przychodzą mi na myśl wszyscy, którzy w sposób szczególny mnie wspierają, na których mogę liczyć w każdej sytuacji, którzy obserwują bloga i szczerze rozmawiają ze mną o czytaniu, ciekawych lekturach, blogowaniu. Dla mnie to naprawdę coś cudownego, coś, przez co uważam siebie za prawdziwą szczęściarę. Nie wiem też, jak dziękować dwóm niesamowitym osóbkom - Marcie i Oli. Obie są naprawdę kochane! Z resztą te dwa blogi - Shelf of books i Czytanie i oglądanie należą do moich ulubionych. Uwielbiam styl, w jakim dziewczyny je prowadzą, jak piszą teksty. Z resztą obie mają na swoich blogach coś takiego, co sprawia, że od razu chce się je czytać, dlatego serdecznie polecam, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, szybciutko nadrobić zaległości i wejść, zobaczyć, zostawić po sobie ślad.
Jest jeszcze jedna osoba, a raczej cała grupa osób, którym muszę podziękować. W sposób szczególny chciałabym podziękować wszystkim współpracownikom, którzy ciągle i na okrągło dają mi nowe możliwości rozwoju bloga. Wydawnictwa, portale literackie, autorzy, księgarnie... Brakuje mi słów, by opisać to jak niesamowicie się cieszę, że są osoby, który mi ufają, które ciągle piszą z zapytaniami, odpisują na moje meile i dają nowe powody do radości. Nie z samej współpracy bloger żyje, ale niezaprzeczalnie jest to źródło wielkiej satysfakcji i radości - z możliwości własnego rozwoju i z poznania nowych osób, nawiązania nowych znajomości.
Może więc teraz... powspominajmy? Tak właściwie, to raczej ja powspominam, a Was raczej zapraszam do udania się ze mną w tą krótką podróż wspomnień, w jakie obfitowały ostatnie dwa lata na blogu Fantasy World:
1. Pierwsza recenzja
Bądź co bądź, chyba najważniejszy punkt. Mało treściwa, z całą ilością błędów, zapomniana już dawno, ale pierwsza. I bez niej, prawdopodobnie dalej byłabym na poziomie, na którym byłam 5 czerwca 2015. "Klątwa tygrysa" Colleen Houck - dobrze zapamiętam tę książkę. Kiedyś uważałam ją za arcydzieło, teraz, mimo że mój zachwyt nieco zmalał, to dalej mam do tej pozycji ogromny sentyment :)
Po drugie, przychodzą mi na myśl wszyscy, którzy w sposób szczególny mnie wspierają, na których mogę liczyć w każdej sytuacji, którzy obserwują bloga i szczerze rozmawiają ze mną o czytaniu, ciekawych lekturach, blogowaniu. Dla mnie to naprawdę coś cudownego, coś, przez co uważam siebie za prawdziwą szczęściarę. Nie wiem też, jak dziękować dwóm niesamowitym osóbkom - Marcie i Oli. Obie są naprawdę kochane! Z resztą te dwa blogi - Shelf of books i Czytanie i oglądanie należą do moich ulubionych. Uwielbiam styl, w jakim dziewczyny je prowadzą, jak piszą teksty. Z resztą obie mają na swoich blogach coś takiego, co sprawia, że od razu chce się je czytać, dlatego serdecznie polecam, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, szybciutko nadrobić zaległości i wejść, zobaczyć, zostawić po sobie ślad.
Jest jeszcze jedna osoba, a raczej cała grupa osób, którym muszę podziękować. W sposób szczególny chciałabym podziękować wszystkim współpracownikom, którzy ciągle i na okrągło dają mi nowe możliwości rozwoju bloga. Wydawnictwa, portale literackie, autorzy, księgarnie... Brakuje mi słów, by opisać to jak niesamowicie się cieszę, że są osoby, który mi ufają, które ciągle piszą z zapytaniami, odpisują na moje meile i dają nowe powody do radości. Nie z samej współpracy bloger żyje, ale niezaprzeczalnie jest to źródło wielkiej satysfakcji i radości - z możliwości własnego rozwoju i z poznania nowych osób, nawiązania nowych znajomości.
Może więc teraz... powspominajmy? Tak właściwie, to raczej ja powspominam, a Was raczej zapraszam do udania się ze mną w tą krótką podróż wspomnień, w jakie obfitowały ostatnie dwa lata na blogu Fantasy World:
1. Pierwsza recenzja
Bądź co bądź, chyba najważniejszy punkt. Mało treściwa, z całą ilością błędów, zapomniana już dawno, ale pierwsza. I bez niej, prawdopodobnie dalej byłabym na poziomie, na którym byłam 5 czerwca 2015. "Klątwa tygrysa" Colleen Houck - dobrze zapamiętam tę książkę. Kiedyś uważałam ją za arcydzieło, teraz, mimo że mój zachwyt nieco zmalał, to dalej mam do tej pozycji ogromny sentyment :)
2. Pierwszy obserwator...
był powodem do dumy :) Mimo tego, że statystyki są w tym wszystkim najmniej ważne, to nie mogę zaprzeczyć, że cieszę się, iż stała liczba czytelników bloga wciąż wzrasta. To też ważna informacja dla mnie - często dostaję od Was opinie o blogu i chciałabym Wam bardzo serdecznie za nie podziękować. I za te krytyczne i za pochlebne. Wszystkie motywują do pracy i dalszego działania, więc jeszcze raz bardzo serdecznie Wam dziękuję!
3. Pierwsza nawiązana współpraca
Dobrze wiecie, że staram się, żeby to przede wszystkim blog był priorytetem dla mnie, a nie ilość nawiązanych współprac. Nie mniej miło, kiedy ktoś doceni tą pracę. I taką "nagrodą" za to, była dla mnie właśnie pierwsza współpraca. Byłam wniebowzięta, kiedy dostałam pierwszą informację zwrotną, że jest ktoś, kto chce się podjąć stałej współpracy ze mną. Chciałabym więc złożyć ogromne, ogromne podziękowania wszystkim wydawnictwom, autorom, portalom literackim i księgarniom, które zechciały dać mi szansę. Dzięki nim mam możliwość poznawania wielu nowych lektur i nowych, cudownych historii - dziękuję serdecznie!
4. Fanpage na Facebooku
Nie powiem - jest to dla mnie jedno z ważniejszych miejsc, gdzie dzielę się z Wami wszystkim - przemyśleniami, wrażeniami, czasami także pomysłami. Cieszę się, że jesteście i tam, że wspieracie, piszecie komentarze, że mam z Wami tak świetny kontakt. I mam nadzieję, że Wy także lubicie czasami wejść na fp Fantasy World :)
Trochę Wam naględziłam, wiem, przepraszam :) Ale bądź co bądź nigdy bym nie pomyślała, że tyle czasu wytrzymam i będę chciała blogować, a nie dość, że daje mi to ogromną satysfakcję i radość, to odkryłam, że w pewnym sensie jest to jak narkotyk - raz się przyzwyczaicie, już zawsze będziecie chcieli pisać :) Liczę więc sekretnie na to, że nigdy mi się to nie znudzi i, że uzależniona od Fantasy World będę już zawsze. I mam szczerą nadzieję, że wciąż będę mogła blogować wśród zacnego towarzystwa. Marta i Ola to właśnie o Was chodzi, Wy już dobrze wiecie, za co Wam serdecznie dziękuję! :*
Zostawiam Was więc z tym wpisem, a sama idę otwierać szampana (którym wirtualnie się z Wami dzielę!) i czytać! Trzeba w końcu jakoś uczcić ten piękny dzień, prawda? :D Miłego weekendu książkoholicy, spędźcie go z dobrą lekturą na świeżym powietrzu - w końcu jest do tego okazja ;)
Gratuluję i życzę kolejnych udanych lat w blogosferze! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo serdecznie! Oby takie były <3
UsuńTak bardzo serduszkuję ten tekst! <3 Pięknie to wszystko opisałaś. Pamiętam doskonale tę Twoją pierwszą recenzję i wcale nie była taka zła! Z rozrzewnieniem wspominam system gwiazdkowy, którym się wtedy posługiwałaś ;) Proponuję żebyś z okazji urodzin do niego wróciła i opublikowała 1 post "w starym stylu". Prawda, że świetny pomysł? :D
OdpowiedzUsuńZ okazji tak ważnego święta wszystkiego naj, naj, najlepszego i jeszcze 100 lat z nami <3 Góry książek i więcej czasu na czytanie też :*
Naprawdę świetny pomysł, muszę przy następnej recenzji wykorzystać ocenianie na zasadzie gwiazdek, tylko znając siebie, to albo na recenzję trzeba będzie chwilę poczekać, albo, jak to ja, zapomnę xD ale dziękuję baaardzo bardzo - książek nigdy za wiele <3 :D
UsuńHahaha bo my jako blogerskie bliźniaczki nie mamy tylko identycznego gustu książkowego, ale tak samo często zapominamy o czym miałyśmy pisać :D Nie martw się, już ja o to zadbam, żebyś się nie wykręciła niczym i opublikowała ten post ;)
UsuńHehe trzymam Cię za słowo :P No cóż... blogerskie bliźniaczki już tak mają i nic na to nie poradzimy :D
UsuńNatala, pomysł Oli jest świetny! Poza tym pfff... gwiazdkowy system był najlepszy, wiesz czemu,prawda? :))
UsuńMarta, ty i ten twój narcyzowaty charakter! :D
UsuńRównież przyłączam się do gratulacji :) Dwa lata w blogosferze to już nie tak mało, są ludzie którzy odpuszczają sobie po kilku miesiącach/tygodniach.
OdpowiedzUsuńŻyczę wielu ciekawych lektur inspirujących do nowych notek :)
Dziękuję bardzo ;* cóż, zwykle rezygnacja po tak krótkim czasie oznacza, że kogoś to po prostu nie kręci, więc w sumie dobrze, że rezygnują i nie piszą na siłę ;)
UsuńPełna zgoda - mniej konkurencji dla nas :D
UsuńNo pewnie! :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńO widzisz :) Twój blog jest tylko o 4 dni starszy od mojego :D Takie dwulatki :) Gratuluję Ci i życzę jeszcze wielu wielu sukcesów na przestrzeni kolejnych lat :)
OdpowiedzUsuńO, miło słyszeć <3 Bardzo dziękuję i wzajemnie oczywiście - sukcesów, radości z blogowania i moc weny twórczej :)
UsuńNawet nie wiesz, jak jestem z ciebie dumna, haha! Naprawdę, wcale nie poczułam tego, że już aż dwa lata minęły, odkąd my (my! ;p) założyłyśmy Fantasy World. Tak w sumie sobie nawet myślę, że dobrze, że tych recenzji nie pisałam, bo dzięki temu Ty tworzysz coś świetnego, a ja też mam swój wirtualny świat. Jesteś dla mnie ideałem blogowym - dużo postów (nie wiem, jak ty to robisz!), wysoki poziom recenzji (nie wiem, jak ty to robisz!), wsparcie dla mnie ♥ (nie umiesz mnie pocieszać, ale jesteś ze mną w trudnych i ważnych dla mnie chwilach), jesteś naprawdę pozytywną, przyjacielską osobą, motywujesz mnie (choć do jednego jeszcze Ci się nie udało... wiesz, czego ;)), nawiązujesz mnóstwo internetowych znajomości... Dzięki Tobie też napisałam swoją pierwszą recenzję na Shelf of Books, dzięki Tobie w ogóle mój blog zaczął istnieć i po dłuższych przerwach ponownie go przywracam do życia dzięki Twoim słowom motywacji. Poza tym dostarczasz mi przyjemnych chwil (pożyczając mi książki ;p ale też udostępniając recenzje!)
OdpowiedzUsuńWięc tak naprawdę to JA CI DZIĘKUJĘ! :)
Dziękuję, dziękuję jak mi miło <3 pamiętam jak pomagałaś mi z pierwszym szablonem i do tej pory jestem ci za to wdzięczna - wiesz, chyba nigdy bym tego bez ciebie nie ogarnęła haha :D i jest mi bardzo miło, że tak pozytywnie myślisz o Fantasy World! Dziękuję bardzo jeszcze raz ;*
Usuń