Autor: Michelle Paver
Wydawnictwo: WAB
"Wilczy brat" to fascynująca opowieść o przyjaźni, przetrwaniu i zdradzie. Przenosi czytelnika w pradawną, mroczną przeszłość Lasu: do świata tętniącego magią natury, wypełnionego grozą żywiołów, świata wilków i turów, duchów drzew i Przyczajonych; świata, w którym zaufanie pokładane w przyjacielu ma wartość życia."
Michelle Paver to urodzona w 1960 roku autorka, znana z serii "Kroniki Pradawnego Mroku". Wychowana w Anglii, po porzuceniu pracy w firmie prawniczej, postanowiła obiekt swoich zainteresowań - antropologię - przelać na papier. Tak oto powstał znany cykl autorki, za który została uhonorowana szeregiem licznych nagród.
Torak to syn maga, który wraz z ojcem zamieszkuje wielki las, żyjąc w pobliżu innych plemion. Kiedy podczas jednej z wędrówek, ukochany tata chłopca ginie, zabity przez tajemniczą bestię, przybierającą postać niedźwiedzia, ten w ostatnich słowach przekazuje synowi przepowiednię - Torak jest jedynym, któy może powstrzymać potwora. W tym celu musi udać się na Górę Ducha Świata, gdzie ma zmierzyć się z demonem. Chłopiec wyrusza więc w długą i mozolną wędrówkę. Nie jest jednak sam. Towarzyszy mu przewodnik, który ochroni go przed niebezpieczeństwami. Jak potoczą się ich losy? Czy uda im się unicestwić bestię?
Tematyka wilkołaków to już chyba rzecz powszechnie przerobiona i nie ma co więcej o tym dyskutować. Jednak zawsze intrygowała mnie i ciekawiła dziwna i fascynująca zarazem przyjaźń między człowiekiem a wilkiem. Ta współpraca, która wytworzyła się między gatunkami, ma w końcu swoje odbicie w teraźniejszości - między nami, a naszymi czworonożnymi pupilami. Moim zdaniem więc, warto zapoznać się z korzeniami takich związków i jest to jeden z wielu powodów, dla których warto sięgnąć po powieść Michelle Paver.
Muszę przyznać, że już sam opis, z tyłu książki budził we mnie ciekawość i dreszczyk emocji. Pradawne moce, mroczna przeszłość lasu, fascynująca opowieść o przyjaźni... To zdecydowanie coś dla mnie. Bo czy jest coś lepszego od mojej ukochanej fantastyki? Otóż tak, a jest to fantastyka rozgrywająca się w czasach starożytnych!
Przede wszystkim, pochwalić muszę świat, jaki wykreowała w swojej powieści Michelle Paver. Tajemniczy, budzący grozę, ale jednocześnie ciekawość - fakt ten potęguje tylko mapka, jaka jest umieszczona z tyłu książki. Dzięki niej, czytelnik jest w stanie z placem na kartce śledzić trasę, jaką przebywał Torak i razem z nim przeżywać wszystkie przygody.
Niesamowite są także opisy, jakie znajdziemy w "Wilczym Bracie". To właśnie one budowały w książce całą atmosferę, bo w końcu, jak wiemy, w starożytności dialogi nie były aż tak częste jak w świecie współczesnym. Pani Paver miała także bardzo specyficzny sposób pisania - niby był on zwięzły, jednak wciągnął mnie tyle, że książkę pochłonęłam w jeden dzień.
Jedynym minusem w tej powieści jest to, że momentami styl pisania trochę się zmieniał i za bardzo przypominał mi współczesny, przez książka trochę traciła na swoim specyficznym klimacie. Na szczęściem, było tak tylko chwilami, a reszta lektury dostarczyła mi rozrywki i bez reszty pochłonęła.
Poza tym, niesamowita jest dla mnie także i okładka, która jako obwoluta była stylizowana na starą, plemienną księgę, która, odnaleziona po latach, opowiada niezwykłą historię wilka i człowieka. Charakteru dodają jej także tajemnicze malunki.
Podsumowując, "Wilczego Brata" polecam wszystkim miłośnikom fantastyki a także historii. Piękna i fascynująca historia przyjaźni między wilkiem a człowiekiem, ale także porządna powtórka z historii, zdecydowanie godna przeczytania.
Recenzja napisana także dla portalu literatura.juventum.pl :)
Zdecydowanie nie dla mnie
OdpowiedzUsuń