Autor: Rachel Cohn
Wydawnictwo: Czarna Owca
"Szesnastoletnia Elizja to klon stworzony po to, by służyć najbogatszym ludziom, mieszkańcom rajskiej wyspy - Dominium. Nie ma emocji, nie ma duszy. A przynajmniej tak jej powiedziano. Kiedy na jej drodze pojawia się młody chłopak, Tahir, niespodziewanie w jej umyśle zaczynają budzić się uczucia. Elizja nie rozumie, co się z nią dzieje, nie wie, jak sobie radzić z czymś, czego nigdy dotąd nie doświadczyła. Jeżeli inni dowiedzą się o tym, że ona potrafi kochać, czeka ją przerażający los. Pożądanie do Tahira jest jednak zbyt silne, by je ignorować. Gdy bezduszni ludzie rozdzielają zakochanych, Elizja zaczyna walkę o swoją miłość i szczęście..." Opis pochodzi z książki
Wyobrażaliście sobie kiedyś jak by to było nie czuć żadnych emocji? Nie mieć duszy, nie potrafić rozróżnić miłości od nienawiści albo strachu od radości? Nie? Wyobraźcie więc sobie teraz, że wszystko to jest Wam odebrane. Z zewnątrz zostajecie tacy sami, ale wewnątrz nie ma nic - jesteście po prostu pustą skorupą. To właśnie taki obraz klona człowieka wykreowała Rachel Cohn w swojej powieści "Beta".
Elizja ma szesnaście lat i z pozoru może się wydawać zwykłym człowiekiem - funkcjonuje całkowicie normalnie i wykonuje wszystkie czynności dokładnie tak samo jak każdy inny człowiek. Nie odczuwa jednak żadnych emocji i pozbawiona jest duszy. Jest to spowodowane tym, że nastolatka jest klonem - służącym, który wypełnia wolę ludzi zamieszkujących wyspę Dominium. Jako wersja próbna, beta, musi bardziej się postarać, aby nowi właściciele byli z niej zadowoleni. Wszystko toczyłoby się właściwym torem, gdyby nie Tahir - cudowny chłopak, który wywołuje w Elizji nowe, nieznane jej i jednocześnie przerażające uczucie, z którym nastolatka będzie musiała sobie poradzić. Tymczasem sytuacja klonów na wyspie zaczyna przybierać niespodziewany obrót. Jak potoczą się losy Elizji i Tahira?
Rachel Cohn to autorka licznych powieści, w tym książki "Beta", która przyniosła jej największy rozgłos. Urodzona w 1968, w Maryland, pisać zaczęła dopiero po studiach.
Wizje przyszłości to temat coraz częściej pojawiający się w książkach młodzieżowych. Czasami pesymistyczne, czasami realistyczne, zawsze jednak przedstawiające pomysł autora na bliższą lub też dalszą przyszłość. Rachel Cohn wykreowała w swojej książce świat, w którym człowiek zupełnie zapanował nad otaczającą go naturą, a także ustanowił zupełnie inne, brutalne prawa.
Gdybym miała określić tę pozycję jednym słowem, z pewnością pierwszym, jakie nasuwa mi się na myśl jest: oryginalna. Oryginalna, bo z pewnością wielu autorów kreowało już najróżniejsze wizje przyszłości, jednak chyba żadna znana mi pozycja nie podsuwa aż tak drastycznych zmian w hierarchii ludzkości. Książka ma jednak jeszcze oprócz tego swój specyficzny urok, który towarzyszy czytelnikowi podczas całej lektury. Nieco przerażający jest także fakt, że w tej chwili świat wykreowany przez autorkę jest dla nas kompletną fikcją. Co jednak będzie za paręnaście lat? Co jeśli wydarzenia opisane w książce już wkrótce mogą stać się prawdą?
Fabuła lektury to dynamiczny ciąg zdarzeń, który bez wątpienia wciąga. Problemy, dotyczące głównych bohaterów znamy co prawda z wielu książek tego typu, jednak osobiście raz jeszcze dałam się im porwać i zdecydowanie nie żałuję. Zadziwiał mnie, jak już wspominałam wcześniej, niesamowity świat przedstawiony, którego opisów nigdy nie miałam dość.
Zadziwiali także bohaterowie, nie tylko postępowaniem i charakterami ale także dużą dokładnością, z jaką zostali wykreowani. Niepewność i silne emocje jaki towarzyszyły mi podczas czytaniu o nich, zdecydowanie miały uzasadnienie. Do końca bowiem autorka postanowiła trzymać losy każdego z nich w niepewności, a końcówka sprawiła, że mam jeszcze tylko większą ochotę na kontynuację.
Elizja to postać barwna, można wręcz rzec, że posiada wiele twarzy. Z jednej strony, jako klon nie powinna odczuwać emocji. I idealnie udaje jej się je maskować. W środku jednak, wnikliwy czytelnik dostrzeże niepewną i zagubioną nastolatkę, która pragnie walczyć o prawo do miłości. Elizja to także typ bohatera, który na długo zapada w pamięć, a samą sytuacją, w jakiej się znalazła przypomina mi trochę Katniss Everdeen z popularnych "Igrzysk Śmierci" - obie dziewczyny znalazły się w sytuacji, w której muszą udawać kogoś, kim naprawdę nie są.
Tahir aż tak bardzo nie przekonał mnie do siebie, jednak zdecydowanie jest to także bohater zasługujący na uwagę. Poświęcenie dla bliskich oraz chęć uszczęśliwiania ludzi to zdecydowanie cechy, które go wyróżniają.
"Beta" to książka, która zdecydowanie zapada w pamięć, uświadamiając jednocześnie czytelnikowi, jak różnie może potoczyć się nasza przyszłość. Dzięki wartkiej akcji i świetnemu pomysłowi, Rachel Cohn wykreowała lekturę, do której chętnie się wraca.
Recenzja napisana także dla portalu literatura.juventum.pl :)
Bardzo miło spędziłam czas w jej towarzystwie
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam, szkoda tylko, że taka cienka ta książka;D
OdpowiedzUsuńWiesz jak mnie zachęcić :)) Przeczytam jak najbardziej! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :*:)
Mam tę książkę na liście do przeczytania i chyba będę musiała w końcu się za nią zabrać. Nie długo, nie długo... :)
OdpowiedzUsuńBrzmi nieźle, poza tym słyszałam wiele opinii i chyba nawet się skuszę. To kiedy się spotykamy? :D To był żart, i tak mam za dużo książek do czytania. xd
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com
Recenzja taka optymistyczna... A stosik "do czytania" się powiększa xd.
OdpowiedzUsuń''Beta'' podobała mi się bardzo i jestem zła ze wydawnictwo narazie nie zamierza wydać kolejnej części.. ;/
OdpowiedzUsuń