środa, 19 kwietnia 2017

Wystarczy zaostrzony ołówek HB... ["Dzikie serca" Suzanne Young]

źródło
Tytuł: Dzikie serca
Autor: Suzanne Young
Wydawnictwo: Feeria Young

Savannah trafiła do Brooks Academy wkrótce po tym, jak przebiła rękę swojego chłopaka zaostrzonym ołówkiem HB, bo ten nazwał jej upośledzonego brata "matołem" - i od tego czasu, prócz problemów z utrzymaniem razem rodziny, doszedł kolejny związany ze zmianą szkoły. A nazywa się Cameron. Chłopak, wyraźnie zainteresowany Savvy nie wie jednak, że ta desperacko stara się zatrzymać młodszego brata przy sobie, podczas gdy ojciec regularnie pije i jest wywalany z każdej roboty, jaka mu się trafi. Do tego dochodzą problemy z ekschłopakiem, który regularnie przypomina o dawnych krzywdach. Czy dziewczynie uda się zaufać Cameronowi i czy to on będzie tym, którzy zburzy mury wokół Savvy?
Po Dzikie serca sięgnęłam tylko z jednego powodu - Suzanne Young znam z jej bestsellerowej serii Program, która nie tak dawno miała premierę w Polsce i którą zdążyłam od tego czasu bardzo polubić. Może nie każda część przypadła mi do gustu w takim stopniu jak pierwsza, nie mniej jednak miło wspominam historię pani Young. Dla odmiany, w Dzikich sercach autorka oprócz standardowego, młodzieżowego romansu, postanowiła poruszyć problem braku akceptacji i problemów rodzinnych - czy udało jej się stworzyć przekonującą historię?

Już na wstępie zaznaczam - nie można sądzić Suzanne Young przez porównanie Programu do Dzikich serc. Absolutnie i wcale. Bo to by było po prostu nie fair. Dzikie serca to powieść w każdym calu tak inna, bardziej emocjonalna i trudniejsza, że dopiero po jej przeczytaniu zaczęłam doceniać kunszt pisarski Suzanne Young. Może nie jest ambitna jeśli chodzi o język i styl pisania autorki, ale pomysł i jego rozwinięcie zdecydowanie zasługuje na pochwałę - i uwagę wszystkich czytelników, niezależnie od wieku.

Suzanne Young postanowiła zmierzyć się z niezwykle trudnym i niewdzięcznym tematem problemów rodzinnych, takich jak alkoholizm, przemoc czy brak tolerancji. Na początku byłam bardzo sceptycznie nastawiona do tematu, bo przekonałam się niejednokrotnie, że próba wprowadzenia takich wątków do powieści młodzieżowej, nie kończy się zbyt dobrze. Tym bardziej znając charakter poprzednich powieści autorki, totalnie nie spodziewałam się tego, co przygotowała nam w tej historii.  A uwierzcie, jeśli sądzicie, że dobrze wiecie, czego spodziewać się po powieści, na pewno niejednokrotnie zobaczycie, że wcale tak nie jest.

To, co z pewnością zafundowała mi autorka w tej powieści to niezwykła dawka emocji, prawie na każdej stronie powieści. Urzekła mnie historia Savannah, ale jeszcze bardziej zaimponowała mi sama dziewczyna - tak odważna w świecie pełnym niepewności, zdeterminowana, podczas gdy jedyne, co wydawałoby się słuszne w jej sytuacji, to po prostu się poddać. No i uparta, tak uparta, że miejscami współczułam Cameronowi. Rozumiałam jednak świetnie jej obawy, a znając całą historię i zdając sobie sprawę z zagrożeń, które niósłby za sobą związek z chłopakiem, sytuacja dziewczyny wydawała mi się jeszcze bardziej dramatyczna.

Nie skłamię, jeśli powiem, że książka doprowadziła mnie do łez. I to nie raz. Suzanne Young genialnie konstruuje napięcie w powieści, powodując szybsze bicie serca u czytelnika i jednocześnie tą nieodpartą chęć, by czytać dalej, aż do ostatniej strony. Jej przedstawienie historii, niby tak proste, jeszcze dodaje książce dramatyzmu, a dzięki zachowanej detaliczności, mamy szansę poznać dokładnie zarówno Savvy jak i Camerona. To sprawia, że w bohaterów lubimy niemal od samego początku i, podążając ich historią, odkrywamy też pokłady wewnętrznego współczucia wobec sytuacji głównej bohaterki.

Dzikie serca to powieść naprawdę dobra i zdecydowanie wyróżniająca się pośród literatury młodzieżowej. Jest poruszająca, jednocześnie napisana prostym językiem i na tyle detaliczna, byśmy z łatwością mieli okazję poznać świat Savvy, ale na tyle dynamiczna, by z niecierpliwością odwracać strony. Suzanne Young nie pozostawia nam innego wyboru, niż tylko zagłębiać się coraz bardziej w historię dziewczyny, wzruszać, płakać, współczuć, nienawidzić i kochać. A mi co pozostaje? Jedynie polecać, rozmawiać i dyskutować, bo uważam, że jest to książka, którą powinien przeczytać każdy, chociażby po to, by zrozumieć, jak wielkim problemem jest we współczesnym świecie alkoholizm, utrata bliskich i po prostu... chęć bycia kochanym.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Feeria Young

2 komentarze:

  1. Zapowiada się fantastycznie. Lubie emocjonalne powieści. Poza tym też czytałam Program i byłam bardzo zadowolona, dlatego chętnie przeczytam coś innego spod jej pióra :)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak mnie ta książka intryguje :D Musze ja przeczytać <3

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Każdy, nawet najmniejszy na pozór ślad Twojej działalności na tym blogu znaczy dla mnie bardzo wiele - jest motywacją do dalszej pracy i działania, a czasami także do zmian i poprawy, więc dziękuję Ci za tę chwilę uwagi :)