Autor: Elizabeth Chandler
Wydawnictwo: Dolnośląskie
"Ivy ma wszystko - urodę, talent, przyjaciół i przystojnego chłopaka, Tristana. Jednak wizja świetlanej przyszłości rozpada się, gdy ukochany ginie w wypadku. Rozpacz po stracie bliskiej osoby to nie jedyny problem, z którym musi sobie poradzić załamana dziewczyna - jej życiu zagraża bowiem śmiertelne niebezpieczeństwo. Nie jest jednak sama - nad jej losem czuwa anioł..."
Elizabeth Chandler to pseudonim Mary Claire Helldorfer, autorki znanej wśród młodzieży serii o młodej Ivy i Tristanie. Autorka mieszka aktualnie w Baltimore, w USA, a jej wielką pasją, oprócz pisania książek są koty i baseball.
"Aniele światłości, aniele w niebiosach, czuwaj nade mną tej nocy. Czuwaj nad wszystkimi, których kocham."
Ivy myślała, że jej życie nie może się bardziej pokomplikować... A jednak. Zaczęło się od romansu jej matki z ojcem kolegi z klasy, Gregory'm, teraz będzie ślub i przeprowadzka. Na to wszystko dochodzi jeszcze skomplikowana relacja z "nowym" bratem. Dziewczyna próbuje dostosować się do swojego dość chaotycznego życia, w czym skutecznie pomagają jej dwie serdeczne przyjaciółki - Beth i Suzanne. Wkrótce, Ivy poznaje także przystojnego Tristana, który po niedługim czasie zawładnął jej sercem. Jednak gdy ukochany ginie w wypadku samochodowym, Ivy będzie musiała zmierzyć się z problemami szarej rzeczywistości i przekonać się, że anioły są wszędzie...
"Pocałunek Anioła" zaczęłam czytać nie bez pewnych obaw. W końcu motyw aniołów, dusz zawieszonych między dwoma światami, to temat nam znany, prawda? Ostatecznie wielokrotnie przewijał się w fantastyce, a ja, jak wiecie, bardzo cenię sobie oryginalność. Jak zatem autorka poradziła sobie z tym tematem?
Książka już od pierwszych stron zabiera nas w podróż do świata Ivy. Powoli, acz skutecznie wprowadza czytelnika w wydarzenia, sprawiając, że z każdą stroną mamy tylko ochotę na więcej. Mimo wszystko jednak, spodziewałam się, że tytułowe anioły wystąpią tam w większej części. Tymczasem książkę można uznać za zwykły romans, z niewielką ich ilością w tle.
"Aniele wody, nie pozwól mi spaść. Pomóż mi ten jeden raz. Proszę, aniele..."
Zaskakuje za to dobór osobowości i postaci - mnóstwo charakterów, które wszystkie razem świetnie się dopełniają i tworzą wyśmienitą całość. Realistka Ivy, romantyczka Suzanne, marzycielka Beth, pozytywny Tristan i dowcipny Gary... Wymieniać można jeszcze bardzo dużo, niewątpliwie jednak nawet ci dalszoplanowi bohaterowie występowali w książce w dużej mierze, nie przysłaniając przy tym tych głównych. Jest to niewątpliwie plus, zarówno dlatego, że czytelnik ma szansę obserwować reakcje wszystkich bohaterów, ale także ponieważ dzięki nim, książka była o wiele ciekawsza.
Język oczywiście, jako że skierowany do młodzieży, nie obfitował w specjalnie skomplikowane zwroty, ale umiejętnie opisywał sytuacje i zdarzenia. Nie zauważyłam także żadnych błędów językowych, stylistycznych czy też interpunkcyjnych - cieszy mnie więc, że wydawnictwo przyłożyło się do korekty książki.
Skoro już mowa o wydawnictwie, pochwalić należy także okładkę, która wręcz hipnotyzuje. Z resztą wszystkie okładki serii są ze sobą powiązane kolorystycznie. Proste, aczkolwiek trafne ujęcie treści książki na okładce, to podstawa, by zachęcić czytelnika do sięgnięcia po pozycję, a tutaj wydawnictwo trafiło w sedno - co bardzo mnie cieszy.
Wracając jednak do akcji, to niestety trzeba powiedzieć sobie jedno - książka nie ma jej wcale wiele. Bo o ile pomysł zapowiadał się ciekawie, o tyle nad wykonaniem należałoby jeszcze trochę popracować. Można by właściwie powiedzieć, że akcja rozgrywa się tylko w paru miejscach, a przyspiesza dopiero pod koniec. Co prawda, trzeba przyznać, że po przeczytaniu ostatniego akapitu pozostaje w czytelniku niedosyt, jednak boję się, czy wystarczy to, aby interesująco rozwinąć kolejną część serii.
Wbrew pozorom, książka jest dosyć cieniutka, a umiejętnie poprowadzona trzecioosobowa narracja tylko przyspiesza czytanie. Nie spodziewajcie się także długich opisów, czy wymyślnych dialogów - autorka zaserwowała nam bowiem cieniutką, lekką książeczkę na jeden wieczór.
Podsumowując, lekturę mogę polecić tym, którzy szukają czegoś w sam raz na wieczór. Wciągająca, aczkolwiek nie najwyższych lotów pozycja, przy której można miło spędzić czas.
Moja ocena: 7/10 i 7 gwiazdek:
★★★★★★★
Za książkę serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat! :)
Wyzwania: Czytam Fantastykę, Rekord 2014, Serie na starcie 2014, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (1,7 cm)
Szczerze to nie wiem co sądzić. Niby tak niby nie. Przeczytam, ale nie będę jej szczególnie szukać.
OdpowiedzUsuńzapraszam, zaczytan-a.blogspot.com
Czytałam wiele opinii tej książki, nie wszystkie były tak pozytywne. Nie jest to może książka pierwszej potrzeby, ale z pewnością w przyszłości (raczej tej dalszej) z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńhttp://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/
Zaciekawiłaś mnie
OdpowiedzUsuńWiesz, że miałam na to wielką ochotę, więc... :D No a co powiesz na Mrocznych..., chyba warta wymiana, hahah!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominować do Liebster Blog Award. Szczegóły u mnie na blogu.
shelf-of-books.blogspot.com