Autor: Nele Neuhaus
Wydawnictwo: Media Rodzina
"Elena właścicielka Fritziego nie wyobraża sobie życia bez koni. Kiedy Elena siedzi w siodle, zapomina o całym świecie - no, może z wyjątkiem Tima, chłopca z konkurencyjnej stadniny, którego kocha, ale z którym z powodu zadawnionych konfliktów rodzinnych nie może być. Mroczna tajemnica rodzinna sprawia, że młodzi ludzie wciąż muszę się kryć ze swoim uczuciem. Pojawia się też dodatkowy problem - w okolicy zaczynają ginąć konie. Elena i Tim przypadkowo znajdują się w centrum dramatycznych wydarzeń i ryzykują życie, by rozwiązać zagadkę złodziejskiej szajki. Muszą też znaleźć odpowiedź na pytanie - co jest silniejsze: miłość czy nienawiść?"
Nele Neuhaus stała się niezwykle popularna dzięki swoim książkom, o tematyce kryminalistycznej, które w niedługim czasie od wydania stały się sławnymi bestsellerami. Jej powieść, "Elena. Burzliwe lato" to drugi tom serii o przygodach Eleny i Tima.
Elena od dłuższego czasu kocha się w chłopcu z konkurencyjnej stadniny, Timie, i nareszcie okazało się, że ten odwzajemnia jej uczucia. Na przeszkodzie do wspólnego szczęścia stoi im tylko jedno - niezbyt przyjazne kontakty między obydwiema rodzinami. Mimo potajemnych spotkań i ukradkowych spojrzeń, na które mogą sobie pozwolić w szkole, ich uczucie nie słabnie. Tymczasem, okazuje się, że problemy sercowe będą musiały poczekać - na jaw wychodzi bowiem, że ktoś w okolicy kradnie konie. Gdy dochodzi do wielkiego nieszczęścia, Elena będzie musiała wykazać się odwagą i determinacją, by wygrać stawkę o życie koni...
Z pierwszą częścią serii, "Elena. Wygrać z losem", miałam przyjemność zapoznać się już jakiś czas temu. Dla mnie, była to niezwykle przyjemna, lekka lektura, którą pochłonęłam bardzo szybko ze względu na nieskomplikowany i łatwy w odbiorze język autorki. Jak spisała się druga część serii?
Już na samym początku książki czułam, że lektura może i nie będzie najambitniejszą z książek, jakie czytałam, ale za to z radością spędzę z nią czas. Nie myliłam się. Co ciekawe, pozycja ta nie ma specjalnie dynamicznej akcji, gwałtownych zwrotów akcji, czy też wielowątkowej konstrukcji. Co prawda, pod koniec książki, fabuła nieco przyspiesza, jednak nie na tyle, by stwierdzić, że trudno się połapać w wydarzeniach - są one bowiem dokładnie opisane i przedstawione, dzięki czemu jeszcze łatwiej czyta się tę pozycję.
Warto wspomnieć, że w tej książce większy nacisk położony jest na konie. Czytając niektóre rozdziały, dowiedziałam się nawet paru interesujących faktów na ich temat, a dzięki słowniczkowi jeździeckiemu, na końcu pozycji jeszcze lepiej zrozumiałam podstawowe zagadnienia. Był to niezwykle interesujący zabieg, z którym spotkałam się już kilkakrotnie w książkach, a który, niestety, nie jest jeszcze zbyt popularny. Pozwala czytelnikowi nieco zorientować się w temacie książki i lepiej zrozumieć poszczególne momenty.
"Kroki ucichły tuż obok nas, kiedy niewidoczny w mroku człowiek zatrzymał się przed boksem. Przycisnęłam się do wątłej ścianki z desek i wstrzymałam oddech. Kto to mógł być?"
Muszę też wspomnieć o oprawie graficznej książki, która, według mnie mogła być zrobiona o wiele lepiej. Dziewczyna na zdjęciu nie do końca oddaje tą, opisaną w książce, przede wszystkim dlatego, że wydaje się być dużo młodsza niż główna bohaterka.
Bohaterowie nie zaskoczyli mnie właściwie niczym szczególnym i z bólem muszę stwierdzić, że niestety, ale byli wykreowani trochę gorzej niż w poprzednim tomie. Elena nieco straciła w moich oczach, głównie poprzez jej niezdecydowanie i bezradność. Nie była typem głównej bohaterki, które lubię w książkach - silnej, odważnej, pewnej siebie. Brakowało jej charyzmy i własnego "ja", nawet mimo łamania nakazów rodziców.
Tim także zmienił się, niestety na gorsze. Mimo, że wiele przecierpiał przez całe swoje życie, przez uczucie do Eleny wyzbył się trochę stanowczości, którą zdawał się mieć w poprzednim tomie. Trudno mi dokładnie określić jego cechy w tej części, ale nieustannie odnosiłam wrażenie, że czegoś mi w nim brakuje.
Podsumowując, pozycja jest miłą odskocznią na wieczór i raczej nie będzie specjalnie ambitną lekturą. Ma parę wad, głównie dotyczących bohaterów i okładki, ale na ogół przyjemnie mi się ją czytało, chętnie zapoznam się z kontynuacją, kiedy zostanie wydana.
Moja ocena: 8/10 i 8 gwiazdek:
★★★★★★★★
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Media Rodzina!
_______________________
Wyzwania: Rekord 2014; Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (1,6 cm)
To chyba tym razem nie dla mnie :3 zavstara jestem:-)
OdpowiedzUsuńAle bardzo ciekawa recenzja :-)
Pozdrawiam :3
Jakoś mnie do tej serii nie ciągnie. Lubię konie, ale chyba nie aż tak. Taka trochę dziecinna wydaje mi się ta książka :(
OdpowiedzUsuńhttp://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/
Też mi się tak na początku wydawało, ale o dziwo nie jest najgorzej :)
UsuńZupełnie nie ciągnie mnie do tej książki, nie będę jej czytała. Za to tekst fajny :)
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie lubiłem takich książek :]
OdpowiedzUsuń