środa, 12 lipca 2017

Blogerskie życie nie takie złe...

źródło
... a tak naprawdę koszmarne. Same problemy - bo tak, pisać regularnie trzeba, a nigdy nie wiadomo, czy ktoś dany tekst przeczyta, czy polubi, czy skomentuje, czy faktycznie jest po co. Oczywiście żartuję, aczkolwiek z tym brakiem inspiracji różnie bywa - jak sami wiecie, raz się chce, raz nie ;) Mam dzisiaj dla Was typową polecajkę, co zdradzam (może trochę niepotrzebnie, nie mniej jednak...) na początku, a wszystko za sprawą spóźnionych, jeszcze nie obchodzonych, czterech lat działalności. A że rocznica zawsze skłania do przemyśleń, trochę sobie popiszę o paru takich osóbkach, które czasami wspierały, czasami motywowały, a czasami po prostu szło z nimi pogadać sobie - czy to o blogowaniu i blogosferze, czy o samych książkach/filmach etc., czy o innych, ciekawych sprawach ogólnie. Dla ciekawskich dobrych miejsc w sieci, też oczywiście polecam :) Zajrzyjcie, dziewczyny naprawdę świetnie piszą!


Marta pewnie nieźle się uśmieje, widząc siebie w tym zestawieniu, jako że ostatnio zrobiła sobie chwilę przerwy od blogowania, nie mniej jednak warto, żeby wiedziała, że doceniam nie tylko ogrom pracy, która sama włożyła w bloga, ale też to, że nieustannie motywuje i że zawsze, zawsze mogę sobie z nią pogadać o wszystkim co się naokoło dzieje. Poza tym, to naprawdę bardzo kochana, wspierająca osóbka, fajnie jest mieć kogoś takiego wśród przyjaciół. Otaczajcie się takimi ludźmi bo naprawdę warto, a mi jest bardzo miło, że wciąż Marta toleruje moje narzekania i (czasami, ale powtarzam czasami!) dziwne pomysły <3 Dzięki kochana!



Ola to jest złoty przykład na to, że blogi piszą najlepsi, najfajniejsi i najbardziej kontaktowi ludzie na całym świecie, z całą masą genialnych pomysłów (i jeszcze lepszymi tekstami). Ola, podobnie, chwilę już nie pisała, ale cieszę się, że mogłam ją poznać nie tyle jako blogerkę, ale jako osobę, moją rówieśniczkę, tak samo zakręconą na punkcie książek jak ja, z takim ogromem pozytywnej energii. Ola, uwielbiam Cię za to!

Marcela z Mirror of soul


W sekrecie powiem Wam, że moja największa niegdyś inspiracja blogowa z czasów, gdy tylko obserwowałam, nie pisałam :) Później miałam ogrooomną przyjemność poznać Marci na KTK i jestem za to wciąż niesamowicie wdzięczna! W sumie moja najczęstsza towarzyszka długaśnych kolejek do autorów po autografy a i oczywiście ogromna książkoholiczka. Chyba z nikim jeszcze nie wystałam dłużej w kolejkach na targach niż z nią właśnie, co przypomina mi wiele zabawnych sytuacji, które wtedy miały miejsce :)



W zeszłym roku po raz pierwszy moja współtowarzyszka na blogerskim spotkaniu nad morzem, w tym roku znowu miałyśmy okazję nie tylko tam się spotkać, ale również razem pozwiedzać trochę moje Trójmiasto - cudowna, również bardzo pozytywna i pozytywnie zakręcona osóbka, chyba największa fanka puzzli, jaką póki co spotkałam :D Dzięki za tegoroczny, bardzo fajny weekend Pati!



Istnym skandalem jest dla mnie to, że mieszkając tak blisko siebie, jeszcze (podkreślam: jeszcze) nie miałyśmy okazji się spotkać! Wstyd! Nie mniej jednak, dobrze jest od czasu do czasu, z kimś tak pozytywnym i zorientowanym we wszystkim, co się w blogosferze dzieje podyskutować i poobgadywać wszystkie nowości :) Mam nadzieję, że kiedyś oprócz internetowych wiadomości, będziemy mogły se troszku poplotkować na żywo!

Lajki, obserwowania i follow poleciały? Jeszcze nie? Koniecznie zajrzyjcie do dziewczyn, polecam z całego serducha :) Trzymajcie się ciepło i dajcie znać, kto jest Waszym małym "aniołkiem w blogosferze" :)

3 komentarze:

  1. Fajne zestawienie. Pozdrawiam domowaksiegarnia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam blogerów, którzy od dłuższego czasu prowadzą blogi i wciąż mają energię, by nie utonąć w tym morzu różności. Ja sama miałam kryzys i nawet zastanawiałam się, czy nie skończyć (z blogiem, nie sobą :)). Na szczęście przemogłam wewnętrzną blokadę i powróciłam. Mam nadzieję, że się utrzymam :)
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że jednak się zdecydowałaś wrócić - czasami taki kryzys jest potrzebny, żeby sobie całe to blogerskie życie poukładać, a potem z nową energią wrócić ;) Sama niedawno tak miałam, ale podobnie jak Ty - wróciłam i mam nadzieję, że teraz energię i zapał do pisania będę miała non stop!

      Usuń

Drogi Czytelniku!
Każdy, nawet najmniejszy na pozór ślad Twojej działalności na tym blogu znaczy dla mnie bardzo wiele - jest motywacją do dalszej pracy i działania, a czasami także do zmian i poprawy, więc dziękuję Ci za tę chwilę uwagi :)