piątek, 22 kwietnia 2016

Czy jest jeszcze szansa na wygraną walkę? ["Zbuntowani" C.J. Daugherty]

źródło
Tytuł: Zbuntowani
Autor: C.J. Daugherty
Wydawnictwo: Otwarte/Moondrive

Nathaniel posunie się do wszystkiego, by tylko przejąć władzę w Cimmerii... Ile są w stanie zaryzykować wszyscy, by go przed tym powstrzymać?

Kolejny atak doprowadził do sytuacji, w której szkoła stała się nie tylko miejscem niebezpiecznym, ale równocześnie niemal wymarłym. Uczniów ubywa, a ci, którzy pozostali, zostali objęci specjalną ochroną. Nikomu nie wolno opuszczać terenu szkoły, nigdzie też nie jest bezpiecznie. Allie chce pomóc i jest gotowa zrobić to na każdy możliwy sposób - także decydując się na udział w niebezpiecznych wyprawach zorganizowanych przez Lucindę. Razem z Sylvainem i Carterem decydują się podjąć walkę przeciwko podstępnemu Nathanielowi. Jak długo zdołają jednak odeprzeć jego ataki? Skąd pewność, że tą walkę można jeszcze wygrać?


Można przegrać na wiele sposobów. Czasem przegrana bywa poniekąd zwycięstwem.

Przygodę z serią Nocna Szkoła rozpoczęłam już jakiś czas temu. Pierwsza część, mimo że nie dorównywała swojej kontynuacji pod względem rozwinięcia fabuły, pochłonęła mnie bez reszty już od samego początku. Dlatego z chęcią przygodę z powieściami pani Daugherty kontynuowałam i z przyjemnością muszę stwierdzić, że czwarty tom, po którego lekturze właśnie jestem, okazał się póki co najlepszym z wszystkich.

Allie rozpoczyna swoją przygodę we francuskiej posiadłości, gdzie przebywa ze względu na niebezpieczeństwo jakie jej zagraża ze strony Nathaniela. Jego niespodziewany atak burzy jednak spokojne wakacje i tym sposobem, dziewczyna jest zmuszona do przenoszenia się z miejsca na miejsce, aż w końcu trafia z powrotem do Cimmerii. Odtąd akcja rozkręca się na dobre. Allie nie tylko walczy z Nathanielem i szuka sposobu na pokonanie go, ale również próbuje dokonać ważnych życiowych wyborów, a do tego nareszcie udaje jej się poznać swoje korzenie. Wszystko to śledzimy wraz z bohaterką z szeroko otwartymi oczami, z fascynacją zagłębiając się strona po stronie coraz głębiej w skomplikowane rozgrywki polityczne między wielkimi elitami oraz niebezpieczne akcje podejmowane przez zwykłych (a jednocześnie tak niezwykłych) nastolatków.

Wojna to sztuka wprowadzania w błąd.

Śledząc losy Allie nie sposób nie zwrócić uwagi, w jaki sposób ewaluowała historia pani Daugherty. Z niepozornej, dość zwyczajnej młodzieżówki, przekształciła się w regularną powieść akcji, której może do ideału dużo brakuje, ale nie można odmówić jej wciągającej fabuły i dobrego pomysłu na historię, który wciąż się nie wyczerpuje. Nie spodziewałam się, że jeden wątek może porwać tak mocno i zostać rozbudowany w takim stopniu, że prowadzi się go przez parę tomów powieści. Okazuje się jednak, że jak najbardziej jest to możliwe, a liczne retrospekcje i dodatkowe motywy tylko sprawiają, że lektura staje się jeszcze bardziej ciekawa.

Allie jest na rozdrożu nie tylko życiowym, ale również uczuciowym. Nie ma żadnych wątpliwości, że dziewczyna będzie musiała wybrać między dwoma równie dobrymi, uczciwymi i wspaniałymi chłopakami, tak różnymi od siebie pod względem charakteru. Mimo że wątek miłosny nie jest szczególnie mocno zaznaczony w książce, przeżywając wraz z bohaterką wszystkie zawiłości i zakręty losu, próbujemy też rozstrzygnąć, który - Sylvain czy Carter - zajmie to jedno, szczególne miejsce u boku Allie.

Osobiście, dałam się porwać historii już od pierwszej strony i nie żałowałam, że książkę przeczytałam w zaledwie parę dni. Może i daleko jej do ideału, bo mimo wszystko faktem jest, że książka pani Daugherty młodzieżówką pozostaje, ale mimo wszystko nie żałuję ani chwili spędzonej na lekturze powieści. Może ze względu na rozbudowaną fabułę i mnóstwo akcji, a może po prostu dlatego, że z radością wróciłam do Cimmerii, by wraz z Allie, Sylvainem i Carterem walczyć z Nathanielem. Nie wiem, ale wiem, że z pewnością mogę Wam czwarty tom serii Nocna Szkoła polecić z czystym sercem.

Nikt nigdy nie jest do końca bezpieczny, bezpieczeństwo to iluzja, kłamstwo, które powtarzamy, żeby łatwiej nam się było pogodzić naszym niebezpiecznym życiem.

6 komentarzy:

  1. Czytałam pierwsze trzy tomy, bardzo mi się podobały, ale jakoś za czwarty nie zdążyłam się jeszcze wziąć. Skoro jednak piszesz, że ten jest najlepszy ze wszystkich, może jednak powinnam się z nim zmierzyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Zwłaszcza, jeśli podobały Ci się poprzednie trzy tomy. Osobiście już się nie mogę doczekać, aż zabiorę się za "Niezłomnych" <3

      Usuń
  2. Ja jeszcze nie czytałam pierwszej części, więc wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie wszystko przed Tobą. Oby tylko przygoda z tą serią Ci się spodobała :)

      Usuń
  3. "Wybrani" czekają na półce, więc wypadałoby w końcu zabrać się za lekturę. :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Każdy, nawet najmniejszy na pozór ślad Twojej działalności na tym blogu znaczy dla mnie bardzo wiele - jest motywacją do dalszej pracy i działania, a czasami także do zmian i poprawy, więc dziękuję Ci za tę chwilę uwagi :)