sobota, 1 marca 2014

Bo są tajemnice, o których mówi się tylko szeptem...

Tytuł: Szeptem
Autor: Becca Fitzpatrick
Wydawnictwo: Otwarte/Moondrive
"Czasem zdarza się miłość nie z tego świata. Naprawdę nie z tego świata...

Patch jest tajemniczy i zabójczo przystojny. Nic dziwnego, że szesnastoletnia Nora uległa jego urokowi. Niemal natychmiast w jej życiu zaczęły dziać się rzeczy, których nie da się wytłumaczyć. Chyba że...
Chyba że ktoś wie, że znalazł się w samym środku bitwy. Bitwy, którą od wieków toczą Upadli z Nieśmiertelnymi. O Twoje życie.

Ale cicho sza...
Są tajemnice, o których mówi się tylko szeptem."

Becca Fitzpatrick to amerykańska pisarka, która znana jest z popularnej serii "Szeptem" opowiadającej losy upadłego anioła Patcha i nastoletniej Nory. Pierwsza część pojawiła się w polskich księgarniach 13 stycznia 2010 roku, i od tego czasu zyskuje rzesze fanów na całym świecie.

"Powiedz jeszcze raz: „prowokujesz”. Prowokująco układasz przy tym usta"

Nora Grey wiedzie normalne, przepełnione szkołą i zwykłymi obowiązkami życie uczennicy. Mieszka razem z matką w Coldwater, w pełnym przeciągów, wiejskim domu, na peryferiach miasta. Dni upływają jej zwykle na nauce i spotkaniach z najlepszą przyjaciółką - Vee Sky, z którą dziewczyna może rozmawiać właściwie o wszystkim. Całkiem niespodziewanie, w jej życiu pojawia się tajemniczy i zagadkowy Patch, który zdaje się wiedzieć o nastolatce prawie wszystko. Wraz z jego pojawieniem, dziewczyna zaczyna doznawać także tajemniczych wizji, których pochodzenie jest bardziej niewiarygodne, niż mogłaby kiedykolwiek przypuszczać...

Gdy po raz pierwszy usłyszałam o sadze, po głowie kołatała mi się tylko jedna myśl - dać, czy nie dać szansy? Ostatecznie zdecydowałam się dać pozycji szansę, głównie ze względu na zachęcający opis i (co tu nie mówić) piękną okładkę, która przykuła mój wzrok od pierwszego wejrzenia. Tak więc, aktualnie jestem po lekturze, i muszę przyznać - nie żałuję mojego wyboru :)

Akcja książki, mimo że na początku niezbyt dynamiczna, z czasem nabiera tempa. Podobało mi się, że czytelnik miał szansę poznać Norę etapami, z każdym rozdziałem dowiadując się o niej czegoś nowego. Szkoda, że dopiero finalna końcówka dostarczyła emocji i wyjaśnień, na które miałam nadzieję podczas czytania całej pozycji. Nie mniej jednak, na kompletny brak akcji podczas czytania nie mogę narzekać, bowiem autorka sprytnie posługiwała się narracją pierwszoosobową, dzięki której dostarczała czytelnikowi mnóstwo emocji. Mieliśmy bowiem wgląd we wszystkie myśli, wątpliwości i rozważania głównej bohaterki. Jej, miejscami, trudna sytuacja nadawała książce realizmu i pozwalała czytelnikowi snuć rozważania - jak on sam by postąpił w tym momencie? Co prawda, w książce pojawiały się drobne błędy, związane jednak przede wszystkim z niewielkim doświadczeniem autorki, które na ogół nie przeszkadzały zbytnio w rozwoju akcji. Ciekawiła mnie także tematyka - upadłych aniołów i Nefilim. Nie czytałam wcześniej wielu książek tego pokroju, nie mniej zetknęłam się trochę z tą tematyką. Zaskoczyło mnie więc nieco inne podejście do tego tematu i sprytnie wymyślone, końcowe rozwiązanie.

W związku z tym, że tematyka książki to nie tylko upadłe anioły, ale także romans, nie sposób nie wspomnieć o związku dwójki głównych bohaterów - Nory i Patcha. Nie rozwinął się on w jednej chwili, ale stopniowo i, co muszę przyznać, zabawnie się czytało niektóre ich dialogi. W tym temacie, należy definitywnie pochwalić panią Fitzpatrick, która po mistrzowsku wykreowała bohaterów, oraz doprowadzała do zabawnych konfrontacji między nimi.

"Dotarło do mnie, że w jednej chwili wyzbyłem się wszystkiego"

Oprócz głównej bohaterki - Nory, generalnie cichej, opanowanej, dobrze zorganizowanej dziewczyny, oraz tajemniczego, ale zabawnego Patcha - pojawiali się także bohaterowie drugoplanowi, którzy niejednokrotnie wnosili mnóstwo zamieszania i śmiechu do powieści. Najbardziej polubiłam Vee, najlepszą przyjaciółkę Nory. Jej uparty, porywczy, ale i stanowczy charakter doprowadzał do wielu zabawnych sytuacji i dialogów. W książce pojawiały się zarówno dobre, jak i złe charaktery. Te ostatnie wprowadziły oczywiście zamęt i mnóstwo scen akcji, jednak mam nadzieję, że i z tymi bohaterami uda mi się spotkać w kolejnych tomach.

Podsumowując, mogę powiedzieć tylko jedno - ciekawa, dobrze wykonana powieść, nie wymagająca skupienia, czy specjalnych rozważań, do przeczytania z kubkiem herbatki w ręce :)

Moja ocena: 8/10 i 8 gwiazdek:
★★★★★★★★

9 komentarzy:

  1. "Szeptem" czytałam conajmniej pół roku temu, ale z tego co pamiętam bardzo mi się spodobało. Zgadzam się, że nie jest to może zbyt wymagająca lektura, ale czyta się naprawdę bardzo przyjemnie :) Już nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kolejne tomy :3

    http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam całą serię i pozostawiła po sobie przyjemne wrażenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo miło wspominam przygodę z tą książką

    OdpowiedzUsuń
  4. O, Szeptem. Ten oryginalny tytuł "hush hush" jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę się zająć tą sagą...
    Ale to potem, bo na razie czeka na mnie masa książek ;)

    przygody-mola-ksiazkowego.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie ,,Szpetem" nie urzekło, ale jednak ma coś takiego w sobie, że chce się wiedzieć, jak cała historia się potoczy...

    OdpowiedzUsuń
  7. No, jak powiedziałaś mi - muszę ją przeczytać! Więc się strasznie cieszę, że już recenzja się pojawiła, bo to oznacza, że niedługo się potkamy i podbiorę ci ją na jakiś czas. :D

    shelf-of-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. O tak mam wielki sentyment do tej książki. :D
    Zwłaszcza do lekcji biologi.. :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę, że sporo osób czytało pośród komentujących. Mnie okładka jest nieobca, ale to chyba pierwsza recenzja tej książki, na którą trafiłem :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Każdy, nawet najmniejszy na pozór ślad Twojej działalności na tym blogu znaczy dla mnie bardzo wiele - jest motywacją do dalszej pracy i działania, a czasami także do zmian i poprawy, więc dziękuję Ci za tę chwilę uwagi :)