piątek, 18 września 2015

Jak głęboki może być wstyd?

Tytuł: Wstyd
Autor: Rachel Van Dyken
Wydawnictwo: Feeria Young

Przeszłość potrafi upomnieć się o siebie, o czym boleśnie przekonała się Lisa - miła, wyluzowana studentka college'u, która stara się zacząć nowy etap w życiu, od kiedy ten stary zakończył się z wielkim hukiem. Ścigają ją jednak demony minionych lat, a dziewczyna wciąż nie może pozbyć się okropnego wstydu, smutku i żalu, które dźwiga przez większą część swojego życia. Chcąc pozbyć się raz na zawsze negatywnych uczuć, w końcu poznaje Tristiana - na pierwszy rzut oka potwornie niemiłego, mało empatycznego profesora psychologii. Coś jednak zaczyna się dziać między tą dwójką, bo mimo że usilnie próbują zatrzymać rodzące się miedzy nimi uczucie, to wciąż nie potrafią o sobie zapomnieć. Czy miłość wygra w starciu z rozsądkiem? Jak wiele łączy tak naprawdę Lisę i Tristiana?

Zbliżająca się powoli data premiery trzeciego tomu Zatraceni od dłuższego czasu dawała mi się we znaki, bowiem chyba jeszcze nigdy nie byłam tak zaintrygowana ostatnim tomem trylogii. I mimo tego, że każda z powieści stanowi osobną historię, to jednak wszystkie łączą powiązania między bohaterami, co moim zdaniem, stanowi jeszcze większą trudność podczas pisania. Łatwiej bowiem tworzyć opowieść, w której z tomu na tom zmienia się jedynie tok głównych wydarzeń, niż stworzyć serię, w której każda z części dotyczy innego bohatera, pojawiającego się również w poprzedniej powieści. Między innymi dlatego miałam swoje obawy co do zakończenia trylogii Rachel Van Dyken. O ile Utrata była powieścią ciekawą, nie mniej jednak niezbyt wyróżniającą się spośród innych swojego gatunku, a Toxic historią zaskakującą, plasującą się na o wiele wyższym poziomie niż poprzedniczka, o tyle Wstyd stał się epickim zakończeniem trylogii, które spełniło moje wygórowane oczekiwania i dostarczyło mnóstwo emocji.

Zdaję sobie sprawę, że powieści NA mają to do siebie, że raczej oryginalne nie są. W szczególnych przypadkach i od czasu do czasu trafi się powieść naprawdę zaskakująca, której treści w ogóle byśmy się nie spodziewali. Ale w większości wypadków? Schematy są mniej więcej zachowane, niektóre fakty nieco zmienione, ale w ostatecznym rozrachunku to książki, które bez wahania zaliczamy do "odmóżdżaczy", idealnych na spokojny wieczór w ulubionym fotelu. Dlatego kłamać w żywe oczy nie będę i nie powiem, że Wstyd różni się specjalnie od tych powieści - fabuła bowiem nie jest zbyt zawiła, mimo iż zwroty akcji pojawiały się parokrotnie i wnosiły sporo zamieszania. W większości jednak to lektura typowo refleksyjna, która jednak, bądź co bądź, dostarcza wielu niezapomnianych wrażeń, chociażby w postaci zbielałych kłykci, które są efektem trzymanych bardzo mocno kciuków za głównych bohaterów książki.

Lisa jest postacią niezwykle złożoną, z dużym bagażem doświadczeń, które dźwiga ze sobą od ładnych paru lat. Miejscami widać, że dziewczyna tęskni do dawnej wersji siebie, którą była sprzed niezbyt radosnego okresu w swoim życiu, czasem jednak, czytelnik ma wrażenie, że dzięki tym doświadczeniom, Lisa stała się odporniejsza i wytrzymalsza. Mimo wszystko, nie sposób było nie zwrócić uwagę na charakter dziewczyny. Wiadome było, że traumatyczne wydarzenia z przeszłości pozostawią w dziewczynie ślad i tak też się stało, niezmiennie jednak zadziwiało mnie, jak wiele humoru i uśmiechu nosiła w sobie Lisa po wszystkim, co przeszła. Podobało mi się, że mimo wszystko, potrafiła nie rozczulać się nad sobą i swoimi problemami, ale skupić na tym co ważne, zarówno dla niej, jak i dla jej najbliższych.

Bardzo podobała mi się kreacja Tristiana, który jako surowy, ceniący dyscyplinę nauczyciel, może wydawać się słabym materiałem na chłopaka studentki. A jednak, im więcej dowiadujemy się o tej postaci, tym bardziej rozumiemy motywy, które nim kierowały, a także obserwujemy tę, z początku subtelną, z czasem coraz bardziej dynamiczną zmianę, jaka działa się w sercu Tristiana, a która zmieniła tak wiele w życiu tej dwójki.

Rachel Van Dyken jak zwykle wplotła do fabuły powieści elementy psychologiczne, które odegrały w całej historii niemałą rolę. Autorka zrobiła to jednak na tyle umiejętnie, że stanowiły one albo intrygujący wstęp do rozdziału, albo jego zakończenie, które jedynie podsycało apetyt czytelnika na dalszą lekturę. Sięgając po Wstyd powinniśmy także liczyć się ze stosunkowo niewielką ilością akcji - w książce bowiem nie brak przemyśleń głównych bohaterów, ich rozterek życiowych i wątpliwości, a także, niewątpliwie trudnych życiowych wyborów, które czytelnik podejmował wraz z nimi. uważnie śledząc cały tok wydarzeń. Skłamię jednak, jeśli powiem, że akcji zabrakło całkowicie podczas trwania tej 360 stronnicowej powieści. Pojawiły się bowiem momenty, w których z wypiekami na twarzy śledziłam losy Tristiana i Lisy, nie mogąc oderwać się ani na chwilę od książki.

Wstyd to książka poruszająca, wywołująca w czytelniku burzę niekontrolowanych emocji - od bezgranicznej radości po dominujący smutek i niedowierzanie. Historia Lisy i Tristiana jest kolejną z cyklu tych, jakie pochłania się w parę godzin, a następnie żałuje, że nie poświęciło im się więcej uwagi. Po zakończeniu powieści byłam więc w stanie jedynie uśmiechnąć się sama do siebie, z melancholią wspominając poprzednie części trylogii, a które to z tomu na tom stawały się coraz lepsze. Bezapelacyjnie jednak ogłaszam, że Wstyd to najlepsza spośród wszystkich części, pełna zawartych w każdej stronie emocji, a także świetnie poruszająca problem, o którym mowa w lekturze. Nic dodać, nic ująć!

Zachęcam wszystkich, którzy jeszcze nie mieli styczności z trylogią, by mimo wszystko dali jej szansę. Mimo że każda z części jest osobną historią, polecam czytać wszystkie książki po kolei, bo myślę, że tylko w taki sposób najlepiej uporządkujecie sobie fakty z każdej powieści w głowie. Zatraceni to trzy osobne książki, każda przekazująca nieco inne, niezmiennie jednak ważne wartości, przede wszystkim tą, dotyczącą miłości i sile, jaką daje, jeśli tylko to my damy jej szansę. Gorąco polecam!

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Feeria

5 komentarzy:

  1. Ja niestety po pierwszym tomie zrezygnowałam, gdyż nie pociągnęła mnie za sobą ta historia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Och właśnie czytam "Toxic" <3 Jestem już w połowie i jestem zachwycona jak dotąd :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja właśnie z tą trylogią nie miałam styczności, ale coraz więcej osób do tego zachęca ;)

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  4. Skończyłam wczoraj! Nie mogę się doczekać kolejnych książek Rachel Van Dyken w Polsce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No niestety, ale tej książce mówię "nie" :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Każdy, nawet najmniejszy na pozór ślad Twojej działalności na tym blogu znaczy dla mnie bardzo wiele - jest motywacją do dalszej pracy i działania, a czasami także do zmian i poprawy, więc dziękuję Ci za tę chwilę uwagi :)