piątek, 25 września 2015

2/W świecie seriali: Reign - sezon 1

źródło
Reign (Nastoletnia Maria Stuart)
Gatunek: Dramat, Fantasy
Sezony: 2 (3 będzie miał swoją premierę 9 października 2015)
Obsada: Adelaide Kane - Królowa Szkocji, Maria I Stuart
Toby Regbo - Książę Franciszek II Walezjusz
Megan Follows - Królowa Katarzyna Medycejska
Alan Van Sprang - Król Henryk II
Torrance Coombs - Sebastian "Bash" Valuar

Reign przykuł moją uwagę, od kiedy przypadkowo usłyszałam o nim na fanpage'u Mirror of soul, która wspominała wtedy o swojej wielkiej miłości do tego serialu :) Ja sama z początku nie byłam przekonana - z natury nie jestem historyczką, nie mam ani pamięci do dat, czy ważnych wydarzeń, czy specjalnego zainteresowania do tego. W szczególności zaś nie lubię wszelkiej polityki, zwłaszcza tej średniowiecznej, która raczej słynie z tego, że była dość zagmatwana... Jak więc przemogłam się do tego serialu? Cóż, coraz większa liczba pozytywnych opinii zaczęła spływać na Reign, więc stwierdziłam, że przynajmniej dam mu szansę. Jak wyszło?

źródło
Reign to historia życia nastoletniej Marii Stuart, która po wielu latach pobytu w klasztorze, w końcu przybywa na dwór francuski, by poślubić przyszłego króla Francji - Franciszka Walezjusza. Na jej drodze do szczęśliwego małżeństwa, stoi jednak wiele przeszkód - intrygi i kłamstwa władców, dworskie tajemnice, oraz liczne niebezpieczeństwa czyhające na młodą, niedoświadczoną królową.

Myślę, że nie skłamię za bardzo, już na początku pisząc, że tak naprawdę, serial, mimo że bardzo wciągający, mało ma wspólnego z historią. Twórcy, zachowując jedynie podstawy samego życia Marii Stuart, stworzyli za to bardzo dobry serial przygodowy i fantastyczny, zawierający w sobie także elementy dramatu. Z jednej strony, fajnie, że wykorzystali jedynie imiona postaci historycznych, tworząc coś swojego, z drugiej - skoro już zdecydowali się na stworzenie tego typu serialu, mogliby chociaż trzymać się średniowiecznych norm, od czasu do czasu sygnalizując widzowi, że mimo wszystko ma do czynienia z serialem, który tworzony jest na bazie konkretnych faktów historycznych.

źródło
Cóż, o ile scenografia, mimo iż bardzo wymyślna i bogata, niestety leży pod względem dopasowania jej do czasów średniowiecznych, o tyle sama fabuła jest z cyklu tych, które niektórzy uwielbiają, inni nienawidzą. Czemu? Myślę, że nie skłamię zbytnio, jeśli powiem, że serial w dużej mierze przeznaczony jest dla płci żeńskiej, bowiem (zwłaszcza 1 sezon) obfituje w rozmaite romanse na dworze królewskim, które mają podłoże czysto uczuciowe, ale i polityczne. Jednocześnie, czyni to z Reign trochę takiego "odmóżdżacza" idealnego na wieczór filmowy (a w tym wypadku, raczej serialowy). Nie oczekujcie więc, że dostaniecie serial brutalny i krwawy, bo jeśli jesteście miłośnikami tego typu produkcji, na Reign stanowczo się zawiedziecie.

Mimo wszystko, w fabule oczywiście pojawiają się pewne wątki przygodowe oraz fantastyczne, które w miarę trwania produkcji, coraz bardziej się rozwijają. Nie będę zdradzać za dużo, wiedzcie jedynie, że dwór francuski skrywa więcej tajemnic, niż Wam się wydaje. Nie brak tam zdrad, zarówno wśród koronowanych głów, jak i szlachty oraz służby, wszyscy bowiem mieli coś za uszami, każdy jak najbardziej starał się zatuszować swoje błędy z przeszłości, a jednocześnie odkryć, jakimi niechwalebnymi osiągnięciami może pochwalić się reszta. Widać jednak, że mimo wszystko serial 1 skupia się przede wszystkim na historii miłosnej Franciszka i Marii, zdawkowo jedynie ukazując nam życie całego dworu. Wierzę jednak, że ten wątek się rozwinie, a kontynuacja przybliży życie wszystkich mieszkańców zamku.

Jak już pisałam, scenografia serialu niestety nieco leżała. O ile jeszcze krajobrazy i miejsce akcji były wybrane całkiem dobrze, o tyle trochę niepokoiła mnie ilość świecidełek, błyszczących kostiumów i dających po oczach ozdóbek, które znaleźć mogliśmy w całym zamku. Cóż, jak dla mnie było to mocno przesadzone, podobnie z resztą jak stroje, których z pewnością pozazdrościłyby wielu bohaterom gwiazdy Hollywood. Zarówno suknie, fryzury, czasami nawet biżuteria nie za bardzo odpowiadała tamtym czasom, zbyt dużo było w niej nowoczesności. I mam wrażenie, że wcale nie trzeba być znawcą historii (dla jasności - ja na pewno nią nie jestem!), by wiedzieć takie rzeczy.

źródło
Pierwszy sezon serialu z pewnością nie zachwyca grą aktorską, a na pewno nie dwójki głównych bohaterów. Może i nie jest tragicznie, ale dobrze też nie jest. Cóż, Adelaide Kane i Toby Regbo trzymają poziom młodzieżowego serialu, ale myślę, że jak na średniowieczne standardy, ich gra aktorska jest mocno wymuszona. Moją uwagę zwróciła za to fenomenalna Megan Follows, która zagrała bezwzględną władczynię tak wspaniale, że z trudnością rozpoznawałam w tej aktorce rudowłosą, nieśmiałą Anię z Zielonego Wzgórza. Tak, zdecydowanie Megan zasługuje na oklaski, bo jej rola najbardziej przykuwa uwagę - władcza, pewna siebie, czasami okrutna, zagrana perfekcyjnie.

źródło
Reign to serial, który rozpoczął się z przytupem, ale i wieloma niedociągnięciami, nad którymi trzeba będzie popracować w kolejnym sezonie. Być może nie ujrzymy na ekranie bogatego życia Marii Stuart takim, jakie było naprawdę, ale za to zostaniemy naszpikowani wieloma ciekawymi wątkami, zarówno tymi historycznymi (niestety, w mniejszości) jak i tymi fikcyjnymi. Świetne poprowadzenie fabuły daje nadzieję na wciągającą i dynamiczną kontynuację w postaci kolejnego sezonu, a dworskie intrygi i rozpaczliwa walka o władzę dopiero się rozpoczęły i mam nadzieję, że zakończą się nieprędko.

źródło

7 komentarzy:

  1. A ja kocham grę Toby'ego Regbo, byłam nim zauroczona od samego początku, a w tej chwili, po drugim sezonie, jestem tak bardzo nim oczarowana, że naprawdę nie skrzywdziłabym kogoś, kto by mi dostarczył tego aktora, w prezencie urodzinowym, pod drzwi pokoju. :D
    Tak, tak, wiem. Kostiumy niespecjalnie odzwierciedlają czasy, ale jak dla mnie to jest dobre. Dobre, bo daje to twórcom wiele możliwości do stworzenia przecudownych kreacji, którymi zachwycam się od pierwszego odcinka pierwszego sezonu i mimo że należę do tej populacji dziewcząt, które wolą dżinsy i trampki, zamiast spódnic i tym podobnych cudów, to dla sukien z Reign, byłabym skłonna oddać sporą część swojego dobytku. :D
    I też podziwiam Megan za jej grę aktorską! Ja w ogóle lubię czarne charaktery, takie mieszające ludziom w głowach. Choć w sumie Katarzyna nie jest czarnym charakterem. Bo jej miłość do dzieci jest godna pozazdroszczenia. Ona jest taką bardziej... antybohaterką, która jednak zyskuje sympatię i podziw. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toby Regbo jest jedny, niepowtarzalny i w ogóle idealny i nad tym nawet nie będę próbować debatować, bo to jest po prostu oczywiste <3 Kostiumy dla mnie, mimo że piękne, to niestety troszkę przeszkadzały w odbiorze serialu, ale zgadzam się co do tego, że są niesamowite ;) A Katarzyna to po prostu Katarzyna - nigdy nie wiadomo, co jej przyjdzie do głowy xD

      Usuń
  2. Nie oglądam seriali i tego raczej też sobie odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, mimo wszystko zachęcam chociażby do dania mu szansy, bo uważam, że jest naprawdę godny obejrzenia ;)

      Usuń
  3. Czemu mam wrażenie, że po pierwszym sezonie seriale stają się coraz bardziej infantylne? Reign oglądałam z wielką chęcią, aż do początków 2. sezonu, jednak nie wykluczam powrotu do serialu ;) A poza tym, Katarzyna rządzi :D
    Pozdrawiam serdecznie ;*
    http://ravenstarkbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I obyś jednak do serialu powróciła, bo sezon 2, według mnie, jest dużo lepszy (pod względem fabuły) od sezonu 1 ;) Katarzyna najlepsza! :D

      Usuń
  4. Zaczęłam oglądać Reign z Twojego polecenia. I naprawdę, naprawdę starałam się dostrzec w nim więcej mocnych stron oprócz tego, że niesamowicie wciąga i ma przyjemną dla oka obsadę (Franciszku ach Franciszku, co ja bym dla ciebie zrobiła <3). Odwzorowanie faktów historycznych jest na zerowym poziomie. Tak jak napisałaś - twórcy pokusili się jedynie o zachowanie imion bohaterów, reszta jest całkowicie zmieniona. Stroje i fryzury pominę milczeniem, bo gdyby któraś z dam dworu ubrałaby się tak w tamtych czasach, najprawdopodobniej zostałaby wychłostana, albo uznana za panią lekkich obyczajów ;) Mimo wsztstko jestem ciekawa kolejnych sezonów. Bo z jednym się można zgodzić jeśli chodzi o ten serial - odmóżdżaczem jest naprawdę świetnym :D

    Ps. Maria Stuart nie żyła w średniowieczu, raczej w okresie późnego renesansu, a nawet wczesnego baroku, zależnie od datowania ;) Może nieistotny szczegół, ale mnie, jako historycznego freaka trochę kuje w oczy ;) Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Każdy, nawet najmniejszy na pozór ślad Twojej działalności na tym blogu znaczy dla mnie bardzo wiele - jest motywacją do dalszej pracy i działania, a czasami także do zmian i poprawy, więc dziękuję Ci za tę chwilę uwagi :)