piątek, 26 września 2014

"Księżycowe cienie" Aneta Borewicz

Tytuł: Księżycowe Cienie
Autor: Aneta Borewicz
Wydawnictwo: Novae Res

"Maria na nowo układa sobie życie. Ta decyzja powoduje, że zaczyna zastanawiać się nad sobą i swoimi relacjami z rodziną, przyjaciółmi i byłym mężem. Wraca pamięcią do dzieciństwa, młodości i tamtych trudnych, burzliwych i ciekawych czasów PRL.

Powieść umiejętnie opowiada o tym, co dla kobiety ważne. O dylematach, decyzjach, wzruszeniach, smutkach i radościach. To ciepła opowieść, rozgrzewająca serce i przynosząca ulgę w pochmurne dni."

Aneta Borewicz to polska autorka i ilustratorka książek. Pisała także w takich gazetach jak "Sami Sobie", "Gazeta Praska", czy też "Zdrowa Praga". Zdobyła również parę nagród literackich.

Najnowsza historia, która wyszła spod pióra tej pani, zaintrygowała mnie przede wszystkim tytułem. Szczerze powiedziawszy, także opis w pewnym stopniu wpłynął na moją ciekawość, jako że ostatnimi czasy bardzo chętnie sięgam po obyczajówki. Tym oto sposobem jest po lekturze "Księżycowych Cieni" i muszę powiedzieć, że pozycja ta jest warta uwagi.

Na początek warto wspomnieć o specyficznym języku, jakim posługuje się autorka. Ma on równocześnie swoje wady i zalety. Z jednej strony, pierwszych kilkanaście stron jest bardzo trudne do przebrnięcia, głównie ze względu na to, że co chwila trzeba zatrzymywać się przy jakiejś kwestii. Poza tym, dla tych, którzy za obyczajówkami nie przepadają, te strony mogą wydać się zwyczajnie nudne, a cała książka - nie warta uwagi.

Z drugiej jednak strony, dzięki gwarze, pozycja ta ma swój niepowtarzalny urok, a ja sama nauczyłam się paru faktów o tamtejszym rejonie (a także języku!). Trzeba także przyznać, że autorka potrafi umiejętnie poprowadzić akcją, a także ciekawie opowiadać... historię. Tak, tak właśnie te "PRL-owskie opowieści" stanowiły według mnie najciekawszy element książki.

Bardzo prawdziwe i szczere, opowiadane bez ogródek z ust do ust i (co najważniejsze) pouczające. Dzięki nim, możemy mieć chociaż w części, taką małą lekcję historii, która działa się w tamtych czasach.

Nie powiem, że pozycja ta nie ma minusów. Miejscami trochę nudziłam się podczas jej czytania, bo wszystko działo się najzwyczajniej w świecie, po prostu za wolno. Gwara także nie ułatwiała mi zrozumienia, więc muszę przyznać, że były chwile, kiedy miałam ochotę książkę po prostu odłożyć na bok i więcej na nią nie spojrzeć.

Książka, jak napisane jest na okładce, opowiada także o uczuciach głównej bohaterki, dlatego sądzę, iż pozycja ta najlepiej nada się dla kobiet. Jest to dobra, ciekawa obyczajówka, z którą warto się zaznajomić.

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu:

________
Recenzja napisana także dla portalu literatura.juventum.pl :)

3 komentarze:

  1. Specyficzny język, widzę jest dość niezłym dodatkiem, może na początek jest on trudny, to da się z niego wybrnąć. Będę miała tą pozycję na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przy jednej z książek polskiego autora po prostu się zraziłam i nie mogę się przemóc do polskich pisarzy. Ale chyba się przemogę i skuszę się na tą pozycję :)
    Pozdrawiam wszystkich książkoholików :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przestaję wierzyć... ty i nie science-fiction? Haha! Ja i tak się nie przekonam, a przynajmniej do akurat tej pozycji.
    Pozdrawiam, Shelf of Books :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Każdy, nawet najmniejszy na pozór ślad Twojej działalności na tym blogu znaczy dla mnie bardzo wiele - jest motywacją do dalszej pracy i działania, a czasami także do zmian i poprawy, więc dziękuję Ci za tę chwilę uwagi :)