piątek, 12 września 2014

"Dawca" Lois Lowry

Tytuł: Dawca
Autor: Lois Lowry
Wydawnictwo: Galeria Książki

"W społeczności, w której żyje Jonasz, wszystko jest idealne. Specjalnie dobrane kobiety rodzą dzieci, które trafiają potem do odpowiednich jednostek zwanych komórkami rodzinnymi. Każdy ma przypisanych rodziców i pracę. Nikomu nawet nie przyjdzie do głowy, by zadawać pytania. Wszyscy są posłuszni. Nie ma konfliktów, nierówności, rozwodów, bezrobocia, niesprawiedliwości… ani możliwości wyboru.
Wszyscy są tacy sami.
Z wyjątkiem Jonasza. 
Podczas ceremonii dwunastolatków dzieci z dumą przyjmują przydzielone im życiowe role. Ale dla Jonasza wybrano coś specjalnego. Ma rozpocząć szkolenie u tajemniczego starca zwanego Dawcą Pamięci. Jonasz stopniowo uczy się, że moc tkwi w uczuciach. Ale kiedy jego własna siła zostaje wystawiona na próbę – kiedy musi uratować kogoś, kogo kocha – może nie być gotowy. Czy jest za wcześnie? Czy za późno?"

Lois Lowry jest autorką ponad trzydziestu książek dla młodzieży, za które otrzymała wiele wyróżnień - w tym także dwukrotnie Medal Newbery'ego. Jej bestsellerowa powieść "Dawca" trafiła na ekrany kin 22 sierpnia tego roku.

Zapewne nigdy nie dowiedziałabym się ani o książce, ani o ekranizacji, gdyby nie Marta, która zwróciła mi uwagę na tę produkcję, krótko przed jej premierą. Nastawiałam się zarówno do lektury jak i filmu dosyć sceptycznie - w końcu ileż to już na rynku pojawia się książek z mniej więcej tym samym schematem - jest sobie społeczeństwo, które wprowadziło surowe zasady, aż tu nagle pojawia się osoba, która zaburza całą pracę systemu i rozpoczyna się walka między buntownikiem a władzami... Widać jednak, mam słabość do takich pozycji i tym oto sposobem jestem już po przeczytaniu książki Lois Lowry - i jakie jest moje zdanie?

„Nie ból jest najgorszy w posiadaniu wspomnień, ale samotność. Wspomnieniami trzeba się dzielić.” 

"Dawca" to taki typ książki, który naprawdę trudno jest ocenić - z jednej strony widzę kapitalny styl pisania autorki, bardzo wciągający i opisowy, ciekawie wykreowane społeczeństwo (aczkolwiek nie powiem, że nie miałam skojarzeń z "Igrzyskami Śmierci"), dobrze poprowadzona fabuła, z drugiej jednak coś mi w tej lekturze zgrzytało... Były to co prawda niewielkie detale, jednak biorąc pod uwagę ich wpływ na przebieg akcji, być może wcale nie były one takie małe?

Przede wszystkim, zarzucić można autorce słabej kreacji bohaterów. I nie, już nie tylko chodzi mi o mdły i nijaki charakter głównej postaci, ale przede wszystkim jej bezmyślność. Podejmował naprawdę głupie, nieprzemyślane decyzje i zwyczajnie mnie denerwował. Podobnie było z Fioną. Nie dość, że wątek miłosny między nią a Jonaszem jest mocno naciągany i właściwie równie dobrze mogłoby go w ogóle nie być (zupełnie nic z niego nie wynikało), to jeszcze ta bohaterka była dokładnym przeciwieństwem postaci, jakie zwykłam lubić w książkach. Jedynym bohaterem, którego można jeszcze nazwać znośnym był Aszer - zabawny i sympatyczny, dało się go polubić.

Gdybym miała wymienić jeszcze jeden, zasadniczy minus książki, to jest nim fakt, że historia ta jest po prostu za krótka. Zakończenie jest bardzo niejasne, a do tego, przez całą długość trwania książki, miałam nadzieję, na rozwój wydarzeń, jednak, gdy w końcu to nastąpiło, lektura zwyczajnie się zakończyła. Liczę więc, że kolejny tom okaże się chociaż minimalnie dłuższy i spełni moje oczekiwania, jeżeli chodzi o wartką akcję.

„Lęk oznacza głębokie, mdlące poczucie, że za chwilę stanie się coś strasznego.” 

Styl pisania Lois Lowry to chyba największy atut tej pozycji. jest lekki, niewymagający, ale jednocześnie barwny i wciągający. Ma w sobie coś takiego, przez co ma się ochotę czytać i czytać tę książkę, a nawet po jej skończeniu wciąż pozostaje niedosyt. Bardzo podobało mi się opisywanie kolorów i uczuć przez autorkę i podejrzewam, że obrazowe przedstawienie, np. lęku musiało wiązać się ze sporym wyzwaniem, więc na tym polu rzeczywiście ujrzeć można było kunszt pisarski autorki.

Książka ta może i nie zasługuje na miano "najlepszej z najlepszych", ale na pewno sprosta nieco niższym wymaganiom. Jest w niej wiele minusów, jednak nie da się zaprzeczyć jednemu - historia wciąga i to aż do ostatniej strony. Jeżeli więc podejdziecie to tej pozycji z nieco mniejszym entuzjazmem, na pewno się nie zawiedziecie, jednak nie radzę liczyć na arcydzieło - takowego na pewno nie otrzymacie.

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję księgarni Dadada.pl! :)

____________
Recenzja napisana także dla portalu literatura.juevntum.pl oraz bloga Książkowy Zakątek :)

8 komentarzy:

  1. Ja o tej książce dowiedziałam się, po wiadomości o ekranizacji :) Chętnie się na nią skuszę, bo sądzę, że jest dość intrygująca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ogromnie ciekawa tej pozycji tylko niedopracowane postacie? Eh... Sama nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogę doczekać się aż ją przeczytam - czeka już sb cierpliwie na mojej półce. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dowiedziałam się o niejj dzięki ekranizacji i od tego czasu mam na nią chrapkę. Nic nie jest w stanie mnie zniechęcić ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. dowiedziałam się o tej książce całkiem niedawno i żąłuję, że nie wcześniej - bardzo chciałabym przeczytać!! :)
    recenzjeami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna recenzja - zwróciłaś w niej uwagę na to, co i mnie się nie podobało. Bohaterowie słabi, akcja skrócona do bólu, a przede wszystkim niewykorzystany wykreowany świat. Zgrzytało mi jeszcze jedno - wszystko oparli na technologii, a tu nagle magiczna bariera. Trochę logiki...
    Pozdrawiam :)
    Merr
    tworczosc-merr.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Najbardziej irytującym elementem w książkach zawsze są bezmyślni bohaterzy! Po prostu wtedy taka złość, że ja zrobiłabym inaczej, a on zrobił gorzej, ehh! W każdym bądź razie i tak jeszcze nie czytałam, ani oglądałam, ale na pewno to zrobię. Hahah, najpierw ciebie namawiam, a potem sama...
    Pozdrawiam, Shelf of Books :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Każdy, nawet najmniejszy na pozór ślad Twojej działalności na tym blogu znaczy dla mnie bardzo wiele - jest motywacją do dalszej pracy i działania, a czasami także do zmian i poprawy, więc dziękuję Ci za tę chwilę uwagi :)