wtorek, 20 maja 2014

"Zabójczyni i Władca Piratów. Szklany tron opowieść I" Sarah J. Maas

Tytuł: Zabójczyni i Władca Piratów. Szklany tron opowieść I
Autor: Sarah J. Maas
Wydawnictwo: Uroboros

"Groźna zabójczyni Calaena Sardothien pragnie dokonać odwetu. Gildia Zabójców wysyła ją na odległą wyspę na tropikalnych morzach, by odebrała dług od władcy piratów. Gdy dowiaduje się, że spłatę uzgodniono nie w pieniądzach, a w niewolnikach, charakter misji nagle ulega zmianie. Zabójczyni zrobi wszystko, by pokonać zło."

Sarah J. Maas to autorka niezwykle popularnej serii "Szklany Tron", która opowiada o losach aroganckiej i sprytnej, siedemnastoletniej Calaeny Sardothien - wyszkolonej zabójczyni. Po sukcesie książki, autorka zdecydowała się także na napisanie czterech prequeli do serii. Pierwsza ich część nosi nazwę "Zabójczyni i władca piratów".

Calaena Sardothien otrzymuje od Arobynna Hamela, Króla Zabójców zadanie - ma się udać, wraz z towarzyszem Samem, do Władcy Piratów, aby odebrać zaległy dług. Z początku wszystko idzie jak po maśle - co prawda Rolfe nie należy do najbardziej uprzejmych osób, ale dwójce zabójców udaje się dogadać z nim szczegóły. Kiedy jednak dziewczyna dowiaduje się, że jej przełożony, zażądał zapłaty nie w pieniądzach, lecz w niewinnych ludziach, postanawia za wszelką cenę uratować niewolników. Jak Sam i Calaena poradzą sobie z tym zadaniem? Jakie trudności czyhają na nich?

To, że piraci to sprytni i nieobliczalni, w większości źli ludzie, to wie chyba każdy z nas. Kradną, zabijają, palą i odpływają, po to, by wkrótce znowu zaatakować. Ten schemat chyba nigdy nie ulegnie zmianie. Na temat zabójców, każdy z nas zapewne także wypowie się jednakowo, używając trzech słów na literę "b" - bezlitośni, brutalni i bezmyślni. Czy znacie jednak opowieść o szlachetnych zabójcach i sprytnych, oraz podstępnych piratach? Nie? Pozwólcie więc, że chociaż trochę przybliżę Wam świat, jaki wykreowała Sarah J. Maas w swej opowieści "Zabójczyni i Władca Piratów".

W pewnym odległym kraju, zwanym Erilea, cywilizacja nie rozwinęła się jeszcze tak dobrze jak w naszym świecie. To właśnie tam żyje Calaena Sardothien, odważna, pewna siebie zabójczyni, której arogancki charakter czytelnik ma możliwość poznać już od pierwszych stron. Mnie osobiście, ta bohaterka urzekła absolutnie wszystkim i była zdecydowanie jedną z najlepszych postaci pierwszoplanowych, o jakich kiedykolwiek miałam przyjemność czytać.

Sam, kolejny członek Gildii Zabójców, to chłopak na oko spokojny, dobrze wychowany i względnie miły. Trzeba mu jednak przyznać, że wyróżniał się nieprawdopodobnym sprytem i zdolnością logicznego myślenia, zwłaszcza w krytycznych sytuacjach. Moją sympatię zaskarbił sobie jednak nutką tajemniczości i grozy, jaka owiewała go już od początku książki.

Można właściwie powiedzieć, że ta nutka tajemniczości i grozy towarzyszyła czytelnikowi cały czas i wprowadzała do tej krótkiej powieści świetny klimat, który z kolei dobrze oddziaływał na wydarzenia w niej zawarte. Trzeba przyznać autorce, że dobrze radziła sobie także z budowaniem napięcia. Niejednokrotnie zaskakiwała gwałtownymi zwrotami akcji, a niezbyt liczne opisy, tylko podkreślały dynamiczność fabuły.

Sam pomysł na książkę, to także niebanalna historia, z której kontynuacją z przyjemnością się zapoznam. Intrygi, kłamstwa i wymyślona kraina, to klimaty które uwielbiam, nawet mimo tego, że nawiązanie do fantastyki jest tutaj raczej nikłe.

Podsumowując, lekturę polecam z czystym sercem. Książka liczy sobie niecałe sto stron, które pełne są intryg, przygód i dynamicznej akcji, jednym słowem wszystkim, co w książce najlepsze. Osobiście wyczekuję tylko możliwości przeczytania innych książek Sarah J.Maas, a tym, którzy jeszcze się wahają, zdecydowanie lekturę polecam.

Recenzja napisana dla portalu literatura.juventum.pl


4 komentarze:

  1. Ciekawa alternatywa dla ciężkich cegieł, bo jakoś nie lubię ich brać ze sobą do szkoły ;)
    shelf-of-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanowię się co do tej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedyny minus nowelek uzupełniających to ich mała objętość, a cena spora... Innych wad nie potrafię wymyslić ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Może kiedyś się w końcu zdecyduję na nią..?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Każdy, nawet najmniejszy na pozór ślad Twojej działalności na tym blogu znaczy dla mnie bardzo wiele - jest motywacją do dalszej pracy i działania, a czasami także do zmian i poprawy, więc dziękuję Ci za tę chwilę uwagi :)