sobota, 16 lipca 2016

The Hunger Games TAG

Hej wszystkim,

źródło
Dzisiaj część dalsza nadrabiania najróżniejszych tagów. Ola z Books Lover lata temu (czytaj: w listopadzie (!!!)) nominowała mnie do The Hunger Games TAG. 

Uwaga, w wypowiedziach mogą się pojawić spojlery!

1. Która część trylogii jest twoją ulubioną?

Zdecydowanie pierwsza. Największe zaskoczenie, najciekawsze momenty, najbardziej dotkliwe śmierci bohaterów, najwięcej akcji i chyba najlepsze igrzyska. Później, czytając W pierścieniu ognia parokrotnie przeżywałam już déjà vu, niestety. 

2. Jak długo wytrwałabyś w Głodowych Igrzyskach?

To zależy, co byłabym w stanie zdobyć przy Rogu Obfitości. No i oczywiście na jakich przeciwników bym trafiła. Czy rzeczywiście byliby oni tak samo bezduszni jak ci z 74 Głodowych Igrzysk, czy też byliby to ludzie, którzy sami nie wiedzą jeszcze co robią na arenie i jak sobie z nią poradzić? Myślę, że znaczenie miałby też fakt, czy potrafiłabym sobie znaleźć sojusznika...

3. Jaka najdziwniejsza rzecz zdarzyła się w książkach?

Wydaje mi się, że pomysł z wymyśloną ciążą Katniss. Nie wiem czemu, ale miałam wrażenie, że Peeta nie był zdolny do posunięcia się do aż takiego kłamstwa, a tu proszę, okazuje się, że potrafił być całkiem niezłym aktorem.

4. Jak dowiedziałeś/aś się o Igrzyskach Śmierci?

Szczerze mówiąc, nie pamiętam. Pamiętam jedynie, że pewnego dnia weszłam do księgarni, zobaczyłam pierwszą część trylogii na półce (bardzo spodobała mi się okładka) i pomyślałam: "Spróbuję, zobaczymy, jak mi się spodoba". 

5. Jaki jest Twój ulubiony moment z całej serii?

Niemalże końcówka pierwszej części, kiedy okazuje się, że zwycięzca Igrzysk może być tylko jeden. W sumie, dokładnie ten moment rozpoczyna rebelię. To wtedy Katniss rozdziela trujące jagody między nią a Peetę, jako że ani ona, ani on nie są w stanie zabić siebie nawzajem. Uwielbiam tą chwilę, bo właśnie w tym momencie, Trybuci, na jedną, krótką chwilę są ponad władzą.

6. Kto jest twoim ulubionym bohaterem?

Haymitch. Za to, że działając na dwa fronty, pośrednio przyczynił się do buntu mieszkańców Panem. Za humor, za pomoc bohaterom, za zdrowy rozsądek.

7. W którym dystrykcie byś żył?

Trudno powiedzieć. W jakim bym żyła - to pewnie kwestia przypadku. W jakim chciałabym żyć? Chyba jedynce, tam w końcu życie wydaje się najprostsze. Przynajmniej, jeśli byłabym zmuszona startować w Igrzyskach, byłabym do tego odpowiednio przygotowana.

8. Co było dla ciebie najbardziej emocjonującym momentem?

Śmierć Rue. To wydawało mi się maksymalnie niesprawiedliwe. Nie dość, że młoda i dzielna, to zginęła akurat w momencie, w którym niemal uwierzyłam, że uda jej się przeżyć. 

9. Gdybyś mogła wziąć na arenę jedną rzecz, co by to było?

Zimną krew. Zdecydowanie przyda się na arenie.

10. Co jest najbardziej złowieszczym planem jaki ktoś wymyślił w powieści?

Plan Snowa ze spadochronami, spadającymi na dzieci. I tutaj złowieszczy to mało powiedziane. Straszny, okropny, przerażający. To zdecydowanie bardziej pasuje. Naprawdę, wtedy nienawidziłam Snowa najbardziej, jak tylko się dało.

11. Czego najbardziej nie możesz doczekać się w filmie?

Filmy oczywiście już wyszły, ale najbardziej nie mogłam doczekać się sceny śmierci Prim. Niestety, okazało się, że reżyser nie wykorzystał w pełni potencjału tego momentu i zamiast wzruszyć widza, częściowo ją pominął. Dlatego czułam się nieco zawiedzona po finale Igrzysk.

12. Kto jest twoim ulubionym czarnym charakterem?

Nietrudno zgadnąć - Snow. Nienawidziłam go z całego serca (co oznacza, że był idealnym czarnym charakterem), był przebiegły, rozsądny, niemal przerażający z tym swoim kamiennym wyrazem twarzy. Oczywiście podziwiam także aktora za przeniesienie papierowego Snowa na tak świetną, filmową postać. 

Podobnie jak poprzednio - zapraszam wszystkich fanów Igrzysk do zrobienia tagu u siebie!

8 komentarzy:

  1. Już w pierwszym pytaniu byłoby mi ciężko, bo nie umiem wskazać jednej ulubionej książki - każda miała coś fajnego w sobie. ;)
    Bardzo fajny TAG. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie jedynka ro zdecydowany faworyt, bez dwóch zdań. Cieszę się, że Ci się spodobał - zapraszam do zrobienia u siebie :)

      Usuń
  2. Może to lekki wstyd, ale nie czytałam ostatniej części. "W pierścieniu ognia" pochłonęłam rok temu, a pierwszą część chyba dwa lata wstecz, ale za "Kosogłosa" za nic nie mogę się zabrać. Mam jakąś wewnętrzną blokadę, ale muszę koniecznie ją pokonać, bo chciałabym obejrzeć ostatnią część filmu :)
    Buziaki kochana!
    BOOKBLOG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żaden wstyd, jak dla mnie, dużo nie straciłaś. Znaczy, jasne, warto dokończyć trylogię, ale "Kosogłos" to dla mnie najsłabsza część :(

      Usuń
  3. Też najbardziej lubię pierwszy tom, najbardziej zaskakujący. Co do bohaterów, również Haymitch jest moim ulubionym. To dzięki jemu tak bardzo polubiłam tę trylogię, jego humor, charakter!
    Pozdrawiam, Nat z natalie-and-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, w tych dwóch sprawach jesteśmy zgodne :)

      Usuń
  4. Bardzo fajny TAG :) z kilkoma odpowiedziami się z Tobą zgadzam, ale przede wszystkim z punktem 1. i 10.
    Pozdrawiam - BooksLover

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło wiedzieć, że jednak są osoby, które tak samo jak ja lubią jedynkę :) Było w niej coś nowego i świeżego, nie to samo, co w kontynuacji :)

      Usuń

Drogi Czytelniku!
Każdy, nawet najmniejszy na pozór ślad Twojej działalności na tym blogu znaczy dla mnie bardzo wiele - jest motywacją do dalszej pracy i działania, a czasami także do zmian i poprawy, więc dziękuję Ci za tę chwilę uwagi :)