niedziela, 12 kwietnia 2015

"Gdy niemożliwe staje się rzeczywistością..."

Tytuł: Mara Dyer. Przemiana
Autor: Michelle Hodkin
Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Foksal/Wydawnictwo YA!

Mara Dyer próbuje uciec od traumatycznych wydarzeń i prześladujących ją wizji, ale niestety, jak na złość wygląda na to, że ktokolwiek prześladuje dziewczynę, nie spocznie, póki nie dopnie swego. I nawet wtedy, kiedy wydaje się, że wszystko zaczyna wracać do normy, dziewczyna wciąż nie może pozbyć się paraliżującego uczucia, że każdy jej krok jest bacznie obserwowany. Tymczasem rodzina uważa, że wizje mają więcej wspólnego z przeszłością, która prześladuje Marę przez cały czas. Czy dziewczyna, wraz z ukochanym w końcu pozna prawdę? Kto stoi za tajemniczymi wiadomościami, jakie Mara wciąż otrzymuje i czy dziewczynie uda się uciec od przeszłości?

Kontynuacja "Mary Dyer. Tajemnicy" długo nie naczekała się na półce, bo sięgnęłam po nią niemal natychmiast po zakończeniu pierwszej części. Historia ujęła mnie swoim klimatem, niespodziankami, które czają się niemal na każdej stronie, ale także samym pomysłem autorki, który inspirowany był na autentycznych wydarzeniach. Nic więc dziwnego, że sięgając po drugą część postawiłam tej książce dość wysokie wymagania. Jak się okazało, Michelle Hodkin wywiązała się niemal z każdego z nich z nawiązką.

Historia zaczyna się dość tajemniczo i niepozornie, ale po pierwszej części przekonałam się już niejednokrotnie, jakie niespodzianki potrafi nam zaserwować autorka i jak bardzo potrafi tym samym zaskoczyć czytelnika. Jak się okazało, miałam rację i akcja z każdą stroną rozkręca się coraz bardziej, tak jak to było w przypadku pierwszej części. Jednak ilość wydarzeń i złożoność wątków, które się w książce pojawiają zdecydowanie bije na głowę część pierwszą. Byłam zdumiona, że Michelle Hodkin potrafi wprowadzać tyle nowych elementów do książki, zwłaszcza, że myślałam, iż autorka w większości wyczerpała już swój pomysł na powieść. Tymczasem nic bardziej mylnego! Wciąż pojawiają się nowe zagadnienia, nowe problemy, które przynoszą więcej pytań niż odpowiedzi.

Mara Dyer cały czas i nieustannie pokazuje coś nowego i w tej książce także wielokrotnie możemy obejrzeć różne jej oblicza. Raz zagubiona, raz pewna siebie i zdeterminowana, raz radosna, raz załamana. To bohaterka, z którą nigdy nic nie wiadomo, która ma jeszcze więcej tajemnic, niż nam się wydaje, aczkolwiek tytuł "przemiana" dobrze ilustruje sytuację Mary w tej części. Cały czas i nieustannie się zmienia, cały czas jest także zmuszana do podejmowania trudnych decyzji, z którymi konsekwencjami musiała się potem mierzyć. Muszę przyznać, że ta książka dostaje duży plus za główną bohaterkę, która dla odmiany nie jest nudną, przerysowaną postacią, jak to ma miejsce w wielu młodzieżówkach, ale autentycznie potrafi zainteresować czytelnika swoim niezwykle złożonym charakterem.

Sądziłam, że pierwsza część serii jest dynamiczna, pełna zwrotów akcji i niespodziewanych rozwiązań, ale "Przemiana" prezentuje zupełnie inny poziom. Niemal cały czas musiałam skupiać się na wydarzeniach, które miały miejsce w książce, bowiem w przeciwnym wypadku, bardzo łatwo jest zgubić się w książce. Jakby tego było mało, zmiany w miejscu akcji, przeskoki od wspomnień, do wizji i do świata realnego wydarzają się tak często, że przez chwilę nawet zgubiłam się, czy to, o czym aktualnie czytam dzieje się naprawdę, czy też jest to może kolejna wizja. Mimo wszystko cieszę się, że Michelle Hodkin nie poprzestała na nudnej, monotonnej opowieści o "dziewczynie z problemami" ale odważyła się pójść o krok dalej i uczyniła z tego naprawdę ciekawą opowieść.

Jedynym elementem, który trochę psuł tę dobrze zbudowaną całość, była postać Noaha, która straciła dużo w moich oczach w tej części. O ile w "Tajemnicy" Noah był intrygujący, pomysłowy, a miejscami nawet zabawny, o tyle w "Przemianie" stał się irytujący i nieco nudnawy. Upodobnił się trochę do wszystkich męskich ideałów z książek młodzieżowych, co, według mnie, nie wróży dobrze dla tomu trzeciego. Mam jednak szczerą nadzieję, że Michelle Hodkin popracuje trochę nad jego postacią i przywróci mu ten zadziorny charakterek, który poznałam w pierwszej części.

O ile "Tajemnicy" w życiu nie zaliczyłabym do thrillera młodzieżowego, o tyle w "Przemianie" nie byłabym już tego taka pewna. Nie chodzi już nawet o niepokojące wydarzenia, które mają tam miejsce, ale o atmosferę nieustannego napięcia. Jak już pisałam, nigdy nie wiadomo, co autorka zaserwuje na następnej stronie i właśnie dlatego, książka ta mogła momentami wywoływać nutkę niepokoju w czytelniku.

"Mara Dyer. Przemiana" to książka napisana bardzo przekonująco i intrygująco. Akcja powieści jest dynamiczna i nawet na chwilę nie zwalnia tempa, a wątków przybywa i przybywa, zostawiając czytelnika z coraz większym mętlikiem w głowie. Zapewniam Was, że ktokolwiek zacznie historię o Marze Dyer, nie odłoży jej ani na chwilę, aż do samego zakończenia!

Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Papierowy Pies :)



7 komentarzy:

  1. Uwielbiam tą trylogię i już nie mogę się doczekać trzeciego tomu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę planuje przeczytać, ale kiedy się za to zabiorę - nie mam pojęcia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czuję się okropnie, gdy czytam te wszystkie pozytywne recenzje o książce, a ja jej jeszcze nie czytałam :/ Pocieszenie - kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś nie zainteresowała mnie ta historia, kiedy pojawiła się na półce w księgarni, ale coraz częściej słyszę pozytywne komentarze na jej temat, więc chyba jednak po nią sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trochę zraziłam się do tej serii po przeczytaniu kilku negatywnych recenzji pierwszego tomu, ale muszę przyznać, że kontynuacja wywiera na wszystkich o wiele lepsze wrażenie. Z chęcią sięgnę, ale na pewno nie w najbliższej przyszłości. I tak mam już za dużo innych książek do czytania :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba czytałam kiedyś recenzję 1 tomu, średnio mi się widzi, teraz mam dylemat, jeśli pojawi się w bibliotece to przeczytam, a jeśli nie to trudno :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Każdy, nawet najmniejszy na pozór ślad Twojej działalności na tym blogu znaczy dla mnie bardzo wiele - jest motywacją do dalszej pracy i działania, a czasami także do zmian i poprawy, więc dziękuję Ci za tę chwilę uwagi :)